otwarte
🕗 godziny otwarcia
Poniedziałek | - | |||||
Wtorek | - | |||||
Środa | - | |||||
Czwartek | - | |||||
Piątek | - | |||||
Sobota | - | |||||
Niedziela | zamkniete |
68A, Bułgarska, 60-101, Poznań, Poznań, PL Polska
kontakt telefon: +48 61 867 50 97
strona internetowej: www.wetklinik.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 52.4012673, Longitude: 16.8652314
Mariola Dluzewska
::Miejsce bardzo przyjazne zwierzakom. Kompetentni lekarze, którzy nigdy mnie nie zawiedlim
Elżbieta Piasecka
::Najlepsza klinika w Poznaniu. Doświadczenie i zaangażowanie w wykonywaną pracę.Podejscie z wielkim sercem i miłością do naszych pupili. Gorąco polecam.
brawurka1141
::Pan Juszczak - perfekcjonista i bardzo ciepły człowiek. Co do ludzi pracujących jako pomocnicy, można mieć małe "ale". Nie znają odpowiedzi na wszystkie pytania i często splawiaja.
Monika Masin
::Wybierając weterynarza kierowałam się przede wszystkim opiniami i niestety zawiodłam się po pierwszej wizycie. Przyjechałam z kotem, ktory miał biegunkę i Pani Lekarz przyjmując nas po pierwsze nie wyczyściła "stołu"po wcześniejszym "pacjencie" - stwierdziłam to po sierści oraz świeżych żółtych i czerwonych plamkach, a sterylność w takich placówkach jest dla mnie priorytetem, po drugie robiąc zastrzyk mojemu pupilowi nie wsztrzyknela całej dawki leku, która pobrała z fiolki (kot się poruszył) po czym ta sama igła (użyta!"brudna'!)pobrała kolejna część leku i ponownie podała kotu! Zaznaczę, że lek nie był jednorazowego użytku i na szczęście mój kot jest zdrowy, ale jakby taki sam lek w ten sam sposób Pani Lekarz podała choremu kotu, który moglby pozarazac inne zwierzęta?! To było jak dla mnie niedopuszczalne zachowanie! I bylam w takim szoku,że tylko zapłaciłam i wyszlam. Niestety nie poznałam innych lekarzy z tej kliniki - i nie poznam, bo nigdy więcej tam nie pojde, ale mam nadzieję, że bardziej profesjonalnie podchodza do swojej pracy.
Anna Leszczyńska
::Tragedia.. pracuje tam x osób, co wizytę przyjmował mnie ktos inny, brak indywidualnego podejścia do pacjenta. Przy którejś wizycie zaczęłam juz kojarzyć jedna z Moze 10 "weterynarzy" zatrudnionych na etat, niestety co wizytę musiałam sie przypominać co jest z moim zwierzakiem bo nie wszystko było notowane w książeczce zdrowia. Moj 2 miesięczny kotek po otrzymaniu 7 zastrzyków (niby miały pomoc) tego samego dnia na wieczor dostał totalnego rozwolnienia i wymiotów, stał sie apatyczny i zaczęłam bać sie o jego zdrowie i zycie... Następnego dnia przyjechałam tylko w celu uzyskania informacji jakie to były zastrzyki zeby inny weterynarz do którego miałam zamiar jechac wiedział co kotek dostał. Na moja prośbę usłyszałam odpowiedz " ja nie wiem co dostał bo ja nie przyjmowałam tego kota " Zdecydowanie nie polecam tego miejsca.