Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny im. L. Zamenhofa w Białmystoku w Białystok

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Magdalena Sztyblewska

  :: 30 kwiecień 2018 11:01:47

  Podane dziesiątki numerów. A pod żadnym nikt nie odbiera. Wizytę odwołali, a na następną się umówić nie ma możliwość bo nikt nie odbiera. (Nie jesteśmy z Białegostoku)

• pl

  A W

  :: 09 kwiecień 2018 15:48:57

  Jest sprzęt zA miliony, stopniowo odnawiane oddziały, ale brakuje tam sprawnego zarządcy. Szwankują ludzie i komunikacja z pacjentem. To nie jest służba zdrowia. Tu możesz dostać ochrzan od sprzątaczki, tu jesteś dziadem proszalnym. Kłopoty z higieną, dwa razy zarazili mi dziecko bakterią. Jeśli można unikajcie tego szpitala i nie dajcie się namawiać na hospitalizacje przy robieniu badań. Namawiają na 3 dni pobytu żeby zrobić badanie w pół godziny. Tak się robi sztuczne kolejki. Przy przyjęciu na oddział brak informacji, w trakcie hospitalizacji brak informacji, przed badaniami brak informacji o przygotowaniu do badania. Potem drogie badanie na które czekałem z dzieckiem pół roku, trzeba było powtarzać, bo nikt nie powiedział, że dziecko powinno być z pustym pecherzem. Czy Tak ciezko wydrukować kartkę a4 z informacją dla rodziców? Chciałbym mieć czarno na bialym napisane, czy dziecko ma dietę, kiedy będzie miało pobieraną krew, a kiedy podłączona kroplówkę. Jakiś plan leczenia.Nikt nie powie nawet gdzie opróżnić nocnik.

• 

  Super Kanał

  :: 07 kwiecień 2018 23:11:09

  Przyjechałem na Izbę Przyjęć o 3 godzinie, a przyjęli o 7.30, bo oczywiście nikomu się w recepcji nie chciało siedzieć. Ale dobrze operowali. Jedyny plus

• 

  Rafal X

  :: 27 listopad 2017 23:07:18

  Straszne jak ten szpital jest nie dofinansowany. Wygląda jak stare kino z lat 90. Lekarzy brak więc aby wyglądało że coś się dzieje pomoc lekarska warzy dzieci i mierzy zwrost dla chłopca z chorymi z szkrzelami. Straszne proszę o pomoc rząd aby wprowadził prywatny system jak w Belgii. Bo obecny to sztraszny szok dla mnie

• 

  Aneta Lutyńska

  :: 27 październik 2017 13:56:00

  Recepcja na chirurgii dzieciecej to dramat. Dodzwonić się to cud. Rejestratorka na wstepie daje wykład jak powinna przebiegać rozmowa wg niej oczywiście. Po wykładzie z jej filozofii życie i tak nie rejestuje a odsyła do koleżanki, ktora w tej chwili nie może poniważ udziela zabiegu i kaze zadzwonić za minut, po czym nikt nie odbiera.... ludzie jeśli praca Was męczy, nie spełniacie się a "slużba" zdrowia to nie wasze powołanie to zmieńcie to. A wszyscy bedą szczęśliwi.