Yamaha Poland POSITION w Warszawa

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Łukasz Orzechowski

  :: 23 kwiecień 2018 14:29:19

  Fachowa obsługa gotowa na niestandardowe rozwiązania tak, jak i z niestandardowym wyzwaniem przyszło się zetknąć. Polecam za zaangażowanie i zdroworozsądkowe podejście!

• 

  dot piatka

  :: 18 kwiecień 2018 09:55:21

  Profesjonalna obsługa, doradzi jaki sprzęt wybrać zarówno dla początkującego jak i dla profesjonalisty.

• pl

  ytrbolanda

  :: 10 marzec 2018 18:49:17

  Rzetelny, fachowy serwis. Ludzie z charakterem ;) Potrafią przyznać się do winy jeśli coś poszło nie tak (jak każdemu znas) i zaproponować satysfakcjonujące wyjście z sytuacji. Moim zdaniem nie jest to polska norma (niestety). Kasują niemało bo to Aso. Sklep- tu gorzej... Jeden ze sprzedawców (kaski) to jakiś naburmuszony księciunio. Mimo to ocena 5 gwiazdek, ludzie z serwisu mnie kupili.

• 

  POSTAL 666

  :: 06 marzec 2018 08:59:10

  Super

• 

  Iwona Jagodowicz

  :: 13 wrzesień 2017 08:28:50

  W dniu 2 maja oddałam skuter Yamaha N-max do naprawy, naprawiony (po 5 i pół tygodniach!) dostałam 9 czerwca. Pan, który przyjmował skuter obiecywał naprawę w ciągu 2 tygodni - od tamtej pory bez kontaktu. Po ponad 3 tygodniach, odezwał się inny pracownik POLand POSITION i to on przywiózł mi naprawiony skuter pod dom. Wszystkie papiery podpisałam pierwszego dnia, a brakujące dokumenty dosłałam mailem. A teraz, po 3 miesiącach, pisemnie, Pani adwokat Katarzyna Kaduczek (pełnomocnik Liberty Motors), zwraca się do mnie o przesłanie upoważnienia do odbioru odszkodowania (w/w upoważnienie podpisałam w waszej firmie 2 maja 2017), oraz wpłaty 1000 PLN udziału własnego na rzecz Liberty Motors. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że od czasu odbioru naprawionego skutera minęło 3 m-ce i w tym czasie nikt z POLand POSITION się do mnie nie odezwał, że nigdy nikt mi nie mówił o wpłacie jakiejkolwiek kwoty z udziału własnego. Na dodatek, po otrzymaniu w/w pisma z Kancelarii Adwokackiej, Pan Grzegorz telefonicznie zapewniał mnie że to pismo to jakaś pomyłka, i że zaraz wszystko wyjaśni i się do mnie odezwie. Tylko że Pan Grzegorz nie zadzwonił i w ogóle się nie odezwał. Po dwóch dniach prób dodzwonienia się do Pana Grzegorza wysłałam e-mail do niego i do Pani Adwokat. Odezwała się Pani Adwokat, a Pan Grzegorz - nic, cisza, i tak do dzisiaj. Dziwne praktyki stosuje firma POLand POSITION wobec swoich klientów. Nie polecam współpracy POLand POSITION, kontakt z firmą jest bardzo utrudniony, wręcz niemożliwy. Komplikacje wynikające z zaniechań pracowników wobec klienta są nie do zaakceptowania. Wiadomość tej treści wysyłam do Pani Katarzyny Kaduczek - adwokata oraz Pana Grzegorza Dąbrowskiego i serwisu POLand POSITION, chociaż Pan Grzegorz i serwis jeszcze do mnie nigdy się nie odezwali. Pozdrawiam Iwona Jagodowicz