WHISKEY IN THE JAR w Łódź

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• 

  Piotr Janicki

  :: 02 maj 2018 20:38:32

  Bardzo dobre jedzenie pod kontem jakościowym i ilościowym. Lokal w bardzo fajnym klimacie. Jest to na pewno miejsce do którego jeszcze nie raz będę wracał.

• 

  Piotr Poszelezny

  :: 14 kwiecień 2018 21:05:34

  Miałem ochotę jesienią uderzyć do knajpy. Tłok. Nie wiedząc czego dusza pragnie trafiłem do WHISKY IN THE JAR - dziś. Zamówiliśmy żeberka. Odważnie. Podane - oryginalnie. Smak i wykonanie żeberek - moje gusta. Kości ładnie odchodzą, dobre równe w smaku mięso. Co do dodatków to frytki na plus, grillowane warzywa OK, bukiet warzyw - coś bym zmienił, ziemniak z twarożkiem to fajna propozycja ale nie każdemu musi smakować. Lemoniady - ogólnie bardzo fajne, od groma owoców. W sumie można zaliczyć deser zjadając co wrzucają nam do szklanki albo zamówić karafkę wody i takich lemoniad od biedy zrobiłby jeszcze ze dwie. Fajnie, że cena za danie jest ZA DANIE. Nie cisną nam jak w obuwniczym dodatków robiąc rachunek razy dwa. Jeżeli ktoś szuka fajnej stylowej pijalni bimbru albo bardziej lubi rock niż polo albo smaki w stylu american BBQ & Jack Daniels (to się lubi albo nie. Jak ktoś lubi dobre BBQ to targa na grila do znajomych swój importowany sos) TO LOKAL JEST DLA TAKIEGO OSOBNIKA. Zasmuceni nie jest to dwór Królowej Wielkiej Brytani, nie jest to także dworcowa knysza. Lokal jest oryginalny, może ma swoje wady typu wielkość i odległości stolików wewnątrz ale ma też swoje plusy i za to trzeba ich pochwalić. Potrafią i chcą wybić się ponad tafle wody i wodorostów. Chcecie coś zjeść we dwójkę za 120-150zeta - uderzajcie. Nie zawiedziecie się jeżeli nie skrzywdził was Master Chef, Hells Kitchen, czy PoloTV ;-)

• pl

  sellahh1992

  :: 07 kwiecień 2018 00:40:58

  Bylem jakis czas temu i tak, jak opisuja inni - jeszcze 2 minuty i bym uniknal tej watpliwej przyjemnosci wychodzac. I chociaz stek smaczny, to obsluga bardzo slaba, zupelny brak zainteresowania, ceny wysokie, porcje male.

• pl

  Daniel Grot

  :: 25 marzec 2018 20:37:41

  Nie, nie i jeszcze raz nie. Kelnerka twierdzi, że nie da się mięsa mielonego usmażyć inaczej niż medium done. I nie to że u nich się nie da, nigdzie się nie da... Nie da się też wytrzeć brudnego stołu pomimo próśb... Nie da się także zwracać uwagi na klientów, lepiej stać i gadać z koleżankami... I nie da się również podzielić rachunku na pary. Jeden stolik, jeden rachunek. Już nie mówiąc, że stosunek ceny do jakości jedzenia i obsługi po prostu z kosmosu...

• 

  Tomasz Godlewski

  :: 03 luty 2018 22:06:53

  Najprawdopodobniej najgorszy burger jakiego jadłem. Zamówiliśmy dwa różne, ale łączyło je jedno - mocno pieprzne, kompletnie gumowe mięso, z którym ledwo radził sobie nóż do steków. Bułka i dodatki w porządku, o ile ktoś lubi kiedy warzywa są utopione w majonezie. Frytki koszmarnie słone. Wspaniały sposób na niestrawność, o ile ktoś lubi. Obsługa zadowalająca - kelnerka pojawiła się po kilku minutach, jedzenie było szybko (widocznie automat do produkcji gumowego mięsa dobrze działa). Nic więcej nie da się napisać. Wystrój lokalu może być, kwestia gustu. W środku zdecydowanie głośno, więc to raczej nie miejsce na romantyczną randkę tylko grupowe spotkanie przy wódce (lub whisky lub whiskey). Jest po „amerykańsku”, trochę wulgarnie i bez grama finezji. Sklonowanych barmanów nie będę się czepiał. Albo będę. Ja rozumiem, że jest moda na brody, zaczes i tatuaże, ale poubierani w takie same koszulki autentycznie nie dają się rozróżnić. Ceny wysokie, choć to bardziej bar niż restauracja. Najbardziej ucieszyło mnie, że udało się szybko zapłacić i wyjść.