otwarte
🕗 godziny otwarcia
| Poniedziałek | - | |||||
| Wtorek | - | |||||
| Środa | - | |||||
| Czwartek | - | |||||
| Piątek | - | |||||
| Sobota | - | |||||
| Niedziela | - | |||||
1, Krakowska, 33-100, Tarnów, Tarnów, PL Polska
kontakt telefon: +48 14 622 46 36
strona internetowej: www.kudelski.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 50.0119453, Longitude: 20.9847586
onager85
::Rrestauracja jest elegancka i większa w środku, niż wydaje się z zewnątrz. W środku panuje miłą atmosfera nie tylko ze strony obsługi ale także klientów - towarzystwo jest przeważnie z klasą. Co do jedzenia, to cenowo jest to nieco wyższa półka i chcąc zjeść dobry obiad, trzeba wydać ok. 45 zł. Każdy tu znajdzie coś dla siebie, chociaż ja jako wymagający klient, znalazłem niewiele. Jedzenie jest dosyć dobrze doprawione i ciekawe w smaku - znajdziemy tutaj sery, warzywa itp. z różnych stron świata. Dania smakują naturalnie i są zrobione ze świeżych składników. Co do ilości to jest bardzo różnie - jedne dania są duże, inne mniejsze i czasem możemy być zdziwieni. To, co mnie rozczarowało, to brak koktajli owocowych - są tylko takie na bazie mleka. Natomiast zaletą restauracji jest przeważnie niedługi czas oczekiwania. U pobliskiej konkurencji jest tutaj znacznie gorzej. Ostateczny pozytywny obraz trochę psują sosy. Są bowiem bardzo smaczne ale też przeważnie bardzo syte i ciężkostrawne. Osobom o delikatniejszych żołądkach częste wizyty dały by się mocno we znaki. Dlatego trzeba dosyć uważnie wybierać potrawy. Wbrew pozorom dania sałatkowe mogą okazać się bardzo syte.
Janina Kowalska
::Świetna kawa i smaczne ciasta. Polecam sernik i ciasto jogurtowe. Ładny wystrój i miła obsługa. Jedną gwiazdkę odejmuje za brak informacji o podziale na salę dla palących i niepalących. Duży plus za zniżkę na Kartę Dużej Rodziny.
Waldemar R.
::Restauracja fajna i serwująca dość smaczne jedzenie. Do tego podano bardzo dobrze przyprawione białe grzane wino, ale niestety jedna gwiazdka mniej w mojej ocenie za coś co mnie totalnie zaskoczyło. Otóż restauracja ma chyba dwie salki, z której jedna była niedostępna, bo była jakaś impreza zamknięta. To zrozumiałe. Usadowiliśmy się zatem w pierwszej salce, a naszym celem głównym było po prostu zjedzenie obiado-kolacji. Zamówilismy na co mieliśmy ochotę, a tu w trakcie naszego spożywania posiłku zaczęły pojawiać się kłęby tytoniowego dymu. Otóż jeden z gości nieopodal zaczął palić cygaro. Nie zwwróciłem mu uwagi, bo wolałem najpierw wyjaśnić ten fakt dyskretnie z panią kelnerką. Otóż okazało się, że w tej sali można palić. Niedługo przysiadła się do niego kobieta, która zapaliła papierosa. Nie wiem, czy to jest zgodne z obowiązującymi przepisami, ale z kulturą ma to zapewne mało wspólnego. Gdybym to ja palił, wówczas mimo wszystko nie odważyłbym się siegnąć po papierosa tam gdzie inni spożywają posiłki, a zaznaczam, że inni goście też byli w trakcie konsumpcji. Szkoda, że Pani kelnerka nie zaznaczyła już przy naszym wejściu do restauracji, że sala dla niepalących jest zarezerwowana i pozostała tylko sala dla palących, w której serwuje się obiady. Po prostu poszedłbym do innej restauracji, a tak po zjedzeniu posiłku i zapłaceniu rachunku szybko wyszedłem, choć miałem jeszcze ochotę na kawę i deser, bo jedzenie naprawdę było smaczne.
Urszula Krasińska
::Chcieliśmy zaprosić znajomych z innego miasta do dobrej tarnowskiej restauracji. Wybraliśmy Tatrzańską...jakie wielkie było nasze rozczarowanie gdy kelnerka zaserwowała nam zamówione dania. Cielecina polana ciężkim, gęstym od mąki sosem twarda i sucha, ziemniaki niedogotowane a marchewka poprostu ugotowana i pokrojona w plasterki. Policzki wolowe okropne, również polane ciezkim sosem, podane z niedobrym pure ziemniaczanym i mocno octowymi buraczkami. Jednym zdaniem bardzo prymitywne dania. Było nam wstyd że zaprosiliśmy znajomych właśnie do tej restauracji. Liczyliśmy na to że będzie pysznie, wybraliśmy dania, w których bazą są delikatne mięsa które powinny rozpływac sie w ustach a na talerzach mieliśmy po prostu kawał źle przyrządzonego mięsa i niedobre dodatki. Na deser zamowilismy lody, i musze przyznac ze w tym przypadku sie nie zawiedlismy, byly pyszne. Ale niesmak po głównych daniach pozostał... Restauracja z taką historią, tradycjami, zawsze pełną salą gości powinna zatrudnić Szefa Kuchni z prawdziwego zdarzenia, inaczej pozostanie miejscem gdzie można tylko wypić kawę i zjeść dobry deser.
Piotr
::Dziś odwiedziłem restauracje Tatrzańska, z zamiarem zjedzenia czegoś dobrego świeżego w tak pięknym i historycznym miejscu. Ale co się okazało, ze to jakiś koszmar! Oprócz przepięknego, głosu wokalistki i bardzo sympatycznej obsługi i przepięknego historycznego wystroju jedzenie, które zamówiłem to dno! Zupa kurkowa, tak pisało w karcie to realistycznie to jedna woda z ziemniakami, cebula, marchewka i innymi warzywami które bardzo efektownie zabiły smak grzybów! Szczerze to taka nie udana zupa jarzynowa! Na drugie policzki wołowe!! To dopiero wielka kupa. Śmierdzące mięso, w dodatku sosu który był bezpłciowy, gesty i taki okropny polany po mięsie. Buraki karmelizowane, które w efekcie końcowych były czarne i gorzkie twarde i nie do spożycia. Na talerzu jedne wielkie czarne ...,Tyle sosów na talerzu a wszytko suche ! Mój znajomy miał kaczkę, która całkowicie się różniła od tego co Pani kelnerka nam opisywała, to już zostawiam w jego opinii. W karcie pisze ze naleśniki podawane są ze serem i sosem waniliowym, i dokładnie o to zapytałem o ten sos nic nie było o żadnym innym sosie czy pure truskawkowym w karcie a co dostaje właśnie to ! Nie rozumiem w cale, po co ? Dużym plusem była ekipa na sali, która swoją postawa, w minimalistyczny sposób, swoim zachowaniem i uśmiechem zatrzymała mnie tam, i spokojnie dopiąłem bardzo dobra kawę ! Dziękuje bardzo za to!