otwarte
🕗 godziny otwarcia
Poniedziałek | otwarte 24 godziny | |||||
Wtorek | otwarte 24 godziny | |||||
Środa | otwarte 24 godziny | |||||
Czwartek | otwarte 24 godziny | |||||
Piątek | otwarte 24 godziny | |||||
Sobota | otwarte 24 godziny | |||||
Niedziela | otwarte 24 godziny |
4, Alfreda Sokołowskiego, 58-309, Wałbrzych, wałbrzyski, PL Polonia
kontakt telefon: +48 74 648 97 42
strona internetowej: www.zdrowie.walbrzych.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 50.8015453, Longitude: 16.2773101
Piotr S
::Szpital tragedia. Personel na oddziale wewnetrznym ten z ktorym mialem do czynienia byl arogancki, opryskliwe kobiety ktorych nie mozna nazwac pielegniarkami. Wrazenie pozostawily po sobie takie jakby tam byly za kare (jak sie nie podoba to wypierdalac na kase do lidla). Rewolucje jasniemoznego szelemeja to kpina (mam nadzieje ze w koncu ludzie przejrza na oczy i przestana glosowac na tego zyda. Nie zrobil nic sensownego dla tego miasta). Ten SOR ktory zapewne jest jego pomyslem aby ciac koszta przy tak zadluzonym budzecie miasta. Tam odbywalja sie dantejskie sceny codziennie. Ten system przyjmowania pacjentow jakas patologia. Ludzie siedza tam po 7-8 godzin, toalety w tragicznym stanie przy tylu pacjentach nie sprzatane na bieżąco. Ludzie trzymajcie sie z dala od tego syfu. Jedna gwiazdka to i tak za duzo
Ela W
::💖 Dawno nie byłam, aczkolwiek zmiana w przemianie pozytywna oby powróciło 5* jak i w zagospodarowaniu tak i w leczeniu oraz relacjach międzyludzkich lekarz-pacjent.
Cezary Pietras
::Nawet jednej gwiazdki bym nie dał jak bym mógł ,jest to takie dziadostwo ze w głowie się nie mieści dziś pani doktor z kardiologii po pytaniu odpowiedziała czy Pan widział jej pesel? potem się dziwi jeden z drugim że wołają na nich konowały.Pięć gwiazdek dla pielęgniarek i jednego Pana Doktora z kardiologii reanimacyjnej . PS w tym szpitalu starsze osoby traktowane są jak balast i to tyle
Elzbieta Stoop
::Zglosilam sie do szpitala z rozerwanym platkiem ucha.Najpierw mi powiedziano,ze tego sie nie da zrobic,potem jednaj zaklejono mi obie czesci przylepcem.Na moje pytanie gdzie i do kogo moge sie zwrocic z moim problemem,dyzurujacy lekarz nie wiedzia ,a to przeciez dorazna pomoc.Pomoc uzyskalam w klinice we Wroclawiu gdzie mi powiedziano,ze ten platek nigdy by sie nie zrosl.Szpital mial kiedys bardzo dobra renome,szkoda ze to juz czas przeszly.Moja ocena,ponizej zera!! Przylepcem pozbyto sie osoby potrzbujacej pomocy.Gdzie empatia ?
Janina Mikula
::Po pierwsze: izba przyjęć na Batorego. Trafiłam tam w weekend wieczorem wykończona kilkunastogodzinnymi dolegliwościami żołądkowo-jelitowymi. Pani pielęgniarka robiąca mi badania opryskliwa, jakby pracowała tam za karę. Po drugie: oddział zakaźny. Leki zaordynowanowe jeszcze przez panią ordynator bo akurat miała dyżur. Na drugi dzień nie przyszła już na wizytę. Nie dowiedziałam się co mi jest i jakie leki dostaję, choć na oddziale było "aż" pięciu pacjentów. Do końca pobytu dostawałam TE SAME leki, choć dolegliwości ustąpiły już pierwszego dnia. Ale najgorsze jest to, że w dniu wypisu zostawiłam na sali ważną dla mnie rzecz. Gdy byłam już w domu zadzwoniłam na oddział czy jest ta rzecz. Pani z dyżurki odpowiedziała twierdząco. Ponieważ czułam się jeszcze słaba, to poszłam po to dopiero w czwartek. Okazało się, że ten przedmiot zniknął. Minęło już wiele dni. Pomimo moich licznych telefonów, nadal nie odzyskałam tej rzeczy.