otwarte
🕗 godziny otwarcia
Poniedziałek | - | |||||
Wtorek | - | |||||
Środa | - | |||||
Czwartek | - | |||||
Piątek | - | |||||
Sobota | - | |||||
Niedziela | - |
50/52, Wilcza, 00-937, Warszawa, Warszawa, PL Polska
kontakt telefon: +48 22 623 02 90
strona internetowej: wilcza50.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 52.2242912, Longitude: 21.0119629
Beata Wyszyńska
::Po udanej kolacji mogę stwierdzić, iż wybrałam idealną restaurację na spędzenie miłego wieczoru z kolezankami. Jedzenie bardzo dobre, byłyśmy zadowolone z każdej przystawki i dania glownego, bardzo sprawna i miła obsługa, kelnerka zna karte, dobranie wina do naszych dań głównych nie stanowiło problemu. Warto zrobić rezerwację, w piątkowe wieczory nie ma miejsc. Pozdrawiam
Izabela Lesiewicz
::Najczęściej przychodzę tutaj na lunch w trakcie pracy. Super skomponowane posiłki, człowiek czuje się najedzony, ale nie przejedzony. Sernik... Mistrzostwo! Przepyszna polędwica z dorsza i zupa krem z białych warzyw.
Beata Wielgosik
::Piątek z rezerwacją dla 10 osób - bezproblemowo. Bardzo klimatyczny lokal. Przestrzeń stolikowa na tyle zorganizowana, że grupa osób nie przeszkadzała innym. Miła obsługa. Jedzenie adekwatne do ceny, a deser czekoladowy polecam spróbować każdemu. Problem z parkowaniem to fakt. Podsumowując, miejsce do którego będzie miło wrócić .
Sylwia Wojda
::Pozytywne strony lokalu: -Bardzo dobry klimat -Świetna obsługa -Przepyszny sernik -Świetne wino Negatywne strony: -Żeberka wręcz bez smaku -Pozostale jedzenie dobre lecz spodziewałam się czegoś lepszego za tą cene.
Axel Borowska
::Fajny klimat, idealne miejsce na spotkanie ze znajomymi. Lokal pomieścił nas wszystkich (8 osób) bez problemu w piątek wieczorem. Zamówiliśmy alkohol oraz trzy dania: pizza (nothing special), sernik (bardzo dobry) i moje danie - zagrodowy kurczak. Mogli powiedzieć wcześniej, że mają zamiar podać różową pierś i udko, w niektórych miejscach lekko krwiste. Okej. Może tak się jada kurczaki, zagrodowe zwłaszcza, ale osobiście nie znam takiego zwyczaju i z tego co mi wiadomo tego typu mięsa, nie jada się surowego....Kucharz i Kelnerka uważali inaczej. Jakby mnie uprzedzili ( o steki zawsze pytają czy chcesz medium czy inny rare) to by nie było problemu. Może stwierdzili, że wszyscy lubią surowe kuraki. Oddałam danie, nie prosząc o żadne inne w zamian. Trudno. Ogólnie zamówiliśmy tam te trzy dania i 3 butelki Prosecco. Na koniec na paragonie widniała pozycja do zapłaty za mojego surowego, nietkniętego kurczaka. Shame