Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza Arciszewscy w Białystok

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Joanna Białkowska

  :: 16 kwiecień 2018 18:34:03

  Nie polecam ! Gdy chciałam umówić się na wizytę z USG 3D pani powiedziała mi że wszystko jest ok i mogę przyjechać. Tego samego dnia zadzwoniła że nie będzie lekarza i musi przerzucić mnie do innego. Podczas wizyty lekarz powiedział że na video na pewno nie mam co liczyc bo zepsula im się nagrywarka i jest za wcześnie na USG 3D , nie zrobił nic szczególnego nawet zdjęć dziecka.

• pl

  Kamil

  :: 16 luty 2018 09:16:45

  Nie polecam. Zakład nastawiony na wyzysk, bo z opieką zdrowotną nie ma nic wspólnego. Byle szybciej wypuścić do domu i zwolnić łóżko bez jakichkolwiek badań noworodka.

• pl

  Paulina Pacia

  :: 27 grudzień 2017 02:06:21

  Nie polecam. Pani doktor dyżurna (Małgorzata K.) szorstka, wmawiająca, że nie boli, podczas gdy odczuwałam ból podczas badania. Zwyczajne robienie cymbała z pacjentki. Pani doktor bardzo nerwowa, nie nastawiona na słuchanie pacjentki. Nieprzyjemna wizyta. Byłam tam pierwszy i ostatni raz...

• pl

  Ewelina Dworakowska

  :: 08 grudzień 2017 23:51:32

  Rodziłam w klinice dwoje dzieci i za każdym razem byłam zadowolona. Jestem takiego zdania, że niektórzy ludzie są tacy: gdyby im dupy miodem smarować to byłoby mi za słodko. Klinika to pełen profesjonalizm, gdyby nie oni prawdopodobnie w innym szpitalu wyszła bym sama z sali porodowej bez Dziecka. Polecam w 100%. Kobiety, które mają rodzić pierwszy, czy kolejny raz to tylko w tej klinice. Będziecie traktowane jak kobiety a nie inkubatory. A z maleństwem wrócicie do domu pełne siły i poczucia ze na temat Dziecka wiecie już wszystko i wiecie co i jak macie robić.

• pl

  Grzegorz

  :: 23 listopad 2017 17:05:59

  O ile poród się udał i był sprawny to lekarz przy wypisie przepisał KARMIĄCEJ żonie KETONAL FORTE co mogło się odbić na zdrowiu albo życiu naszego dopiero co narodzonego dziecka gdyby nie nasza głowa na karku. Zalecał też aby dziecko spało na boku choć może skończyć się to problemami z bioderkami. Już nie wspominam, że jedna z położnych, w wyśmiewczy sposób zdołała nam wcisnąć głupoty o ilości pokarmu i częstotliwości karmienia, które (po tym jak wywołały u syna przejedzenie i wymioty) zostały zanegowane przez pediatrę z tej samej placówki. Reasumując, wszystko ok do póki zapłacisz. Tylko kobieta prowadząca poradnię laktacyjną zasługuje na dobre słowo, ale ogółem nie polecamy tej kliniki.