Pink Bowling & Club w Kraków

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• 

  Jubox CS

  :: 29 kwiecień 2018 00:41:25

  Kręgielnia starego typu. Mechanizm oparty na sznurkach które często się plątały uniemożliwiając dalszą rozgrywkę. Personel dolicza czas, ale przyjemność z gry była żadna, gdy co 2-3minuty trzeba prosić o interwencję.

• 

  Ola Miszta

  :: 19 kwiecień 2018 16:39:42

  Graliśmy na dwa tory i liczba usterek była tak duża, że nawet przestalismy liczyć. Co chwilę coś się zacinało, nie zaliczało rzutów, zaliczało strike bez powodu, niektóre kręgle były przewrócone jeszcze przed rzutem. Kilkukrotnie ktoś z obsługi musiał ręcznie naprawiać usterki maszyny. Stan kul też pozostawiał wiele do życzenia. Bardzo, bardzo nie polecam.

• 

  Sara Jaworska

  :: 20 marzec 2018 19:40:45

  Byłam na kręglach w niedzielę i mimo tego, że było tam sporo ludzi nie było to odczuwalne. Obsługa była miła. Miejsce idealne na spędzenie czasu ze znajomymi. O ile nie masz jakiś wygórowanych oczekiwań. Dobra a teraz wady. Główna wada to to, że długo czekaliśmy aż kręgle zostaną ponownie ustawione na miejscu. Często się zacinało, przez co traciliśmy cenny czas. Ogólnie warto byłoby zrobić generalny remont. I oczywiście ceny, za same kręgle nie są one wygórowane, ale spróbuj sobie kupić np wodę.

• 

  Dagmara Jaworska

  :: 18 marzec 2018 21:13:00

  Miejsce samo w sobie bardzo fajne. Szkoda tylko że, wszystko sie zacina. Często musialam.po pare minut czekać na zresetowanie toru. Ceny baaardzo wysokie za wszystko. Nawet głupia woda. Nie dość, że płaci sie tyle za kręgle to jeszcze drugue tyle za napoje i jedzenie. Widać, że kule bardzo dużo przeszły, buty też daja wiele do życzenia...

• pl

  asia maluszynska

  :: 12 marzec 2018 11:55:55

  Katastrofalna obsługa począwszy od szeregowych pracowników na managerze skończywszy... W trosce o inne dzieci chciałabym podzielić się własnym doświadczeniem. Córka została zaproszona do koleżanki na urodziny, dzieci zostały wpuszczone na plac zabaw, rodzice odeszli do sali obok. Chcąc zobaczyć jak bawią się dzieci zastałam taką sytuację: moja córka -5 lat siedziała zapłakana w zakończeniu labiryntu zablokowana przez przynajmniej dwa razy starszą dziewczynkę. Panie górnolotnie nazwane „animatorkami” - 5 pań!! bezmyślnie siedziały TYŁEM do placu zajęte własnym towarzystwem. Po mojej interwencji córka ze SPAZMATYCZNYM PŁACZEM została przyprowadzona. Plac zabaw, żeby była jasność jest zamknięty i rodzice na niego nie mogą wejść. Na pytanie kto jest odpowiedzialny za to co dzieje się na placu zabaw jedna z „animatorek” (niska blondynka z długimi prostymi włosami) bezczelnie wskazała palcem i powiedziała „tu jest regulamin”. Szczyt ignorancji, braku kultury osobistej i chamstwa!! Wzięłam zaryczane dziecko na ręce, przeczytałam regulamin i poprosiłam managera. Niestety ani manager ani animatorki nie maja sobie nic do zarzucenia. Manager zna swoje pracownice i uważa że dobrze pracują. Towarzystwo wzajemnej adoracji – zero poczucia odpowiedzialności za pozostawione dzieci . Oczywiście okazało się że moja córka biła inne dzieci. Zapytałam dlaczego nie wezwali rodzica skoro z dzieckiem był problem? Zgodnie z regulaminem tak właśnie powinny panie „animatorki” postąpić. Ponadto gdy któreś dziecko bije inne to chyba tym bardziej powinny zwrócić uwagę na to co dzieje się na placu zabaw, a nie siedzieć tyłem i plotkować. Jedna - niezwykle bystra animatorka usilnie starała się mi wytłumaczyć że to wina dzieci że doprowadziły moją córkę do spazmów, a nie ich!! Raczej nie było z kim ani o czym rozmawiać… Po urodzinach tylko jedna z animatorek podeszła, żeby przeprosić za zaistniałą sytuację, powiedziała że czuje się winna i bierze to na siebie, panu managerowi najwidoczniej zabrakło odwagi cywilnej..