Pierogowo w Wrocław

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Arek Dal

  :: 18 kwiecień 2018 18:11:23

  1. Za grube ciasto i brzegi. 2. Za mało farszu. 3. W samku okej. 4. Wysoka cena w stosunku do jakości. 5. Lepsze i tansze jadłem w Pierogarni na Armii Krajowej i Pierogarni na Aleji Pracy (Samos)

• pl

  Ceniwand

  :: 16 luty 2018 19:29:13

  Zjedliśmy właśnie OSTATNIĄ porcję pierogów zakupioną w tym miejscu. Ostatnią ponieważ nabywając tam pierogi od dłuższego czasu (ok. 2 lat) widzimy systematyczny spadek ich jakości - na początku pierogi były duże, w cienkim cieście, z pysznym farszem (jak domowe), a obecnie ciasto jest grube, z szerokimi brzegami, a farszu tyle co kot napłakał. Po odkrojeniu glutowatych brzegów pozostaje trochę ponad połowa zakupionej porcji. Widać, że produkty teraz robią "księgowi" (dla kasy), bazując na wcześniejszych opiniach. Jedynym jeszcze plusem jest wersja z farszem z kaszy gryczanej (też znacznie gorsza niż na początku), ale rzadko spotykana u konkurencji. A pozostałe typy pierogów niczym - oprócz wysokiej ceny - nie różnią się od innej garmażerki dostępnej we Wrocławiu (np. obecnie "Kupska" robi lepsze i tańsze pierogi z kapustą i pieczarkami, czy ruskie).

• 

  Andrew C.

  :: 07 luty 2018 08:19:36

  minusy: mało miejsca i chyba obsługa jakaś obrażona. Rzadko się uśmiecha, każe ci czekać, aż łaskawie będziesz mógł coś u nich zamówić. Samo jedzenie daje radę jak za tę cenę, duze porcje. Chociaż nie polecam kompotu za 2,5zl, nie wart ceny. Na plus: Naleśniki i pierogi bardzo ok, syte porcje, cicha ciasto na pierogi bez rewelacji. Zniżka na kartę sodexo 10%

• 

  Bartosz Banach

  :: 31 styczeń 2018 17:31:28

  Dość długi czas oczekiwania (około 20 min na placek po wegiersku ) jak na bar mleczny ale przynajmniej miałem pewność że był robiony na miejscu. Porcja słuszna aczkolwiek trochę tłusta.

• 

  Wojciech Myszka

  :: 29 styczeń 2018 10:57:44

  Funkcjonuje już od paru ładnych lat utrzymując przyzwoity poziom. Nie jest to kuchnia fusion, nie ma tu najwykwintniejszych dań, ale (swojskie) nalesniki, pierogi i placki ziemniaczane. Może nie na poziomie kuchni ukochanej babci, ale na poziomie przyzwoitych możliwości wielu Mam i Żon.