Filharmonia Smaku w Łódź

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  asia jatczak

  :: 27 kwiecień 2018 21:20:00

  Przepyszne jedzenie, pięknie podane...i ta muzyka grana przez zdolną dziewczynę na pianinie w tle. Zmysł smaku i słuchu przyjemnie zaspokojony. Polecam! 😊

• pl

  Luka Goska

  :: 26 kwiecień 2018 16:12:26

  Miejsce i wystrój na plus . Jedzenie no cóż nie próbowałem całego menu ale danie na lunch . Słabe, bardzo słabe po za w miare wykwintny sposobem podania, oraz nawet całkiem sympatyczna obsługą . Jedzenie czyli podstawa restauracji lekko mówiąc przerost formy nad treścią . Słabo słabo ...

• 

  Artur Jarzynka

  :: 21 kwiecień 2018 17:01:28

  Bardzo fajna restauracja, ciekawa karta i dobre wino. Nalezy pamietac ze nie jest to kotlet u Pani Krysi i zeby myslec o byciu najedzonym trzeba zamowic cala menu od przystawki po deser. Z tym desrlerem moze przesadzilem ale sa naprawde bardzo smaczne. Polecam

• pl

  Adam

  :: 04 kwiecień 2018 12:31:07

  Piękne miejsce, w pięknym mieście no może sama lokalizacja nie jest zachwycająca ale warto tam dotrzeć. Wnętrze bardzo ciekawe, intrygujące i wciągające, momentami wydaje się jednak mało przytulne. Dużo ciekawostek na ścianach, które przyciągają wzrok i zajmują nas podczas oczekiwania na posiłek. Kolacja, którą otrzymaliśmy czysty majstersztyk. Każdy posiłek świetnie smakowo skomponowany i do tego urzekający. Każdy skrzywienie diety zostało zapewnione zarówno dla Vegan, wegetarian jaki i innych wymyślnych. Kropką nad "i" był deser, którego postanowiłem nie jeść lecz to coś z chałwy oblane gorzką czekoladą wygrało. Zjadłem całość bez mrugnięcia okiem. Po prostu pycha !! Warto podkreślić, iż jest to miejsce prospołeczne gdyż zatrudnienie tam znalazło 14 osób z niepełnosprawnościami !!

• pl

  Dariusz Szelewa

  :: 24 marzec 2018 18:28:26

  Niestety obiad w tym miejscu do smacznych nie należał. Widać że restauracja chce być drogą i smaczną, niestety udaje się jej jedynie to pierwsze. Dania są niedopracowane, smaki nie łączą się w całość, a mniejszych porcji w żadnej łódzkiej restauracji nie widzialem. Królik był suchy i twardy jakby był odgrzewany w mikrofali. Creme brulee było niemiłosiernie ciężkie, nie jadłem jeszcze nigdy tego deseru podanego w takiej formie - niesmaczne. Z całej wizyty smaczne były jedynie pierogi. Należy wspomnieć, że obsługa była bardzo miła i miała znajomość karty, ale zawsze najważniejsza jest kuchnia. Reasumując proponuję właścicielom zmianę kucharza albo przekwalifikowanie się na pierogarnię.