Boska! Kuchnia i Bar i Warszawa

🕗 åbningstider

kommentar 5

• pl

  Michal Grabczyk

  :: 15 maj 2018 02:09:31

  Kuchnia ok, ale jako że zdarzało mi się jadać tam wcześniej, muszę stwierdzić że już "jadą na opinii" i już nie jest tak smacznie jak było wcześniej. Za to ceny poszły mocno do góry no i za serwis doliczyli...

• pl

  Emilka Ługowska

  :: 07 maj 2018 09:24:48

  Byłam pierwszy i mam nadzieję nie ostatni raz, na jedzonko długo nie czekaliśmy, pasta smaczna królik również, wystrój lokalu super miła obsługa, polecam.

• pl

  Jola Michalska

  :: 26 april 2018 23:12:03

  Na starej Pradze wśród przedwojennych kamieniczek i wklejonych między nie nowoczesnych budynków znajduje się wspaniałe miejsce jak zaczarowane. Restauracja jak marzenie. Cudowny wystrój, wspaniałe jedzenie i przemiła obsługa. Gorąco polecam. Ja tam jeszcze wiele razy wrócę.

• 

  Agata Mińska

  :: 14 april 2018 18:51:41

  Piękne i przestronne miejsce. Idealne na spotkanie we dwójkę jak i z grupą znajomych. Karta dań dość przewidywalna, 3 rodzaje sałat i 3 rodzaje pasty. Próbowałam sałaty z burakiem, niestety było w niej za dużo buraczane słodyczy. Ale wrócę tu na pewno na pizzę i piwko.

• 

  monia s

  :: 07 februar 2018 23:34:56

  Zachęcona opiniami w necie dziś przyszlam coś zjeść. To, że w ogóle mi się to udało to cud, bo pani kelnerka na wszelkie sposoby starała sie nie zauwazyc mojej osoby, ale że do wątłych nie należę, to jej się to nie udalo. Jak już doszło do dość krępującego tête-à-tête zapytała w czym może mi pomóc. Pytanie prawie tak samo nie stosowne jak podobne w szalecie miejskim. Oczywiste przecież jest, ze do restauracji przychodzi się aby poszydełkować, zagrać w siatkówkę tudzież kupić kilogram gwoździ. Na wstepię poinformowala mnie, że wolnych miejsc nie ma, ale ona w swej łaskawosci coś mi znajdzie - na sali zajete były 3 _4 stoliki i znalazla!!!!! Prosze sobie wyobrazic --- pusta sala a ona wskazuje mi miejsce na głowie pary zatopionej w amorach. Do przesadnie formalnych nie należę, ale uznałam, ze odrobina intymności tym dwojgu się należy, a widok mojej zupy jest ostatnim co chą aktualnie oglądać. Zapytałam czy miejsce dwa stoliki dalej jest wolne- i bingo! było wolne ( jak 90% innych - chyba, że siedziały tam duchy. Co na Starej Pradze jest wysoce prawdopodobne. Ok siedze...siedzę..siedzę...pani Przyszła zamówiłam siedzę, siedzę...sieeeeeedze...po pól ha mam zupę. Żurek z twardymi kartoflami. Pal sześć kartofle ale żurek mimo ładnego wyglądu, podany w kubku a ja raczej wolę jak prosty cham..z talerza - łyżką. Ale co tam głodna jestem to raz dwa wsunełam. Tymczasem do stolika obok usiadło 4 panów--- pani ochoczo proponowala każdy z okoliczych juz nie zarezerwowanych! stolikow (duchy jak mniemam już poszły). Pal szesc...dostalam właśnie drugie więc nie było czasu na rozkminki. Kaczka z kopytkami i buraczkami. Powiem tak. d..y nie urywa. Bardzo, bardzo przeciętne. Kaczka hmmm...w zasadzie czy to byla kaczka? No ok. Moze tak. Nie ja ubijałam. Ten ptak leżal na esiefloresie z mocno zblendowanych burakow, ktorych kucharz chyba zapomniał przyprawić a całość była posypana mega gorzkim suszonym jarmużem!!!! APAGE!!!! Komu przyszedł ten szalony pomysł! Nawet dość wyraziste buraki słabo przebijały się przez tą gorycz a biedny kurak zdechł w pierwszej rundzie. Ogólnie rzecz biorąc obsługa 1 jedzonko 3 w sumie stabilna dwójeczka czyli zdane.