zamkniete
🕗 godziny otwarcia
Poniedziałek | - | |||||
Wtorek | - | |||||
Środa | - | |||||
Czwartek | - | |||||
Piątek | - | |||||
Sobota | - | |||||
Niedziela | zamkniete |
1, PCK, 42-580, Wojkowice, będziński, PL Polska
kontakt telefon: +48 32 769 51 01
strona internetowej: www.zozwojkowice.jcom.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 50.362059, Longitude: 19.0425977
Bogdan Werner
::Przychodnia podstawowej opieki zdrowotnej. Generalnie wszystko jest co powinno i czego można się spodziewać. Dostęp do lekarza nie najgorszy , a Panie w rejestracji i pielęgniarki miłe. Minus za zewnętrzny wygląd budynku.
tindomeril26
::Jedna gwiazdka za pania doktor - jak znajde nazwisko to dopisze. Nasza skarga napewno trafi wyzej. Po niedawnym przepisaniu dziecka po przeprowadzce do jedynej przychodni w wojkowicach juz na pierwszej wizycie na ktora w poczekalni czekalam z dzieckiem prawie 2 h ( na 2giej zreszta tez bo bez godziny na koncu kolejki jak wszyscy inni pacjeci przyjeci mimo dzwonienia z samego rana by umowic wizyte) i oficjalnie powiedziane ze jak pani doktor znajdzie czas. Zostalam okrzyczana o wczesniejsze leczenie przez poprzedniego lekarza ( dziecko jest niepelnosprawne i od ponad 2 lat zrobilo ogromne postepy w leczeniu ze nawet rehabilitanci sa pozytywnie zdziwieni) traktuje dziecko jak przedmiot, nie patrzy sie na rodzica jak mowi do niego po skonczonym badaniu, a nawet pokrzykuje i oficjalnie mowi z pretensja ze nie ma czasu dajac tym wyraznie do zrozumienia ze po cos glupi rodzicu zawracal wielmoznej pani glowe. Nie mam poza szczepieniami zastrzezen do wczesniejszego lekarza mozna z nia bylo spokojnie porozmawiac i corka mimo ze nie lubi byc dotykana przez obcych ze wzgledu na zaburzenia sensoryczne lubiala poprzednia pania doktor ale obenie bardzo daleko mieszkamy. Ta pani doktor powoduje swoim zachowanie ze dziecko placze i wprost mi mowi ze nie chce tej pani doktor bo ona krzyczy, wiec to moja druga i ostatnia wizyta w tej przychodni, poniewaz nie mozna tak traktowac pacjentow i to dwa razy pod rzad slysze z wyrzutami do mnie- co to za leczenie bylo? Co to za leki dziecku podaje, to nie sa zadne leki. "Niech Pani przestanie, ja nie mam czasu". Najpierw kaze dziecku sciagnac spodnie zeby zobaczyc nozki bo tylko tam ma alergie po czym podchodzi do dziecka i krzyczy poganiajac ze mam szybko wszystko sciagac bo ona wszystko musi zobaczyc a nie tylko nogi. Na pytanie o zmiane leczenia czy nowe leki moga powodowac jakies skutki uboczne patrzy sie na czlowieka jak gdyby miala zamordowac i z ironia odpowiada ze skad ona moze to wiedziec i nie bedzie tak ze mna rozmawiac. Porazka i odradzam.
Mateusz Makowski
::ILE JESZCZE K%RWA TYCH KONT
::Ogólnie bez zarzutu. Podstawowa opieka zdrowotna. Badanie krwi, ekg na miejscu. Jest kilku specjalistów ale trzeba na zapisy przychodzić. Z tyłu ośrodka parking oraz duży pluz za gabinet rehabilitacji. Lampa, prądy Tensa i inne cuda oraz osobno masażysta. Ogólnie w tym kraju żeby chorować trzeba mieć :czas, zdrowie i pieniądze.