Świętokrzyskie Centrum Pediatrii imienia Władysława Buszkowskiego w Kielce

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Paulina Boszczyk

  :: 13 luty 2018 18:08:00

  Syn traafił do szpitala ze spuchniętą kostją i wymiotami, stwierdzono że skręcił nogę i zerwał torebkę stawową i wypisano nas do domu choć upierałam się że syn sie nigdzie nie uderzył. Po trzech dniach trafił ze spuchniętym kolanem, przyjęto go z "łaską" na oddział nefrologiczno reumantologiczny i stwierdzono chorobę Plamica Schönleina-Henocha. Po tygodniu leczenia rzuciło się na kolejny staw i kiedy ośmieliłam się zacząc dopytywac o lecznie (moim zdaniem nieskuteczne) i ksero wyników badań celem konsulatacji u innego lekarza wypisano nas do domu z fochem i bez żadnej informacji co dalej (Z WYNIKAMI GORSZYMI NIŻ PRZY PRZYJĘCIU). Po tyg duszności, gorączka, wymiotu... wezwałam karetkę, zawiozła go do szpitala i ... coż jest to jedyny w kielcach szpital. Miał trafić na ten sam oddział ale ordynator Nadgowska stwierdziła po usłyszeniu nazwiska, że brak jest miejsc. Dziecko zbadane przez innego lekarza z tego szpitala otrzymało antybiotyk i kazano nam wrocic do domu (bo w szpitalu są zarazki). Po wypis (a przecież nie zostaliśmy przyjęci do szpitala) mam sie zgłosić za 3 dni. To jest jakiś cyrk nie szpital. Nie mówiąc już o braku alternatywy w nagłych przypadkach. Miasto wojewódzkie... to wstyd.

• pl

  Ewa Biel

  :: 02 styczeń 2018 18:18:15

  Niepolecam nikomu tego szpitala. Pan doktor Andrzej Durlik na zapalenie oskrzeli przepisał obfite pojenie, dicoflor, a co, inhalacje z soli fizjologiczne. Nawet niezlecil badania rtg płuc, dziecko z zapaleniem płuc 2dni później trafiło do szpitala do Krakowa.. Jeżeli kochacie swoje dziecko to należy unikać tego szpitala.

• 

  Paweł Piłat

  :: 08 październik 2017 09:02:24

  Dzis z samego rana pojechalem z malym synkiem na izbe przyjęć do ŚCP Syn mial po podaniu leku przeciwgoraczkowegow domu po 40 minutach 38.6 stopnia wiec zaczelismy sie martwic po dotarciu Pani dr R.K. pelniaca w tym dniu dyżur oznajmila ze przyjmuje nas z grzecznosci bo od 1 pazdziernika zmienily sie przepisy i powinienem to wiedziec i udać się z dzieckiem gdzieś indziej (dodam, że przed przyjazdem probowalem sie dodzwonic by sie cos dowiedziec lecz nikt nie bodbieral telefonu) później doczepila sie zony ze mamy przeciez drugie dziecko i nie potrafimy podac leku przeciw gorączkowego, nastepnie kompetentna pielegniarka podaje 9 miesiecznemu dziecku lek w kieliszku:) na szczescie dr zwróciła jej uwagę by podać lek w strzykawce a przy wyjsciu z gabinetu dostajemy informacje, że do zakończenia ich zmiany jest juz nieczynne... tak w razie jakbysmy chcieli wrocic. Masakra jakas myslalem ze lekarzem jest sie z powolania a nie z grzeczności. A jesli obie panie co do minuty chca pracowac niech zmienia pracę a nie pracuja z chorymi dziećmi. Przykro mi bardzo, że tak nas potraktowano. Placówka jest nowa piękna czysta ale widocznie personel jeszcze do niej nie dorósł.

• 

  Śwat Zabawy

  :: 14 wrzesień 2017 22:30:17

  Ten kto źle ocenia nie był chyba nigdy na langiewicza w szpitalu. Szybko sprawnie i bardzo miły personel.

• pl

  Sylwia Mikulak

  :: 05 kwiecień 2017 17:24:31

  Watpie czy taki prYjazny. Dziecko mialo dostac leki, pani siostra stwierdzila gdy zapytalam co to byl za lek i dlaczego nie dostawala gdy bylo w karcie .. - " leku nie ma w aptece ,wiec nie dostawala" gdy dziecko musialo zazyc nebulizacje siostra kazala jej napic sie picia i bedzie dobrze. ChociaZ przy astrze byl mus nebulizacji !!!!! I siostra byla poinformowana przez lekarza!!!!!! Gdyby nie ojciec dziecka i jego natychmiasto przyjechanie z lekiem to dziecko od godz. 2 w nocy by sie meczylo do rana.!!!!!! Zadna opieka. !!! Lozko platne 15 zl a poscieli(koca) brak!!!!!! To jest szpital??!!!!!!! Wiecej bym napisala sytuacji,ale szkoda czasu...nie polecam!!!!!!!