zamkniete
🕗 godziny otwarcia
Poniedziałek | - | |||||
Wtorek | - | |||||
Środa | - | |||||
Czwartek | - | |||||
Piątek | - | |||||
Sobota | zamkniete | |||||
Niedziela | zamkniete |
2/34, Zuchów, 20-047, Lublin, Lublin, PL Polska
kontakt telefon: +48 44 788 33 68
strona internetowej: student.travel.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 51.252768, Longitude: 22.531632
Jeffrey Jeff
::0 kontakt. Numer telefonu nie aktywny. Na maile nikt nie odpisuje... Nie wiem jak się mam z nimi skontaktować. Totalna porażka... Jak macie alternatywę to idźcie do konkurencji.
Katarzyna Wolder
::Moje uwagi: -brak obecności pilota wycieczki przez większą część wyjazdu (5/7dni), a kiedy pilot (p. Sebastian) przyjechał do hotelu nie towarzyszył w wyjazdach na stok (gdyby nie fakt, że go szukaliśmy to byśmy nawet nie wiedzieli, że przyjechał); na wyjeździe była obecna p. Ewa ze Studenckiego Klubu Turystycznego, która twierdziła, iż nie jest odpowiedzialna za organizację wyjazdu Student Travel. Ponadto p. Ewa przedostatniego dnia wyjazdu nie pojechała z uczestnikami na stok argumentując nieobecność chorobą, a w rzeczywistości pojechała do Tatralandii. - w dniu przyjazdu (18.03.2018 około godz 7.30) możliwość zakwaterowania w hotelu od godz 16.00- p. Ewa nie była poinformowana o zaistniałej sytuacji; po ok 1,5 godz oczekiwaniu w autokarze uczestnicy zostali przewiezieni do innego ośrodka gdzie mogli się przebrać, a następnie za dodatkową opłatą w wysokości 2euro/osobę zostali przewiezieni na stok. Dodatkowa opłata była argumentowana przekroczeniem czasu pracy kierowcy – co oznacza, że dodatkowo opłacony przejazd jest złamaniem przepisów i stanowi zagrożenie bezpieczeństwa i życia uczestników wyjazdu. Powrót ze stoku ( około 12km do hotelu) w pierwszym dniu uczestnicy musieli zorganizować sobie we własnym zakresie (transport z / na stok miał być zagwarantowany). -w ofercie wyjazdu było również dodatkowo płatne szkolenie w zakresie jazdy na nartach/snowboardu. Jednym z argumentów wyboru wyjazdu Student Travel była możliwość tego szkolenia. Dnia 29.01.2018 poinformowano mnie, że być może nie będzie takiej możliwości jeśli chodzi o instruktora narciarstwa, ale że będzie możliwość wykupienia lekcji snowboardu(29.01.2018). Ostateczne informacje co do tego miały być jeszcze potwierdzone. 5.02.2018r. po wysłania zapytania drogą mailową, otrzymaliśmy maila zwrotnego od pana Grzegorza z informacją, że planowane jest wysłanie instruktora narciarstwa dla początkujących. Do czasu wyjazdu nie były przekazywane informację na temat odwołania szkolenia. P. Ewa również nie była poinformowana oraz nie potrafiła udzielić wyjaśnień. P. Oksana z infolinii również nie potrafiła udzielić informacji w tym zakresie, tłumaczyła się, iż były wykonane telefony informacyjne. Pieniądze za szkolenie były zwrócone dopiero po wysłaniu maila w trakcie (4 lub 5 doba wyjazdu). Ograniczyło to możliwość wcześniejszego zorganizowania zajęć z instruktorem we własnym zakresie oraz w pełni wykorzystanie wyjazdu na jazdę na nartach, doskonalenie swoich umiejętności. -hotel Lodenica nie był przystosowany do takiej liczby gości - codziennie po przyjeździe ze stoku po ok 20-30minutach brakowało ciepłej wody. Trzeba było czekać ok 2-3 godziny na możliwość skorzystania z ciepłego prysznica. -do posiłków zwykle nie podawano napojów; jedzenie monotonne, do śniadania oprócz masła i pieczywa w danym dniu była tylko wędlina, bądź tylko ser, bądź tylko jajecznica, bądź tylko parówki do tego zawsze jeden plasterek ogórka oraz jeden plasterek pomidora; - pomimo zapisania się oraz utworzenia odpowiednich grup (zgodnie z zamieszczoną na stronie Student Travel instrukcją co do zakwaterowania na wyjeździe) ja i moi znajomi zostaliśmy rozmieszczeni w trzech 3-osobowych pokojach z dodatkową nieznajomą osobą. Podsumowując: gorąco NIEpolecam
Artur Brzozowski
::Nikt nic nie wiedział na wyjeździe, Pilot wyjazdu pytał się nas czy my wiemy ile osób jedzie na stok, ile ma mieć kurs jazdy na snowboardzie itp. Kontakt z buirem bardzo nie odpowiedzalny, próbowali wmawiać rzeczy których nie było. Brak odpowiedzialnej reakcji na rzeczy których nie dostarczyli. Czyli: 1) Brak możliwości zakwaterowania od razu po przyjeździe na miejsce rekompensata: BRAK 2) Podział na pokoje niezgodny z wcześniejszą deklaracją na stronie rekompensata: BRAK 3) Pilot wycieczki pojawił się tylko na 2 dni rekompensata: Brak, w sumie nie wiem jak ująć ten brak 4) Pierwszego dnia wyjazd na stok PŁATNY mimo, że w ofercie wszystkie transfery na stok bezpłątne do tego przejazd tylko w jedną stronę oO rekompensata: zwrot kosztów przejazdu w jedną stronę, powrót ze stoku nie zrekompensowany
Krzysztof Wydra
::4. Obsługa klienta firmy Student Travel. a. Pilot Pani Ewa z SKT – Pani Ewo pomyliła chyba Pani nasze wakacje ze swoimi. Wykręcanie się chorobą i nie pojechanie z nami na stok (Z Panem Sebastianem) w czwartek 22.02, a zamiast tego pojechanie do Tatralandii jest szczytem niekompeten…, nie szczytem rażącego lekceważenia swoich obowiązków. Powinna być Pani zwolniona za taki numer. To raz. Dwa jest Pani pilotem i reprezentuje Pani firmę, której ludzie kupili wakacje. W razie problemów nie jest Pani od tego, aby mówić: nie wiem, nie da się, nie ja organizuje wyjazd, ja tylko wydaję klucze. Pani zasranym obowiązkiem jest stanąć na głowie i rozwiązywać problemy, z jakimi klienci się spotykają. I tak, to jest personalnie. b. Pani Oksana z infolinii. – Szanowna Pani Oksano. W Polsce obowiązującym zwrotem grzecznościowym do obcych osób jest Proszę Pana lub Proszę Pani. Nie spoufalamy się z ludźmi, których słyszymy tylko przez słuchawkę (Panie Grzegorzu to też uwaga dla Pana). To raz. Dwa. Jak już Pani siedzi na tej infolinii to może coś by się Pani dowiedziała o firmie, wyjazdach i znała odpowiedzi na pytania, z którymi dzwonią do Pani Klienci. Infolinia jak sama nazwa wskazuje, ma informować, czyli wiedzieć. Ja dzwoniłem do Pani kilka razy i nie znalazłem odpowiedzi na swoje pytania. Innie też nie. c. Panie Grzegorzu. – jak już Pan kłamie w mailach i wciska nam ciemnotę, a w drugim e-mailu Pan zmienia zeznania to trochę źle o Panu świadczy. Nie wstyd Panu? Jak Pan potem zasypia? d. Panie Sebastianie (pilot z ST) – to miłe, że zaszczycił Pan nas swoją obecnością na 3 dni przed wyjazdem. Byliśmy bardzo szczęśliwi widząc Pana, w pracy. Zwłaszcza koleżanki, które miały mieć z Panem szkolenie snowboardowe. Koleżanki myślały, że szkolenia robi się na początku wyjazdu, a nie na końcu no, ale to taki szczegół, o którym mało, kto myśli w Waszej firmie. I jeszcze jedno. Kiedy prosimy, żeby Pan do nas wrócił z informacją z firmy na temat naszych problemów, a Waszej niekompetencji, to my naprawdę oczekujemy, że Pan się dowie i wróci do nas z informacją? To nie był żart. To było naprawdę . No cóż miało być jak nigdy, wyszło jak zawsze. Dziękuje za zepsute wakacje. Nie pozdrawiam serdecznie. Krzysztof
Christopher Wydra
::Witam. Opowiem Ci drogi czytelniku o jednym z wyjazdów organizowanych przez Student Travel (ST) w kooperacji z SKT i witryną Sosnow.pl Od 17 do 24.02.2018 miałem wątpliwą przyjemność bycia uczestnikiem zorganizowanych ferii w Liptowski Mikułasz-u, w Hotelu Lodenica. (wyjazd reklamowany jako Chopok). Napisać, że było słabo to jakby nie napisać nic. Skala braku kompetencji, nieprofesjonalizamu ludzi pracujących i współpracujących z ST plus braku przepływu informacji pomiędzy firmą, pilotami i uczestnikami wyjazdu, była tak porażająca, że nie można przejść obok tego i udawać, że nic się nie stało. 1. Pierwszego dnia, gdy autokar z jakże uprzejmym Panem Januszem z firmy Kris-Tour z Łodzi :-P dowiózł nas na miejsce (do równie urokliwego miejsca jak wspomniany już kierowca), Hotelu Lodenica. Okazało się, że miejsce gdzie mieliśmy spędzić wyjazd, jest zamknięte (około 8.00). Pomimo tego, że nasz turnus wynajął cały przybytek nikt nie pofatygował się, aby zadbać o nas, wprowadzić do hotelu, pozwolić odpocząć po całonocnej podróży, rozpakować walizki czy odświeżyć się. Pilot z SKT (Pani Ewa), próbowała „ogarnąć” ten nieprzewidziany punkt programu. Po godzinnym czekaniu w autokarze, podjęta została decyzja o tym, że jedziemy na stok. I uwaga. Jak duże było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że pierwszego dnia w programie nie przewidziano wyjazdu na stok, pomimo iż byliśmy tam z samego rana. Wychodzi, więc, na to, że firma nie zaplanowała kompletnie nic na pierwszy dzień naszego pobytu, oprócz zakwaterowania w hotelu, co i tak im nie wyszło. Jeszcze większe zaskoczenie dotknęło nas, gdy okazało się, że, aby przejechać na stok cały autokar musi zapłacić kierowcy po 2 Euro od osoby (a paragony gdzie firmo Kris-tour z Łodzi?), aby szanowny Pan Janusz ruszył swój automobil. I gdy już byliśmy lekko zirytowani, ale szczęśliwi, że jedziemy na upragniony stok kolejne ciosy rozczarowania dopadły nas, zanim Pan Janusz zdążył się rozpędzić. Okazało się, że aby przebrać się w odzież sportową pilot z SKT zagwarantował nam „ekskluzywne” przebieranie na korytarzu w zaprzyjaźnionym ośrodku hotelowym. Widok był przedni. 50 osób wertujących swoje walizki w poszukiwaniu rękawiczek, spodni, bielizny tylko, dlatego, że organizator nie potrafił dograć godziny przyjazdu z ośrodkiem. Dodam tylko, że 2 euro dla Pana Janusza gwarantowało przejazd tylko w jedną stronę. Drogę powrotną musieliśmy zorganizować sobie sami (10 km od hotelu, w którym jeszcze nie byliśmy, w obcym mieście). PS. Pani Ewo z SKT (podkreślam to, bo jak się później okazało pilota z ST, czyli firmy, w której wykupiłem ferie nadal nie było), następnym razem proszę sobie darować komentarze typu „jak słodko wyglądacie tacy zmarznięci”. Przydałoby się za to słowo „przepraszam”. 2. Pierwszego dnia ciąg dalszy. Wreszcie przyszedł czas na upragnione łóżko, prysznic i odpoczynek. Ale przed tym oczywiście musiał się odbyć główny punkt programu, dla którego Pani Ewa ma pracę. Otóż, jak się dowidzieliśmy jednym z głównych obowiązków pilota jest wydanie kluczy do pokojów. Brawo…3 lata studiów na turystyce i od razu tak ambitne zadania. Szkoda tylko, że organizator pomimo zapewnień, nie rozdzielił nas według tego jak chcieliśmy być podzieleni według grup. Tych samych grup, o które stworzenie prosił nas organizator. I w ten sposób nasza paczka (8 osób) została rozdzielona, bez możliwości zmiany pokojów. Podkreślam, że instrukcje na stronie były bardzo jasne na temat tego co trzeba zrobić, aby grup nie rozdzielano. Podkreślam to wciąż jest pierwszy dzień. 3. O hotelu krótko. Hotel Lodenica - standard PRL - minimalistycznie czyli łóżko i półka. Ciepła woda dla pierwszych szczęśliwców, a potem to już reszta musi czekać. To można przeżyć, ale jedzenie? Bardzo słabe, wręcz ubogie. Już nawet w polskich szpitalach lepiej karmią. Aha i jeszcze jedno. Obiadokolacja to zestaw złożony z zupy, drugiego dania i uwaga tutaj zaskoczę organizatorów… napoju, kompotu, lub chociaż wody, do popicia tego, co nam podawano. Rozumiem, że hotel z ***, no ale proszę nie podawać przez tydzień niczego do picia?