Stajnia WIKI. w Łódź

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Patrycja Zamaria

  :: 17 kwiecień 2018 20:29:44

  Niestety nie polecam, po jeździe tam i przejściu do innej stajni dowiedziałam sie, że moje podstawy w jeździectwie są błędne 😣

• 

  Magda Lewandowska

  :: 21 luty 2018 15:22:15

  Przez ostatnie 10 lat stacjonowaliśmy w czterech hotelach i to jedyny którego absolutnie polecić nie mogę. W Wiki trzymalismy konia przez niecały rok w 2012r. Chociaż mineło już kilka lat to wciąż nawet sama nazwa stajni budzi w nas ogromne, negatywne emocje. To co najbardziej utwiło mi w pamięci to ciągłe kolki (nie pamiętam czy był jakikolwiek tydzień bez weterynarza w stajni?), trwałe urazy przez które trzy konie wędrowały na "zielone łąki" (Elias, JD, Dalida - to konie tylko z okresu naszego pobytu tam) i krzyk właścicielki.. wieczny krzyk. Na Klientów i ich dzieci (z pominięciem "wybrańców"), na hotelowiczów, na konie, na własną rodzinę. Mimo zainstalowanych w stajni kamer i dostępu do podglądu dla hotelowiczów właścicielka stajni nie miewała żadnych obiekcji żeby wejść do prywatnego konia i przyłozyc mu tylko za to że wystawił z boksu głowę. Konie obrywały za wszystko.. za strach, za ciekawość, za łakomstwo. Często praktykowane bicie batem między uszy było powodem do dumy i doczekało się nawet swojej nazwy - "na wędkę"). Obserwowałam nowe konie, które przyjeżdzały do stajni. Pięknie zbudowane, z lśniącą sierścią, dobrze odżywione. Po kilku tygodniach nie było po nich śladu. Chudły, traciły "blask w oczach", znikały... Do dziś zachowałam ich zdjęcia. Podejmowanych było mnóstwo błędnych decyzji zagrażających zdrowiu i życiu zwierząt. Nagła zmiana paszy z owsa na żyto, która poskutkowała serią kolek, nieodrobaczanie koni ("bo dostają probiotyk EM więc nie ma takiej potrzeby"), koszmarnej jakości pasza objętościowa, którą sianem cięzko było nazwać, zabieranie kontuzjowanych koni na 100-200km rajdy, konie z grypą zabierane do innych stajni na pokazy Hubertusowe. Właścicielka nie słuchała żadnych rad (również kowali czy weterynarzy) bo była święcie przekonana o swojej nieomylności i nieograniczonej wiedzy. Odmienne zdanie w jakiejkolwiek sprawie wiązało się z dołączeniem do listy stajennych intruzów a co za tym idzie ciągłym obgadywaniem za plecami i wyładowywaniu emocji na koniu należącym do domniemanego wroga (podobno zdarzało się, że mój koń do poznych godzin wieczornych zostawał sam na round pen'ie "za karę"). Pamiętam zaniedbanego owczarka niemieckiego w kojcu z do połowy wyżartymi przez meszki uszami. Kundelka na dwumetrowym łańcuchu z założoną 24/h elektryczną obrożą antyszczekową. Pamiętam zapłakane dzieci obrażane podczas zajęć przez Właścielkę. Czemu tego nie zgłosilismy? Bo właścicielka wielokrotnie opowiadała o tym w jak przyjacielskich stosunkach żyją ze Strażą Miejską i TOZem i że o wszelkich kontrolach sa powiadamiani odpowiednio wcześniej. Zresztą.. niedługo później sama Straż Miejska trzymała u nich swoje konie. Wynieśliśmy się ze stajni wraz z dwiema intruktorkami i innym hotelowym koniem. Niedługo po nas odeszły kolejne trzy. I chociaż wszyscy dojeżdzamy po 20-40km do stajni to możemy spać spokojnie wiedząc, że naszym koniom nie dzieje się krzywda. Ze znajomymi z Wiki jesteśmy w stałym kontakcie i często wracamy do tamtych dni. I chociaż wszyscy mamy podobne zdanie to do tej pory nikt nie miał odwagi napisać publicznie prawdy. Czemu zdecydowałam się napisać o tym dopiero teraz? Sama się nad tym zastanawiam. Myślę, że niechęć do konfliktów sprawiła, że zabrakło mi odwagi. Jednak za każdym razem gdy czytam opinię zafascynowanego stajnią Wiki początkującego adepta jeżdziectwa to przypominam sobie te konie.. konie, które tam zostały i które po wyeksploatowaniu do granic możliwości zostaną zastapione nowymi. Konie prywatne należące do osób, którym zabrakło czasu, wiedzy, spostrzegawczości, chęci żeby prawidłowo ocenić warunki w jakich trzymany jest ich pupil. I tak sobie myślę, że trochę to z naszej strony (byłych pensjonariuszy i rekreantów) nie fair, że będąc w zachwycie nad nowym miejscem często piszemy pochlebne opinie w internecie a kiedy z czasem opadają nam z oczu klapki to nagle zaczyna brakować odwagi by opisać nasze prawdziwe doznania czy sprostować wczesniejsze, nieobiektywne opinie. Samo wystawienie negatywnej gwiazdki bez uzasadnienia naprawdę w niczym nie pomoże.

• 

  Ela Kozłowska

  :: 20 luty 2018 21:45:36

  Niesamowita atmosfera, niesamowity trener w osobie Pani Małgorzaty Kielek, oddanej jeździectwu całą sobą. To ona, swoją konsekwencją i ciężką pracą stworzyła miejsce gdzie naucza nie tylko solidnych podstaw trudnej sztuki jeździeckiej, ale przede wszystkim uczy szacunku do konia i sportu, widać w jej działaniach prawdziwą pasję i oddanie. Miejsce, które wszystkim polecę z czystym sumieniem, miejsce pełne wiedzy, empatii z pełną infrastrukturą do uprawiania zarówno sportu jak i jazdy rekreacyjnej. Serdecznie Polecam Ela Kozłowska

• pl

  Danuta Konończuk

  :: 19 luty 2018 14:03:04

  Super ośrodek jeździecki z pełna infrastrukturą do uprawiania zarówno sportu jak rekreacji , nauki jazdy konno dla początkujących i zaawansowanych. Doświadczona i fachowa kadra trenersko instruktorska , cierpliwe i dobrze przygotowane do pracy konie, bardzo zadbane, a siodła najwyższej klasy co daje komfort pracy zarówno jeźdźca jak konia. Każdy znajdzie coś dla siebie jeźdźcy -naukę na każdym poziomie, a osoby towarzyszące możliwość odpoczyku w ogrzewanym pokoju klubowym a latem fajnej wiacie z widokiem na ujeżdżalnię. Polecam

• pl

  Justyna Bażantowicz

  :: 18 luty 2018 21:55:19

  Stajnia Wiki- Stajnia w której jestem od lat, Stajnia w której od lat trzymam konia, miejsce które nauczyło mnie ogromnej pokory do konia i sportu który uprawiam. Małgorzata Kielek- Właściciel i Trener Stajni Wiki. To ona nauczyła mnie mocnych podstaw jeździectwa, pokazała mi jak wielką radość można czerpać z jazdy konnej. Nauczyła mnie pokory do koni.Małgorzata to fundament tej stajni, która wyszkoliła ogromną ilość młodych jeźdźców i nie tylko. Byłam niejednokrotnie świadkiem tego jak wypuszczała spod swoich skrzydeł młode dziewczynki jak i dorosłe osoby zarażone miłością do koni, odwagą, charyzmą i chęcią dalszego rozwijania się w tym sporcie. Niestety jeździectwo to sport dla,,ludzi z mocną osobowością". Tam nie ma miejsca na użalanie się nad sobą, na mówienie koń mi nie idzie.. ☺Z doświadczenia wiem że każdy koń idzie. Pytanie czy TY potrafisz powodować pomocami na tyle aby koń wiedział o czego od niego wymagasz? ☺ w tej stajni nie ma jazd w zastępie w tej stajni jest nauka. Konie to ludzie, znajomi, przyjaciele. Z doświadzenia wiem, że jeźdźcy emigrują między stajniami i nie jest to zawsze spowodowane złymi warunkami, atmosferą w danym miejscu lecz często zmieniamy stajnie na inną bo chcemy zmienić trenera, chcemy spróbować czegoś innego, idziemy tam gdzie idzie nasza koleżanka.... Czytając poniższe opinie zastanawiam się nad stabilnością emocjonalną Pań. Jaka nienawiść musi w Was być skoro to co piszecie całkowicie mija się z prawdą? Znam każdą z wymienionych sytuacji i żadna nie pokrywa się z realiami. Coś gdzieś Panie usłyszały a resztę sobie dopowiedziały☺( jest takie powiedzenie ,, wiemy że gdzieś dzwoni tylko nie wiemy w którym kościele) 😉😉 Nie ma ludzi idealnych, ale jedno jest pewne. Kiedy zostawiam konia pod ich opieką to wiem że jest w rękach ludzi którzy mają ogromne pojęcie o tym co robią. Z poważaniem, Justyna Bażantowicz