Spółka Lekarska na Kozłówce. NZOZ w Kraków

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Judyta Judyta

  :: 27 luty 2018 14:27:45

  Wszystko super przychodnia naprawdę na pięć gwiazdek niestety recepcja dramat jeśli jednej pani z recepcji nie chce się pracować proponuję odejść. Naprawdę uzupełnienie plastikowych kubków w dystrybutorze z wodą nie jest jakoś wielkim przeciążeniem troszkę empatii droga pani zwłaszcza gdy pracuje się z ludźmi chorymi

• pl

  Małgorzata

  :: 26 luty 2018 09:21:16

  Mili i fachowi lekarze. Niestety, wszystko psuje praca recepcji. Dodzwonic sie tam to cud, albo zajete A zaraz potem nikt nie odbiera, nawet nie ma jak odwolac wizyty. A potem dziwne ze kolejki na nfz.

• 

  Daniel Machnik

  :: 05 wrzesień 2017 16:16:25

  Cud zeby ktoś odebrał telefon...

• pl

  Dorota D

  :: 16 marzec 2017 19:26:07

  Mimo upływu dwóch lat, nadal muszę zgodzić się z poprzednią opinią. Jestem bardzo zadowolona z kompetentnej Pani doktor - Pani Anny. Potrafi uspokoić, gdy strach jest niepotrzebny, a gdy problem jest prawdziwy szybko zadziałać. Niestety na rejestracji bez zmian. Pani, która broniąc się tajemnicą zawodową nie podaje swojego imienia, nadal zamyka drzwi przed chorymi, nie jest w stanie pomóc w żadnej sytuacji, a do tego jest strasznie niemiła. Przychodnia byłaby w 100% godna polecenia, gdyby nie psująca humor Pani na wejściu.

• pl

  Opinia Pacjenta

  :: 25 sierpień 2014 19:33:25

  Zamiast wrażeń opiszę sytuację a wnioski niech wyciągnie każdy, kto się z nią zapozna. W poniedziałek otrzymując wypis nowo narodzonego syna ze szpitala dowiedziałem się, że powinien przejść kontrolę pediatryczną za około 7-10 dni w POZ. W środę zadzwoniłem do NZOZ Wielicka 76 z prośbą o rejestrację syna do pediatry - usłyszałem, że nie ma takiej możliwości pn. nie złożyłem deklaracji wyboru lekarza dla dziecka oraz, że w ogóle w tym tygodniu nie może zostać przyjęty a termin trzeba było sobie zarezerwować 2 dni po urodzeniu dziecka :) Zaproponowałem, że podejdę i wypełnię deklarację, jednak pani z którą rozmawiałem stwierdziła, że i tak tego od razu jej nie wpisze - lepiej więc poczekać na położną, która ma się zjawić na następny dzień (z deklaracją do wypełnienia) i dzwonić w kolejny dzień w celu zarezerwowania wizyty. Odwiedziła nas położna p. Agnieszka (bardzo miła, kompetentna, pomocna, udzielająca wyczerpujących odpowiedzi, zdecydowanie osoba godna polecenia). Na drugi dzień po wypełnieniu deklaracji przez 2 godziny usiłowałem się dodzwonić do NZOZ - bez rezultatu (początkowo nikt nie odbierał, później połączenia były nawiązywane lecz nikt nie odpowiadał przez 30 s, ostatecznie usłyszałem komunikat "abonent czasowo nie dostępny". Pomyślałem, że pewnie tłum ludzi do rejestracji i nikt nie ma czasu odbierać telefonów więc udałem się do przychodni by stanąć w długiej kolejce i załatwić sprawę osobiście. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem, że przez rejestracją nie ma ani jednego pacjenta a drzwi do przychodni są zamknięte mimo, że oficjalnie lekarz powinien przyjmować w tym dniu jeszcze przez 15 minut. Gdy zapukałem pani wcześniej siedząca w rejestracji otworzyła i powiedziała, że zaprasza za dwa tygodnie pn. w przyszłym tygodniu lekarz jest na urlopie a podczas urlopu "nie terminujemy wizyt". Gdy próbowałem wyjaśnić sytuację i mówiąc, że dzwoniłem / przychodzę zgodnie ze wcześniejszymi wskazówkami pani zapytała o nazwisko syna i powiedziała "dobrze jest zarejestrowany" nie podając godziny na którą mamy się zgłosić - rozmowa toczyła się w drzwiach, które po przekazaniu ww. informacji zostały ponownie zamknięte. Podany pierwszy wolny termin to 31 dni od wypisu ze szpitala - trzykrotnie dłuższy do zalecanego. Postanowiliśmy więc spróbować zarejestrować syna do drugiego pediatry, za trzecim razem udało się nawiązać połączenie, pani powiedziała, że "zdrowa strona" jest w czwartek między 11 a 13 więc możemy przyjść (ale nie musimy...), gdy żona zapytała o godzinę usłyszała "proszę przyjść na 11" i można by to uznać za sukces gdyby nie fakt, że nikt nie zapytał o nazwisko syna... Po rozmowie z położną okazało się, że to jednak nie tak powinno wyglądać, powinniśmy mieć zarezerwowaną konkretną godzinę (a nie początek godzin przyjęć zdrowych dzieci) i w rejestracji możemy ją dostać na kartce :) więc lepiej podejść osobiście i dopytać o godzinę :) Małżonka udała się do przychodni (niestety było już po godzinie 13, lecz drzwi były otwarte) jej obecność wywołała zdziwienie i ogólne niezadowolenie w rejestracji... "oczywiście" została wyproszona.