Saturn Polska (punkt Orange i NC+) w Tychy

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Beata Jarnot

  :: 29 kwiecień 2018 21:04:59

  Jedna kasa czynna, która obsługiwała też reklamacje i wymiany. Kolejka na 10 osób. Po pytaniu czy inna kasa się otworzy usłyszałam: nie. Byłam tam w sobotę i ruch był dosyć spory. Jakaś nowa polityka????

• pl

  Małgorzata Przybysz

  :: 23 kwiecień 2018 01:44:46

  Najwięcej narzekają klienci o charakterach roszczeniowych niestety. Szanowni Państwo, tak jak Wy podejdziecie do sprzedawcy, tak on Wam odpłaci. Pamiętajcie, iż agresja rodzi agresję, więc chyba lepiej uśmiechnąć się do sprzedawcy i grzecznie poprosić o pomoc, a z pewnością zostanie ona udzielona i grzeczność odwzajemniona. Proszę pamiętać, że sprzedawca podobnie jak i klient jest człowiekiem, który posiada uczucia i emocje. Tak więc więcej empatii, a zakupy staną się przyjemnością .... Pozdrawiam wszystkich klientów 😁

• pl

  Antoni Palowski

  :: 21 kwiecień 2018 08:42:15

  W Saturnie można doświadczyć typowego podziału na role. Żona kieruje się w stronę AGD a ja zagłębiam się w świat muzy. Nie zdarza się abym opuścił sklep bez CD, DVD czy vinyla, których co kwartał jest większy wybór. Tylko 3 gwiazdki z uwagi na kiepską wentylację. Po godzinie robi się nieprzyjemne.

• pl

  Mateusz K

  :: 15 kwiecień 2018 09:14:40

  Sklep jak sklep. Najbardziej zadziwia podejście pracowników. Zero jakiejkolwiek pomocy, utworzone kółka wzajemnej adoracji, ważne obowiązki służbowe związane z pisaniem na telefonach komórkowych. Pracowników nie było widać w sklepie. Jedziesz po konkretny sprzęt bez wahania, szukasz sprzęty idz z naładowanym telefon by móc samemu sobie poszukać informacji na jego temat.

• pl

  Michał Gadek

  :: 12 marzec 2018 16:31:11

  Ile razy tu przyjadę, bo muszę kupić coś na szybko (normalnie staram się on-line), to zawsze strasznie długo muszę wszystkiego szukać, sprzedawcy nie są zbyt pomocni (jest ich mało, często nie wiedzą, co sprzedają, często trzeba czekać na nich i jeszcze wielokrotnie się dopominać o przyjęcie) i do tego strasznie drogo. Gdyby taka sytuacja miała miejsce raz, to ok, ale za każdym razem jest to samo. Dlatego omijam Saturna szerokim łukiem i zjawiam się tam tylko jak potrzebuje czegoś super pilnego, najczęściej jakiegoś kabelka albo przejściówki, za co oczywiście straszne zawsze przepłacam.