otwarte
🕗 godziny otwarcia
| Poniedziałek | - | |||||
| Wtorek | - | |||||
| Środa | - | |||||
| Czwartek | - | |||||
| Piątek | - | |||||
| Sobota | - | |||||
| Niedziela | - | |||||
229, aleja Grunwaldzka, 80-266, Gdańsk, Gdańsk, PL Polska
kontakt telefon: +48 58 347 73 10
strona internetowej: loopys.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 54.390703, Longitude: 18.587064
Łukasz Warchoł
::Bardzo fajne miejsce. Duże i różnorodne. 2letnia córka była zachwycona. A dla rodziców możliwość napicia się kawy i zjedzenia czegoś. Ceny przystępne. Warto się wybrać. Jako ojciec pilnujacy dziecka sam wszedłem wszędzie i bawiłem się jak dziecko.
Karol Wawer
::Super miejsce jak ja byłem w wtorek po świętach fajna oferta była moja siostra,ja,wujek i cocia a zapłaciliśmy tylko za moją siostre MEGA OFERTA.Super jest tam bo są zjeżdzalnie, automaty do gry a jak się zagra to są bilety które można wymienić na zabawki i sprzęt agd typu dron, słuchawki itp. Jest też boisko do kosza podsumowując mega fajne miejsce. Dałem 5/5 gwiazdek.
Mateusz Kreft
::Chciałem wejść z dziećmi na godzinę to oczywiście nie można, trzeba zapłacić za cały dzień 50 zł (osoba) ... Sępy na kasę nie polecam, lepiej zacznijcie dbać o klientów.
Arkadiusz Bitel
::Porazka cenowa. 46zl za wejscie tylko na malpi gaj. WSZYSTKIE dodatkowe atrakcje sa platne(jazda samochodzikiem lub kolejka 5zl).Oprocz tego zamiast placu zabaw nastawianych jest masa gier wideo a kazda to kolejne 2zl.Malpi gaj jest ciasny;wazkie przejscia co daje maly komfort bezpieczenstwa.Czesc atrakcji nie dzialala(2 z 4 armatek na pilki byly nie czynne)jedna gra nie wydala biletow za zdobyte punkty. Kazda gra(2zl)wydaje punkty za ktore mozna odebrac nagrody,ale tych punktow trzeba miec kilkaset badz tysiecy zeby dostac cos ciemawego.Jest to ewidentne dojenie ludzi z kasy. Bez 100-150zl tam nie wchodz.
Aleksandra Całuń
::Fajne miejsce, (z kilkoma "ale") dużo fajnych atrakcji. Są automaty do gier, większość płatne na szczęście tylko po 2zł (oczywiście są i droższe) a i przy odrobinie szczęścia lub sprytu, (zależnie od gry) można pograć naprawdę długo :-) Jest też kilka symulatorów (już nie po 2zł) i niestety rozmiarów na dorosłego wiec dzieci albo na kolana albo cegła pod nogi. Część atrakcji jest na bransoletkę (trzeba ją odbić w odpowiednim miejscu i płacimy przy wyjściu) część jeśli dobrze pamiętam na żetony, a część po prostu zwyczajnie na "wrzuć monetę" Największą uwagę co do atrakcji mam przede wszystkim do przejazdów kolejką i autkami typu gokarty bo kosztują (na bransoletkę) 5zł a jazda trwa 3 minuty. 5zł niby mało, ale 3 min to też mało. Jak się człowiek zagapi nawet na własne dziecko patrząc jak sobie radzi z jazdą to można nie zdążyć zdjęcia zrobić :-) Bo to, że jedzie bardzo wolniutko to rozumiem, bo musi. Bo małe dzieci też tam jeżdżą (choć nie wiem jaka i czy jest granica ). Ale ja już po swoim 5 latku widziałam, że brakowało mu tam drugiego biegu :-D Ciuchcia dla odmiany tak zasuwa i telepie że trudno zdjęcie nawet zrobić, a na zakrętach można wszystko pogubić, łącznie z dzieckiem ;-) A wracając do czasu to wg mnie mogło by być chociaż te 5min. Z kolei z takich bardziej przyziemnych rzeczy to jeszcze na pewno można mieć zastrzeżenia to toalety. Ja osobiście przy każdej kolejnej wizycie w Loopy's kombinuję jak z niej nie skorzystać. Poza tym ok, więcej uwag chyba raczej nie mam. Można by oczywiście wymieniać kwestię jakieś dziury w siatce zabezpieczającej, czepiać się jakiegoś obicia czy uszkodzenia sprzętu, ale trzeba wziąć też pod uwagę, że sam ten park jak i te sprzęty mają już kilka lat. Na pewno jest zdecydowanie za mało miejsca dla maluchów. Miejsce jest malutkie, dwie ślizgawki basenik z kulkami, wgl chyba jedyny, czyli starsze już nie mają gdzie "popływać" i na dodatek wgl nie odgrodzony a położony przy głównym przejściu od wejścia do gastronomii. W weekend w większym ruchu tylko czekać na stłuczkę. Więc z synem jak miał ok 3 lat i tak w końcu skończyliśmy na reszcie sprzętu pomijając tylko pionową zjeżdżalnie i też było fajnie. Ponieważ zawsze przyjeżdżamy tu w środku tygodnia więc nigdy nie mamy problemów typu kolejki naburmuszony personel itp. Zawsze wszystko super. Jak kiedyś na ladzie zostawiłam kartę płatniczą w ciągu paru minut dziewczyny z personelu mnie namierzyły. Jedna zadzwoniła do banku żeby ten do mnie zadzwonił, a druga szukała na Facebooku :-D . Także trzeba przyznać dołożyły wszelkich starań żeby mi ją oddać jak najszybciej. Przepraszam, że tak już dużo napisałam i mam nadzieję że nie było bardzo nudno ;-) Suma sumarum po prostu trzeba pojechać i zobaczyć. Z gastronomii nie korzystaliśmy. Podobno bywa różnie. Pozdrawiam Ola z Mikołajem (5 lat)