zamkniete
🕗 godziny otwarcia
Poniedziałek | - | |||||
Wtorek | - | |||||
Środa | - | |||||
Czwartek | - | |||||
Piątek | - | |||||
Sobota | - | |||||
Niedziela | zamkniete |
39, Grzybowska, 00-855, Warszawa, Warszawa, PL Polska
kontakt telefon: +48 22 654 90 86
strona internetowej: myvet.com.pl
większa mapa i wskazówkiLatitude: 52.2350917, Longitude: 20.9937559
Beata Pustułka
::Ta klinika jest wyjątkowa, podejśćie z jakim się spotkaliśmy powinno być wszędzie. Bardzo polecamy :)
Klaudiusz Migaczewski
::Jedyna klinika w Warszawie gdzie dowiemy się od razu wszystkiego co niezbędne, zostanie nam wszystko wytłumaczone a lekarze odpowiednio zaopiekują się naszym psem. Polecam jak najbardziej!
Agata B
::Niestety muszę wystawić taką ocenę. Pomimo sympatycznych i pomocnych Pań w przychodni... Leczyłam swojego psa w tej klinice. Zaufałam... W styczniu 2018 stwierdzono białkomocz (ok 1000mg białka w moczu, wysoki stosunek białka do kreatyniny)... pies był leczony na bakteryjne zapalenie pęcherza... miliony kontroli moczu... Po jakiś 2-3 tygodniach brania leków wykonano posiew.. wynik: brak bakterii w moczu. Moim skromnym zdaniem, posiew powinien być wykonany przed kuracją. Następnie wysłano nas na usg jamy brzusznej... poszerzone miedniczki nerkowe... przewlekłe zmiany nerek. Temat został "odstawiony na półkę" i poinformowano mnie , że nie ma się do czego przyczepić. W marcu trafiliśmy do nefrologa (inna klinika), który bardzo się zdziwił, że zbagatelizowano białkomocz u psa. Wychodzi na to, że w styczniu mój pies miał I stadium choroby nerek... Poczułam się oszukana i zawiedziona. Wychodzi na to, że człowiek sam musi decydować o leczeniu swojego psa. I sam musi się na tym znać. Niestety na Nas jest już za późno :( Musiałam się z nim pożegnać tydzień temu.
Jakub Ochodek
::Klinika weterynaryjna warta polecenia. Lekarze są bardzo konkretni i wyrozumiali.
Adam Marciniak
::Łatwo dostępna klinika dla zwierząt z młodym personelem i ceny dosyć przystępne łatwy dojazd autobusami na przystanek Jana Pawła II osobiście nie daje pięć gwiazdek ponieważ okazało się że nie znalazły u psa kleszcza którego sam musiałem wyciągać po tym jak go sam na macałem dobrze że pies który trafił do dzieci nie zdechł od tego kleszcza