Giełda Samochodowo-Handlowa w Krakowie Sp. z o.o. w Kraków

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• 

  Paula M

  :: 07 maj 2018 11:54:38

  Managed to buy several nice flowers, but the place is cash only, not organized, so there are shoes right by the flowers and used books:-) you need a lot of patience to find The best shop. Be prepared for huge crowds.

• 

  piotr szegda

  :: 04 kwiecień 2018 21:04:19

  Jak sama nazwa wskazuje można tam kupić prawie wszystko, czasem nawet są tam samochody do kupienia.

• 

  Mateusz Waszkiewicz

  :: 02 luty 2018 20:32:35

  Może źle trafiłem ale jak na giełdę to strasznie marnie 6 aut dosłownie a tak to pralki leżaki zdjęcia i pełno innego dziadostwa które nie bardzo ma cokolwiek wspólnego z motoryzacja , owszem kilka namiotów z częściami ale jak ktoś szuka auta to lipa straszna. Płatny parking za godzinę postoju i każda następną chyba za czekanie na pojawienie się kogoś z jakimkolwiek autem ;)

• 

  joanka1976

  :: 02 luty 2018 10:19:40

  Chodząc po giełdzie, albo brnie się w błocku, albo wpada w dziury po kostki...Najwyższy czas coś z tym zrobić! Poza tym, typowa giełda, trochę samochodów (coraz mniej! ), narzędzi, przeróżnego badziewia, ciuchów kiepskiej jakości...Ogólnie szału nie ma

• 

  Zagadkowy Duet

  :: 20 styczeń 2018 13:51:31

  Sama giełda na pięć gwiazdek. Pełno miejsc parkingowych, bardzo duży wybór rzeczy (co prawda samochodów raczej mało), części, jakiejś odzieży, niemieckich gratów czy różnych innych przedmiotów. Więc giełda jak najbardziej OK. Gdyby się dało jednak oceniać sprzedawców to zasadnicza większość wyłapałaby po jednej gwiazdce. Takiej zbieraniny ze świecą szukać :) Nie mam nic z reguły do ludzi ale gburowatość, gnuśność, przekleństwa, dłubanie w nosie i flaszeczka za pazuchą a także wymyślanie cen z kosmosu za byle gówno (np. album ze zdjęciami niemieckiej rodziny za 40 zł czy DVD z filmem po niemiecku osiem razy zalane deszczem i ubłocone, z rysami na płycie jakby ktoś nią po betonie jeździł - 15 zł) to tylko tam. Absolutnym hitem są zasmrodzone, poprzypalane, zapleśniałem dywany i inne makatki z lat 70tych ale "Paaaaanie porządna robota - no stówkę muszę zawołać". Świetnym interesem życia są także kasety magnetofonowe z niemieckimi jodłującymi leśnikami czy vinyle z hitami, których nie powstydziłaby się żadna porządna dyskoteka w RFNie. Tak więc giełda jak najbardziej na plus. A sprzedawcy niech się stukną w głowę i pomyślą co i za ile sprzedają bo potem stoję obok takiego i słyszę jak rozmawia z drugim "Januszem" "Kuuuu$#wa no wożę już te pudła trzeci miesiąc i nic się nie sprzedaje" - ciekawe dlaczego, przecież te niemieckie obrusy i skarpetki wyglądają na prawie nowe hehe.