Gdynia Maritime University w Gdynia

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• 

  Boguslaw Lewandowski

  :: 12 kwiecień 2018 09:51:13

  Znajomy uczęszczał i zawsze bardzo sobie chwalił ! Myślę więc że jeśli już ktoś decyduje się na akurat taką karierę to to jest właśnie dobre do tego miejsce, podobno zarówno kadra jak i ogólne warunki na najwyższym poziomie.

• pl

  Michał Łakocki

  :: 01 marzec 2018 18:40:37

  Nie polecam. 1. Zero szacunku do studenta. Potrafią powiedzieć o praktykach kilka dni przed. Egzaminy są przesuwane z godzinnym wyprzedzeniem. Zaliczenia są robione w czasie sesji. Część przedmiotów znacznie odbiega od realiów i potrzeb. Część ćwiczeniowców mówi jedno, a robi zaliczenie z czegoś, czego nie było na ćwiczeniach, czy wykładzie i do tego ciągłe pretensje. Jak ktoś chce troszkę adrenaliny oraz ciągłego plucia w sobie w brodę i mówienia :"Co ja wybrałem za studia" to polecam ;) Brak słów, by opisać sytuację, to trzeba przeżyć. Lepiej iść na kursy. Macie szybko i bez spiny ;)

• 

  Waldek Kedzierski

  :: 27 listopad 2017 20:03:13

  W obecnym kształcie uczelnia już dawno straciła sens istnienia. Trzy Akademie (Gdynia , Szczecin plus "Szkoła Rycerska " AMW na Oksywiu) kształcące kadry dla nieistniejących flot - handlowej i wojennej to chyba nieco za wiele. Absolwenci kierunków morskich natychmiast po uzyskaniu dyplomów zasilają floty zagranicznych amatorów. Zysk dla kraju z tego niewielki , a utrzymanie tych akademii jest wyjątkowo kosztowne. Uzyskanie dyplomów morskich jest możliwe inną drogą , kursową albo w prywatnej Szkole Morskiej. Ta ostatnia świetnie sobie radzi ( w Gdyni ) , a cykl edukacyjny trwa ( bez zbędnej magistromanii ) trzy lata zamiast pięciu. Akademie morskie powinny zostać natychmiast skomercjalizowane ( czytaj trzeba wprowadzić płatne studia ) albo ich działalność musi zostać ...wygaszona. Jeżeli nie to , niestety będziemy dalej wszyscy płacić za szkolenie oficerów dla obcych armatorów . Smaczku dodaje fakt że ci absolwenci , marynarze nigdy nie płacili i nie płacą w Polsce podatków ...Kolejne rządy po 1989 roku tą sprawę ignorowały lub jej nie zauważały. Dziwne , bo sprawa dotyczy całkiem sporej grupy zawodowej . Wielu z nich nie widzi również potrzeby opłacania składek ZUS . Póki co młodzi , silni i zdrowi nie dostrzegają takiej potrzeby. Kłopoty rozpoczynają się około pięćdziesiątki. Kłopoty z zatrudnieniem , pasujące się zdrowie , brak oszczędności , zbliżająca się starość bez ...emerytury. Nikt na razie o tym nie myśli , ale to nie znaczy że problemu nie ma . Do Pana Macieja 1100 w odpowiedzi. Nie bardzo wiem gdzie się Pan doszukał pojękiwania w moim wpisie . Co do podatków , w dziedzinie płacenia których wydaje się Pan być doskonale zorientowany , to tak ...Miałem na myśli podatek dochodowy i ZUS. Pracuję (wciąż czynnie ) na morzu i stykam się z młodymi oficererami , absolwentami Akademii Morskich. Oczywiście pracuję u obcego armatora...Żadnych badań nie prowadzę . Pański sarkazm jest nieuprawniony...Z prowadzonych rozmów ( ostatnich kilkanaście lat ) wynika że absolwenci wspomnianych Alma Mater ani jednego dnia nie przepracowali w kraju , który dał im wykształcenie. To oczywiście dotyczy tych , z którymi się zetknąłem. Swoją drogą nie wierzę, że jakaś znaczna liczba absolwentów zasila szeregi rodzimych amatorów. Wkład absolwentów AM (WSM) w rozwój regionu jest niewątpliwy , ale raczej ogranicza się do sfery konsumpcyjnej. To zresztą jasne i normalne, że kupujemy domy , mieszkania , samochody , a także wszystkie inne dobra właśnie tam gdzie żyjemy i mieszkamy. Jeżeli chodzi o Pana to serdecznie i szczerze gratuluję Dyplomu uzyskanego dzięki ukończonym studiom. Ja rzeczywiście studiów w Akademii nie ukończyłem. Tym bardziej cenię sobie zdobyty ciężką pracą Dyplom Starszego Oficera. A ponadto...Nie mam zwyczaju odmawiać innym prawa do własnej opinii, choćby ta opinia niezbyt mi się podobała. Pozdrawiam i życzę sukcesów zawodowych. Aha...Jeszcze co do znajomości środowiska marynarskiego. Mieszkam w Gdyni od urodzenia. Moja rodzina była związana z morzem od zawsze. Dziadek że strony ojca , który na Wybrzeże trafił z Błękitną Armią gen. Hallera przed II Wojną Światową był najpierw pracownikiem Żeglugi Polskiej , po wojnie , od 1946 roku jako steward pracował najpierw w GAL-U, później , do 1968 roku ( czytaj do emerytury ) w PLO. Mój ojciec , OFICER MECHANIK PMH pracował od 1947 roku najpierw w Portowej Straży Pożarnej , później w GAL-u i do emerytury ( 1982) w PLO. Drugi dziadek przez całe życie zawodowe był spawaczem i kotlarzem stoczniowym. Mój teść kierował biurem konstrukcyjnym w zlikwidowanej Stoczni , a szwagier jest Kapitanem Żeglugi Wielkiej. Ja na morze trafiłem również z bagażem doświadczeń stoczniowych. Ukończyłem Gdańskie CONRADINUM i w zasadzie blisko mi było do zawodu mechanika. Pracowałem w wielu firmach żeglugowych i myślę że mam prawo do własnej opinii . Przeszedłem przez wszystkie możliwe szczeble kariery zawodowej w dziale pokładowym . Kapitanem nie zostałem i już nie zostanę .

• pl

  maciej1100

  :: 26 listopad 2017 08:27:57

  Panie Waldemarze, chyba płytko Pan przeanalizował sytuację. Obawiam się, że większość marynarzy płaci kilka krotnie więcej podatków, niż Pan. Rozumiem, że na Akademii Pan nie studiował i Pana wiedza o podatkach ogranicza się do podatku dochodowego- odsyłam do przepisów/literatury. To raz. Dwa to jakie informacje posiada Pan na temat zatrudnienia absolwentów? Rozumiem, że jest Pan osobą zajmującą wysokie stanowisko w dziale absolwentów i posiada Pan konkretne statystyki, wszystko dokładnie przeliczone- inaczej tak inteligentny człowiek w publicznym wywodzie nie rzucałby słów na wiatr? Drugi etat obejmuje Pan prawdopodobnie w dziale kadrów u jakiegoś dużego armatora. A serio- cała Pana ocena jest oceną wyssaną z palca, kompletnie nie pokrywającą się z rzeczywistością, co na pewno Pan, po dłuższym pewnie przemyśleniu sprawy potwierdzi :) Niech Pan uwzględni wkład młodych ludzi po Akademii Morskiej w Gdyni w rozwój różnych projektów w okolicy oraz całokształt jaki wnoszą marynarze na te tereny. Pomijam temat napędzania gospodarki ciężkimi wypłatami ;) Na koniec dodam, że AMG jest szanowana wśród pracodawców za granicą i w kraju, zaś absolwenci Wydziału Mechanicznego, który miałem zaszczyt ukończyć, mają coś więcej, niż ludzie po Politechnikach, uwierz w to Waldku ;) Szerszej perspektywy i mniej bzdur po internetach gdyż naprawdę nie ma Pan KOMPLETNIE ŻADNEJ MERYTORYCZNEJ WIEDZY, żeby wypowiadać się w tym temacie, Pana post zaś przypomina pojękiwania smutnego emeryty przy wiadomościach na jedynce. Serdecznie pozdrawiam.

• en

  Jorge Gestoso

  :: 22 październik 2017 01:28:29

  I was studying there during a academic year it was a great experience specially for the marine simulators, they are a reference in Europe.