Biedronka w Kraków

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• 

  Adrian Zyzda

  :: 06 maj 2018 22:37:36

  Duża biedronka, dobre połączenie komunikacyjne os. Strusia / Wiślicka, parking, bankomat. Sklep wewnątrz nie jest ciasny jak to bywa w osiedlowych punkatch. W razie czego w pobliżu jest Lidl i Kaufland, wiec wieksze zakupy mozna zrobic za 1 zamachem

• pl

  Ola U.

  :: 30 kwiecień 2018 22:38:38

  Szanowni Państwo, Biedronka na osiedlu Strusia w Krakowie wygrała konkurs na najgorszy sklep, jaki jesteście sobie w stanie wyobrazić. Jedynym jej plusem jest to, że jest duża. Choć i to szybko przeradza się w wadę. Bowiem, im większa powierzchnia, tym więcej syfu. To jest tutejsza logika. Do szczegółów: na wejściu wita nas tekturowa półka z napisem "książki", ale - o naiwni! - znaleźliśmy w niej goździki! Półka w zasadzie wchodzi na wejście, więc, uprzedzam, branie dużego koszyka nie ma sensu, lepiej jeździć z tym małym czerwonym (przecież zawsze można zgnieść pomidory zgrzewką wody), przynajmniej jest wąski i mieści się między wszystkimi przeszkodami, które dalej ustawił sklep. Notorycznie stoi na środku jakiś taki wypiekacz do chleba, wszystko leży nie tam, gdzie powinno, a artykuły z półek spadają w najmniej oczekiwanym momencie. Natomiast jeśli już spadną, to - broń Boże! - nie podnosić! Rozdeptać, ewentualnie popchnąć nogą i idziemy dalej. Tak tak, to są w tym sklepie praktyki codzienne. Mamy więc kałuże z rozlanego soku, rozsypane draże i na końcu ciągnącą się rolkę papieru toaletowego. W lodówkach panuje jakiś armagedon. Albo nie, to są te same krasnoludki, które kradną z pralki skarpetkę do pary. Tutaj działają w ten sposób: "Promocja obejmuje, jeśli kupisz dwa produkty". No i zabawa się zaczyna - znajdź człowieku te drugie parówki, żeby kupić po czy pisiont, a nie po pińć. Istne jajca, nie znajdziesz! (chyba że właśnie przy jajcach, bo ktoś tam odłożył). Dział "alkohole" też ma swoje wesołe skrzaty, które mylą ciągle metki i nigdy nie wiadomo, czy białe wino nie jest dzisiaj koniakiem. Natomiast szczyt eklektyzmu mamy w dziale "wszystko i nic", czyli w tych półkach na środku. Proszę Państwa, żeby tutaj cokolwiek odnaleźć trzeba wejść na wyższy stopień wtajemniczenia albo wniknąć w matrixa obsługi tego sklepu. Szczoteczka elektryczna obok kolekcjonerskich kart do gry, baterie do ruszającej się lalki i czekolada z marcepanem. Szał! Sądzę, że dać radę mogą ewentualnie panie często odwiedzające lumpeksy. Taki typowy kosz dla grzebaczy po prostu. Jeśli jeszcze nie macie Państwo dość i nie zostawiliście koszyka gdzieś w środkowej alejce, uciekając w popłochu, poczekajcie, aż poczekacie... w kolejce do kas! Tutaj zawsze, ale to zawsze jest kolejka!! Choćby wszystkie były otwarte, choćby nie było żadnych promocji, no choćby przyszło tysiąc atletów i każdy zjadłby tysiąc kotletów... Na koniec napiszę jeszcze, że przyjemność zakupów w Biedronce na osiedlu Strusia podkręca lekko zawyżona w stosunku do panującej na zewnątrz temperatura, gdyż w sklepie nie ma żadnej wentylacji (nie mówiąc o klimatyzacji!). Także lekko 27/28 stopni w tym przyjemnym otoczeniu. Wszystko to sprawia, że ledwie przekroczywszy próg szacownego sklepu, ma się ochotę stamtąd uciekać. Innymi słowy - NIE POLECAM! Pozdrawiam

• pl

  Ilona Nowak

  :: 30 kwiecień 2018 15:31:06

  Często artykuły wyprzedane i nie wspomnę o kilometrowej kolejce do jednej czynnej kasy. Nienawidzę tego miejsca, na pewno nie na szybkie zakupy

• 

  Aneta Hawlena

  :: 27 kwiecień 2018 07:32:44

  Bylo super, ale po remoncie jest tragedia... Nie ma wielu produktów, i nic nie mozna znaleźć, ogolem... Chaos!

• pl

  Magdalena Kopycińska

  :: 14 kwiecień 2018 19:15:31

  Brak otwartych wszystkich kas i to w sobotę popołudniu, alejki zapchane paletami i pustyni pudełkami po artykułach.. masakra... Wcześniej lubiłam chodzić do tej biedronki a teraz wolę tą na Okulickiego naprzeciwko szpitala.