cerrado
🕗 horarios
Lunes | - | |||||
Martes | - | |||||
Miércoles | - | |||||
Jueves | - | |||||
Viernes | - | |||||
Sábado | - | |||||
Domingo | - |
Leona Kruczkowskiego, 80-288, Gdańsk, Gdańsk, PL Polska
contactos teléfono: +48 58 354 12 02
mapa e indicacionesLatitude: 54.359783, Longitude: 18.5807156
Tomasz Sz
::Polecam lepiej odrazu sprawdzić, niż zaniedbac i rwać
Marcin Radtke
::Najgorsza cukiernia w trójmieście !!!!!! Nie polecam szefostwo nie docenia pracownikow i oszukuja na kazdym kroku !!!!!
andrzej Bartosiewicz
::Ulubiona cukiernia. Chleb pasterski najlepszy.
Joanna Bilof
::Tragedia. Tak można w jednym słowie opisać obsługę, z którą miałam nieprzyjemność mieć styczność 17.09 jak i towar, którym mnie uraczono w tym miejscu, jeżeli ktoś nie lubi zbyt wylewnych opinii. Zaciekawionych szczegółami, zapraszam do lektury. Otóż 16.09 w piątek zamówiłam telefonicznie torta, o konkretnej wadze i smaku. Bez problemu przyjęto zamówienie, ja uszczęśliwiona faktem, iż w ogóle wyrażono zgodę, aby zrobić tort royal z dnia na dzień zapomniałam zapytać, w którym punkcie mam odbiór. Zależało mi niezmiernie na tym smaku, bo niedość, że kiedyś go skosztowałam i był wyśmienity, to jeszcze świetnie wpisywał się w gusta smakowe osoby, dla której miał być zamówiony. W sobotę zadzwoniłam ponownie, aby dowiedzieć się, gdzie torta mogę odebrać. Wówczas po podaniu nazwiska i kilkuminutowej ciszy w słuchawce, okazało się, że moje zamówienie zaginęło, ale jednak się znalazło. Wszystko miało być w porządku, tort o 15 MIAŁ BYĆ gotowy. W cukierni zjawiłam się o 17. Zamiast torta, zdziwienie na twarzy ekspedientki. Pani zniknęła na kilka minut na zapleczu, po czym wróciła i lekko rozbawiona oznajmiła mi, że zamówienie gdzieś zniknęło. Ale uwaga, za 15 minut będę miała torta. W 15 minut miałam mieć torta z musem czekoladowym, z migdałami w czekoladzie, orzechami w biszkopcie z ciemnym i jasnym biszkoptem o wadze 1,2 kg. W 15 minut. Zaraz przyszła druga pani ekspedientka, jak się okazało, to z nią rozmawiałam przez telefon. Czując jak bardzo próbuje się zrobić ze mnie idiotkę, powiedziałam, że nie chce mieć torta na "odczep się" i ze mogę poczekać tu 40 minut. Nie, nie, tort będzie w 15 minut. Po zaledwie 10 zawołanie mnie wesoło "Pani torcik juz jest". Torcik, to dobre słowo. W trakcie ważenia, okazało się, że ma on zaledwie 80 dag. Oznajmiam, ze zamawialam tort o wadze 1,2. Na nic to spostrzeżenie. Torcik byl w ciemnej czekoladzie. Tort prezentowany na stronie jest oblany czekolada biała, wiec pytam grzecznie, co to jest za tort w ogóle. Na co usłyszałam "tort royal, czy czekoladowy. No jaki tam Pani zamawiała" słyszę z pretensją. Mówię, zamówiłam tort royal, ale to chyba nie ma większego znaczenia, bo jeszcze przed chwilą zamówienia w ogóle nie było. Trzy razy otrzymałam zapewnienie, że to jest tort royal, po ostatnim wypowiedzeniu "tak, to tort royal" i obracaniu oczami, pani ekspedientka obróciła się i wyszła na zaplecze, zamykając za sobą drzwi. Finał jest dość oczywisty: stary jasny biszkopt przełożony warstwą kremu pseudo czekoladowo-orzechowego (chyba...). W gratisie czarne, krótkie kłaki wystające z biszkopta. Tragedia.
Krzysztof Gockowski
::W kanapce z łososiem znalazłem dwa czarne włosy. Sytuacja nie powinna mieć miejsca w tak drogiej cukierni, zakładanie czepka przez osobę która robi te super kanapki powinno być priorytetem.