Villa Sushi & Thai in Warszawa

🕗 öffnungszeiten

kommentare 5

• 

  Jarek Jaszczuk

  :: 07 März 2018 23:11:06

  Śwoetne miejsce.

• 

  Łukasz Krzyżanowski

  :: 04 März 2018 12:14:36

  Trochę za bardzo czasem wydziwiają ze składnikami ale sushi jest smaczne i we w miarę dobrej cenie😀

• pl

  arleta saniewska

  :: 27 Februar 2018 11:07:53

  Przepysznie a oferta miesiąca w bardzo przystępnej cenie. Kocham ich 😍😍😍

• 

  apsik

  :: 17 Februar 2018 15:14:48

  Najlepsze sushi jakie jadłam! Salmon set wymiata :)

• pl

  Klaudysia T.

  :: 17 Juni 2017 20:50:34

  To miejsce Jest dosłownie nieporozumieniem.W ich przypadku powinni sie zdecydować i robic albo dobrą kuchnie japońską albo dobrą kuchnie tajską bo aktualnie ani jedna ani druga jest niejadalna. Ludzie nie wiedzą po co tam pracują. Byłam wczoraj z mężem kierując sie po opiniach na google. Niestety bardzo sie rozczarowaliśmy. Mąż był wcześniej i zamówił pierwszy a ja dotarłam do restauracji z córeczką później. Po wejściu do restauracji mąż od razu zakomunikował mi, że Pani kelnerka nie wie co tu robi i lepiej żebym ją zawołała bo sama nie podejdzie i tak też było. Moje wejście zostało niezauważone, mimo że Pan robiący sushi ma miejsce pracy 3 kroki od drzwi wejściowych. Nie poinformował on obsługi że jest nowy klient bo nikogo nie było na sali. zamówiłam moja ulubioną zupę z mleczkiem kokosowym i green curry Chicken. zawsze je zamawiam w tajskich restauracjach. przyniesiono nam sushi zamówione wcześniej przez męża.Nie dało sie go donieść z talerza głównego na swój talerzyk pałeczkami bo się rozwalało. Trzeba było pomagać rekami. Po polaniu kawałka sosem sojowym sushi sie całkowicie rozpadało i najlepiej jak by podano łyżkę aby to zjeść. odnośnie sosu sojowego. Stał na stole sos w butelce Kikkoman jednakże jestem na 100% pewna, ze była to tylko butelka bo sos w środku to jakiś najtańszy sos, który był całkowicie niezjadliwy i obrzydliwy. Był Kwaśny i słony jednocześnie. Po pospieszeniu kuchni bo na swoje danie czekałam już bardzo długo dostałam i pierwsze i drugie danie na raz. Zupa była OKROPNA !!! Niczym nie przypominała w smaku tajskiej zupy. nie miała ona wogóle smaku. Było to tak jakby rozwodnione mleczko kokosowe bardzo niskiej jakości barwione na kremowo z jakimiś dodatkami i kurczakiem, który był gumowaty, ciągnący i siny w środku. Po jednej łyżce odstawiłam talerz na bok. Cieszyłam sie, że mam jeszcze moje green curry. Myliłam się. Nie wiem co było gorsze - zupa czy curry. W tej zielonej brei, którą nie można nazwać curry bo to byłaby obraza potrawy były warzywa i ten sam kurczak. Danie ani trochę nie miało posmaku curry. Nie czułam rownież charakterystycznego smaku mleczka kokosowego. Nie wiem nawet jak to nazwać co to było. Jakaś mętna woda z zielonym barwnikiem i dodatkami, w których była PAPRYKA CZERWONA !!! skąd w tajskiej potrawie znalazło sie to warzywo. Ryż, który dostałam był niejadalny gdyż był tak kwaśny jak by była tam dana cała butelka octu. Zjadłam kilka łyżek żebym nie była głodna ale prawdę mówiąc to wmusiłam to w siebie przez rozsądek bardziej niż zjadłam. W międzyczasie córeczka dostała pierożki. Zdecydowaliśmy, że poprosimy dla niej widelec.Oczywiście sala pusta, a kelnerki brak. Pojawiła sie i nie patrząc na salę od razu wyszła przed lokal do nowych klientów. Znając już sytuację, że Pani jest "olewająca" podeszłam do Pana sushi i poprosiłam żeby dał mi widelec. Niestety powiedział że tego nie zrobi i zrobi to zaraz Pani kelnerka. Usiadłam na swoje miejsce do stolika. Pani przyszła z dworu. Zakręciła się za ladą i poszła na zaplecze zmywać.Oczywiście Pan sushi nie raczył jej powiedzieć, że coś potrzebujemy. Córeczka (2lata)zaczęła marudzić bo nie mogła jesc pałeczkami. W końcu Pani wyszła z zaplecza i bez spojrzenia na sale poszła za bar. Zawołałam ją głośno bo wiedziałam że sie nie doczekam aż sama podejdzie. Widelec dostarczyła. Po męczarniach związanych z jedzeniem dań nadszedł czas płacenia rachunku. Pani podeszła i widząc pełne talerze nie raczyła zapytać sie jak smakowało tylko zapytała czy płatność karta czy gotówką. W odpowiedzi mowię jej, że zupa jest całkowicie niejadalna, kurczak jest siny i się ciągnie i za to nie zapłacę, a ona co ? Stoi potulnie i sie uśmiecha. Po braku jakiejkolwiek reakcji zaczynam mówić, że drugie danie jest także niejadalne ale zjadłam 1/4przez rozsądek i mimo że było okropne to zapłacę, a ona na to, że uwagi przekaże do kuchni. Nie usłyszałam nawet przepraszam za sytuację. Mąż zapłacił i poprosił o zapakowanie sushi na wynos. Ja już wyszłam, a Pani pakowała mu 6 kawałków ok 5 min... Brrrrr..... Nigdy więcej tej restauracji i STANOWCZO ODRADZAM WSZYSTKIM.