closed
🕗 opening times
Monday | - | |||||
Tuesday | - | |||||
Wednesday | - | |||||
Thursday | - | |||||
Friday | - | |||||
Saturday | - | |||||
Sunday | closed |
5A, Marii Konopnickiej, 58-300, Wałbrzych, wałbrzyski, PL Poland
contacts phone: +48
larger map & directionsLatitude: 50.7704437, Longitude: 16.2757727
Agnieszka Zwiędły
::Zastanawiam się jak można dać Szybkiemu mniej niż 5*...trzeba chyba być przyjezdnym :p
St Art
::Gościu jest niezwykły. Mistrz w swoim fachu od lat dziewięćdziesiątych. Ulubieniec Wałbrzyszan, idol młodzieży. A bistro tak samo kultowe jak Tost Bar na Słowackiego. Pamiętam z początku lat dziewięćdziesiątych budkę, murowaną z hamburgerami przed dworcem PKSu. Przed budką ogonek roześmianych ludzi. To były, normalnie regularne spotkania towarzyskie. Dziś nie ma budki i dworca nie ma. A Szybki jest tak samo szybki. Do okienka stały kilometrowe kolejki po uczciwej wielkości hamburgery i metrowe zapiekanki. Albo frytki. Hot doga robiło się tu z półtorej parówki, no i zalewało doprawdy zacną porcją keczupu. Zamawiało się toto w głębokim ukłonie, bo okienko było tylko trochę powyżej pasa. Szybki biegał po tej budce z prędkością Pershinga, na wysokości lamperii. Z rozmachem wrzucał do mikrofali parówki, mielone kotlety z psa razem z budą i łańcuchem, pączki z lukrem. No, a bułki na opiekacz. Świetny facet! Hot doga zamawiało się jednym, naprędce rzuconym słowem "psa!". Szybki wykonywał to swoje pasodoble, galopem i podawał z pokłonem (no bo, przecież od tamtej strony okienko na tej samej wysokości). Się rzucało garść banknotów, wartych tyle co makulatura, na której je drukowano, a po denominacji, to już bilonu. Osobliwa, trzeba przyznać, etykieta. Się brało, się biegło z tym do Autosana H9-15, czy kooperanta, co to walił na Walim, albo Niedźwiedzicę jakąś, a zapowiedziany był już i podstawiony na stanowisku szóstym. Potem ruszał w siną dal, pozostawiając po sobie smugę czarnego dymu. Narąbany jak czerwony autobus. Dym mógł być też siwy. Za to Szybki "siwy" był zawsze, i od zawsze. W tym miejscu, w sumie nieistniejące naówczas, pojęcie "fast food" nabierało innego wymiaru. Znaczenie jego rodziło się dopiero, poczynało się, w prędkich nogach i rękach Szybkiego. Wytrawiało się na półkach lodówki Silesia, wykluwało w cieple opiekaczy. Powiedzmy sobie otwarcie - to jedzenie, to nie są Himalaje dobrego smaku. Ono nie ma w sobie żadnej szlachetności. To są prędkie przekąski, co to można nimi małego głoda lekko otumanić. Ale cieszę się, że facet wytrwał w dobrej formie i humorze do dziś. Bo to on nadaje tym przekąskom jakąś prawdziwą wartość. Polecam serdecznie z tego starego sentymentu, co to podobno nie rdzewieje ... A wysublimowanych doznań smakowych proszę się nie spodziewać ...
Rafal Bitrycki
::Najlepszy Fast Food w Wałbrzychu, mega duże porcje i tanio. A obsługa... Nazwa mówi wszystko :-) 👍
Pabloss
::Bardzo dobre jedzenie i klimacik starego dobrego szybkiego z czasów PKS-u. Trzy lata miałem przerwy i muszę powiedzieć że nic się nie zmieniło (a jadałem od dzieciństwa z przerwą kiedy szybkiego nie było). Dalej świetnie , wesoło i Szybko :-)
Marcin Slawicki
::You won't believe it when you get it, best fast food place in town definitely.