Scanmed Szpital Św. Rafała in Kraków

🕗 opening times

comments 5

• pl

  jacek palkowski

  :: 22 April 2018 18:12:37

  Nie polecam kobieta w rejestracji masakra nie miła siedzi tam jak za kare na kazde pytanie oburzenie stwierdziła ze z bulem brzucha sie nie przyjeżdża do nich oczywiscie rano wylądowalismy na sor na wrocławskiej

• pl

  ewa mikołajczyk

  :: 17 April 2018 12:47:23

  Bardzo nie polecam tego szpitala zwłaszcza Sor to jakas paranoja. Pojechalam w niedziele z dwójką dzieci -jeden syn 10 miesiecy drugi 2,5 roku.Bardzo zalezalo mi na zbadaniu mlodszego, gdyż mial bardzo gesty katar i intensywny, duszący kaszel. Wiadomo ,ze u maluchów choroba szybko postepuje. Natomiast starszy syn skarżył sie ,ze go boli ucho ,wiec przy okazji chciałam aby lekarz też go zbadał. Lekarz ,który nas przyjął był bardzo niezadowolony ze musi badac dzieci .Na samym wstepie powiedział ze nie jest pediatrą, i zasugerował ,zeby jechac gdzie indziej. Jako, że zostalam lekarz był niezadowolony, badanie przeprowadził bardzo krótko i nic nie mówiąc postawił ,jak sie okazało diagnozę wyssaną z palca.Odnioslam wrazenie, ze chciał sie nas jak najszybciej pozbyc, i żeby nie zawracac mu głowy w niedziele ,chociaz poczekalnia była pusta. Stwierdził anginę u starszego syna i przepisał antybiotyk,byłam zszokowana jego lekceważącą postawą. Bylam tak zdezorientowana i niepewna co do postawionej diagnozy,że zaraz opuszczeniu szpitala pojechalam na dyżur pediatryczny w inne miejsce ,gdzie lekarka trzykrotnie zbadala gardło syna i zadnej angiy i nalotów nie widziała. Dzieki temu udało sie uchronic dziecko przed niepotrzebnym antybiotykiem. Zeby lekarz był tak niekompetentny -nie do wiary!!! Pierwszy raz sie z czyms takim spotkalam. Bardzo nie polecam lekarza Pawła WĄSIKA -TOTALNA PORAŻKA!!!

• 

  Anna Skrzydlewska

  :: 31 March 2018 21:21:21

  Skandaliczna opieka na OIOMie tego szpitala !!! Moją 86 letnią babcię po rozległym zawale zabrało pogotowie- na nieszczęście do tej placówki. Kiedy tego samego dnia odwiedziłam babcie- byłam świadkiem zmiany wenflonu - salowa wrzeszczała na moją babcię, która po ciężkim zawale i nieprzespanej nocy, przestraszona nie rozumiała o co jej chodzi. Kiedy zszokowana zwróciłam uwagę, żeby na nią nie krzyczała - wystarczy powiedzieć raz i wyraźnie a nie wykrzykiwać 4 razy komendy jak do psa- wyrzucono mnie z sali i zatrzaśnięto drzwi przed nosem, moja babcia na wpół przytomna i osłabiona przepraszała, że nie rozumie ale nie dosłyszy..Kolejnego dnia - przyszła pani rehabilitantka, która mała pomoc „spionizować” babcię. Babcia, wciąż bardzo przy kolejnej próbie osłabiona zajęczała, że nie ma siły- kobieta zapytała ją „co, mamy focha ?!” i dalej dogadywała złośliwie.. Niepojęte- jak takie osoby mogą być dopuszczone do pracy z ludźmi, w szczególności na oddziale kardiologicznym z ludźmi starszymi. Straszne poczucie bezradności w takiej sytuacji, okrutne prostaczki, które tam pracują nie tylko minęły się z powołaniem ale cynicznie wykorzystują swoją przewagę w trudnej dla każdej rodziny sytuacji. Ten „szpital” należy omijać szerokim łukiem, na pewno nie zostawię tak tej sytuacji!!

• pl

  magistranci germanistyki

  :: 20 February 2018 12:50:04

  W niedziele rano mialem nieprzyjemnosc goscic w tej placowce nazywanej szpitalem. Z krwawiaca rana kluta (po przez nieuwage wbitym nozu) zostalem poinformowany, ze od tego nie umre, jestem niebieskim pacjentem (co z tablicy informacyjnej wnioskujac nakazuje mi czekac do 120 minut na pomoc) i mam z krwawiaca rana czekac na swoja kolej, bo cytujac pielegniarke dyzurujaca (wyjatkowo niemile umalowane babsko) to nie piekarnia. Jedna ze staruszek w kolejce widzac moja krwawiaca rane i krew kapiaca na ziemie zlitowala sie i po 45 minutach oczekiwania wpuscila mnie przed siebie. Po wejsciu do gabinetu zostalem obwiniany, ze zajmuje pielegniarke przed przerwa, wysmiany, ze stresuje sie jak baba, a od tego sie nie umiera. Po wstepnej ocenie skierowano mnie do wesolego gabinetu z dwoma chirurgami i pielegńiarka, ktorzy z rozzaleniem patrzyli na mnie, jakbym celowo przerywal im jeden z najwazniejszych obowiazkow, a mianowicie picie kawy. Gdyby moja krew nie ciekla szybciej niz ubywalo kawy w filizance pewnie odeslanoby mnie do poczekalni, bo przeciez humorki dopisuja. Przy samym szyciu nastapilo jednoczesnie niegrzeczne przesluchanie, gdzie pracuje, co robie, skad pochodze, jakby mialo to co najmniej usmierzyc bol. Po zalozeniu czterech szwow poinformowano mnie, ze wszystko bedzie ok i za 10-14 dni mam tam wrocic na zdjecie szwow, rane przemywac codziennie mydelkiem z ciepla woda 8 zamiast owijac w bandaz, zakleic plasterkiem (aby chyba lepiej szwy ciagnelo przy zmienianiu). Juz po dwoch godzinach zobaczylem krew na opatrunku. Wyczekalem z tym do rana i przy zdjeciu opatrunku i probie zmiany go, nie moglem juz zatamowac saczacej sie krwi. Z racji poniedzialku udalem sie pospiesznie do chirurga z luxmedu, ktory gdy zobaczyl rane stwierdzil, ze chyba szyl to krawiec, a nie chirurg i natychmiast przystapil do dzialania. Wlal we mnie chyba z pol litra znieczulenia, rozprul rane, zdezynfekowal i z racji, ze nitki nie szczedzil, zszyl 6 szwami, porzadnie, tak ze prawie nie ciagnie rana. Poinformowal mnie tez, ze gdybym dluzej tak pozostawil rane, groziloby mi zakazenie lub nawet martwica. Zapowiedzial, zebym przychodzil co drugi dzien na zmiane opatrunku, dal mnostwo wskazowek, jak unikac bolu i obrzeku oraz poradzil, trzymac sie od tego pseudo szpitala i lekarzy rzemieslnikow z daleka. Szkoda, ze nie da sie dac zero gwiazdek lub zmienic branzy szpitala na rzeznie z elementami prlowskiego teatrzyku. STANOWCZO ODRADZAM, JESLI KOMUS ZDROWIE MILE.

• pl

  Magdalena Tran Van

  :: 13 February 2018 19:01:58

  Jak można nazwać to miejsce szpitalem? Sor, opieka całodobowa? Dla kogo ? Wczoraj moje dziecko w trakcie zabawy , nieszczęśliwie upadło i złamało rękę. Wsiadam szybko w auto i jadę do św Rafała bo pewna jestem że po 1- sor, 2 - szpital A po 3 najważniejsze ortopedia ! Wpadam szybko z wyjącym dzieckiem z bólu, Drzwi od rejestracji na sorze zamknięte więc grzecznie pukam , otwieram drzwi i jest Pani pielęgniarka ! Mówię jej że dziecko upadło i złamało rękę i wyje z bólu na korytarzu , pytam grzecznie czy tu mam siedzieć w kolejce czy iść prosto na górę. Na to Pani pielęgniarka ( Stara Raszpla ) Ale Pani jest bezczelna i wchodzi jak do siebie Niech sobie Pani na Prokocim jedzie tu nikt Pani nie pomoże . gdyby nie to że dziecko z bólu mi wyło, to Nie skończyło by się tylko na tym bo takiej Znieczulicy dla bezbronnego dziecka w życiu nie widziałam !!!