sin información
🕗 horarios
Lunes | ⚠ | |||||
Martes | ⚠ | |||||
Miércoles | ⚠ | |||||
Jueves | ⚠ | |||||
Viernes | ⚠ | |||||
Sábado | ⚠ | |||||
Domingo | ⚠ |
10, 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej, 05-804, Pruszków, pruszkowski, PL Polska
contactos teléfono: +48 22 535 30 55
sitio web: rezydencjazalewskich.pl
mapa e indicacionesLatitude: 52.153785, Longitude: 20.763794
Zera Piotr
::Plusem jest to, że po komunii zorganizowanej w tym obiekcie wszystkie inne imprezy mimo braków są super. Był magik za to dodatkowa gwiazdka. Ale i tak największą magią było menue, które było inne niż zamawialiśmy albo nie było go wcale :-). Piszę po roku dopiero, mając refleksję po rewelacyjnych Chrzcinach u Szwagierki- W innym lokalu😊
Katarzyna Cybula
::Ładnie, ale za te pieniądze oczekiwałam więcej. Personel nieprofesjonalny.
Beata Marciniak
::Zorganizowaliśmy chrzciny w Rezydencji Zalewskich i byliśmy bardzo zadowoleni. Jedzenie smaczne, obsługa cały czas do dyspozycji gości, eleganckie wnętrze, wszystko według ustaleń z właścicielem. Polecam !
beauty by kama
::Niema tu dobrych warunków trzeba siedzieć na dworze niema szatni i na dworze się tańczy nie polecam
Aleksandra Gębarska
::1 gwiazdka Brak mi słów. Do wesela przygotowania były ogromne. Ze strony obsługi tego obiektu zaangażowanie równe zeru. Wszystko odbywało się na zasadzie głuchego telefonu , a Pan Włodek nie robił nic poza mówieniem "Tak Tak Tak Tak" co trzeba zaznaczyć nie pokrywało się z niczym o czym była mowa. NA WSZYSTKO TRZEBA BYŁO ZWRACAĆ UWAGĘ. Zaschnięte muchy na materiale namiotu. wszech obecny bałagan. DZIĘKUJE BOGU ŻE GOŚCIE NIE POTRULI SIĘ PIERWSZYM DANIEM! Niedopieczone, brak smaku i nie to co zamawiałam..... Na dodatek kazano nam dopłacać za dodatkowy plasterek schabu na talerzu.... Dom weselny nie postawił nawet na swój koszt jednego złamanego kwiatka dla Pary młodej. WSZYSTKIE DEKORACJE NASZE. Musieliśmy kupować wazony ( o tyle dobrze że zwrócono za nie pieniądze). BARDZO dużo stresu. Nie chcę nawet myśleć co się działo na innych weselach.... dzięki faktowi że razem z mamą robiłyśmy dekoracje byłyśmy na bieżąco a i tak sytuacja była ciężka. Początkowo jedzenie (zakąski zimne) stawiane na stołach na talerzykach deserowych. Dosłownie o wszystko trzeba było się z Państwem szarpać. Namiot nie jest w nic wyposażony brak świateł głośników dymarki. na stanie nie mają zupełnie nic. Obiekt niby klimatyzowany i mimo ,,Tak Tak Tak" Pana Włodka na pytanie czy włączą wieczorem nawiew Goście w nocy zamarzli, a nam postawiono w nogi....farelkę