closed
🕗 opening times
Monday | - | |||||
Tuesday | - | |||||
Wednesday | - | |||||
Thursday | - | |||||
Friday | - | |||||
Saturday | closed | |||||
Sunday | closed |
1a, Antoniego Słonimskiego, 50-304, Wrocław, Wrocław, PL Polska
contacts phone: +48 510 011 919
website: przewagabistro.pl
larger map & directionsLatitude: 51.128448, Longitude: 17.0442269
Lukasz Gorny
::1 gwiazdka za nieczyste zagrywki w stosunku do konkurencji. Ceny za wysokie.
Mateusz Jakubowski
::Czekanie 25 minut na zrobienie jajecznicy to pomyłka. Do tego pomylone zamowienie po tym czasie. Brak komunikacji kasa/kuchnia. Za drugim razem, zamiast jajecznicy dostałem zamieszane widelcem jajka sadzone. Odradzam, ulice dalej jest drugie bistro z tej samej sieci i robia o wiele lepsze sniadania. Obiady sa w porzadku. Edit: Drugie bistro juz nie istnieje, w tym ceny niedopuszczalne jak na ten rejon 3,89 pln to przesada, w ścisłym centrum miasta jest taniej! Sniadania tez poszly w gore. Jakis dziwny system wydawania zamowionych dan. Czeste pomylki kelnerki przy wydawaniu. Czesto myla zamowienie 3 czy 4 jajka co za roznica? Sniadania sie poprawily, bardzo smaczna jajecznica z szynka i Amerikana.
Jacek Szlączka
::1. Śniadania - nie zjadłem tu dobrze zrobionej jajecznicy, mimo wielu prób. Jajka albo zupełnie spalone, albo jeszcze z nieściętym białkiem. Nie ma żadnego wyboru co do dostępnych bułek do jajecznicy, które są najniższej możliwej jakości. "Ciemne pieczywo" to po prostu pieczywo barwione karmelem, nie mające nic wspólnego z ciemnym pieczywem. Około 3-4 miesięcy temu można było się najeść jeszcze kanapkami, ale z jakiegoś powodu dostawca kanapek został zmieniony, przez co jakość kanapek drastycznie spadła. Obecnie każda jest robiona na najtańszej ciabacie z bardzo słabą ilością oraz jakością składników. 2. Szybkość działania terminala do kart - zawsze trzeba czekać przynajmniej 30 sekund żeby terminal łaskawie potwierdził tranzakcję a zdarzały się i przypadki, że wcale nie działał. 3. Jedzenie jest BARDZO często obklejone wszelkiego rodzaju ciężkimi sosami, tak żeby jak najwięcej ważyło. Bardzo często podchodząc do pojemników z jedzeniem można poczuć się jak rybak, próbując wyłowić kawałki mięsa/warzyw z nieprzebytych odmętów sosu. 4. Kurczak zazwyczaj suchy lub niedoprawiony. Nie wiem czy kucharzowi znane jest pojęcie "marynata". 5. Żeberka to zdecydowanie najgorsza potrawa, jaką można wybrać. Nie dość 80% dania to kość, to do tego bardzo często trudno jest wbić nawet widelec w coś co przypomina mięso. A szkoda, bo kiedyś były dobre (gdy były jeszcze krojone "w poprzek"). 6. Większość sałatek (przy kasie) zrobiona jest z niedojrzałych jeszcze warzyw. Rozumiem, że hurtownie coś takiego sprzedają, bo tak najłatwiej magazynować, ale żeby serwować ludziom pomidory czy ogórki zupełnie bez smaku, jest dla mnie zupełnie niedopuszczalne.\ 7. Często sporo dań jest zimnych, ale to na pewno nie główny problem tego miejsca. Obsługa raczej OK, ale wygląda na przepracowaną. Jak widać firma chce oszczędzić nie tylko na jakości dań, ale również na pracownikach. Z plusów - dużo miejsca oraz ogólna czystość.
gripen dwatysiace
::Bistro zapowiadało się obiecująco. Początkowo duży wybór potraw, całkiem smacznie. "Zapowiadało" to słowo słowo klucz, bowiem teraz sytuacja wygląda następująco: Plusy: dużo miejsca, spory wybór potraw. Minusy: jedzenie jest zimne, źle przyrządzone(żęberka, czasem wręcz surowe), cena 3,89/kg za taką jakość (komentarz zbędny), ciągłe problemy z kasą, co wydłuża czas oczekiwania. Widać, że obsługa stara się, ale jest ofiarą niewydolnej organizacji miejsca.
A Kraw
::Nie wiem kto ustala ceny w tym lokalu ale chyba - delikatnie mówiąc - ma za niskie sufity w mieszkaniu. Lunch. Cena jedzenia na wagę 38zl/kg jest może i do przyjęcia ale w centrum miasta, w okolicach rynku, a nie na zadupiu gdzie nikt poza pracownikami okolicznych biur nie zagląda. Nawet w aquaparku są niższe ceny jedzenia na wagę (35zl/kg). Do tego jak ktoś wcześniej zauważył - jedzenie jest nasączone wodą lub tłuszczem. Przypadek? Śniadania - ostatnio lokal postanowił podnieść cenę śniadań. I znowu, może w rynku cena 10zl za 3 jajka sadzone i kawałeczek (dosłownie) kiełbasy nie robi wrażenia, ale tutaj? Do tego mimo wielu miesięcy "praktyki" obsługa nadal nie potrafi czasem doliczyć się 2 posiłków. Autentyczna sytuacja - 6 osób zamówiło śniadanie, wszyscy u tej samej kobiety na kasie, ta sama kobieta przynosi zamówienia do stolika. Przynosi cztery jajecznice i koniec. W ogóle jej nie daje do myślenia że dwie osoby siedzą jeszcze z pustymi tacami, to może coś jest nie tak? Sama nie wpadnie na to aby zweryfikować zamówienia i sprawdzić czy wszystkie wydano... Na "szybkie" śniadanie lepiej zarezerwować sobie godzinę czasu. Oczywiście na koniec nawet żadnego słowa przeprosin. Zapłać i jeszcze sam pilnuj żebyś dostał to co zamówiłeś.