lukket
🕗 åbningstider
Mandag | - | |||||
Tirsdag | - | |||||
Onsdag | - | |||||
Torsdag | - | |||||
Fredag | - | |||||
Lørdag | - | |||||
Søndag | - |
30, 3 Maja, 40-097, Katowice, Katowice, PL Polska
kontakter telefon: +48 511 415 650
internet side: www.pasibus.pl
Større kort og retningerLatitude: 50.2590802, Longitude: 19.0177709
Jimmytm
::Świetny wystrój, aż szkoda że to nie na Mariackiej i wieczorem nie będzie można wpaść. Klimatycznie i nowocześnie. Do tego firmowane przez Pasibusa piwo. To wszystko na plus. Niestety hamburgery to druga liga. O ile mobilny Pasibus zachwyca, to ten katowicki jest ledwo przeciętny. Porcje mniejsze niż u konkurencji, sosy niewyraźne lub ich za mało. I ta beznadziejna pietruszka w mięsie!!! Po co to? Z każdym kęsem co raz bardziej dominuje i zabija smak wołowiny. Podsumowując, polecam na jeden raz, by przekonać się, że jednak Mad Mick na Warszawskiej czy nawet Bułkęs na Plebiscytowej są smaczniejsi.
Artur Nowicki
::Kiedyś jadłem regularnie w mad micku, bo był po prostu najlepszy w okolicy. Niestety od kilku miesięcy burgery są tam dużo gorsze. Pasibus nie jest tak dobry jak mad mick kiedyś był, lecz jest lepszy od obecnego. Bardzo dobre burgery! Szczególnie polecam Awokadus, Kevin i Gonzales.
Szymon sznnek
::Dzisiaj z okazji poniedziałkowej promocji (wszystkie burgery po 17zl) postanowiłem przetestować wychwalanego pasibusa, który tydzień temu otworzył się w Galerii Katowickiej. Niestety rozczarowałem się bardzo :( Wybrałem burgera "Wiesio" (100% wołowiny, sos biały, sałata lodowa, jajko sadzone, grillowany boczek, pomidor, ogórek kiszony cebula) Mięso słabo przyprawione, sos bardzo delikatny (aż za delikatny), boczek lekko surowy, gumowy. Wybrałem mięso średnio wymarzone a dostałem słabo wymarzone (sami oceńcie na zdjęciu) Podsumowując, miałem nadzieję na kolejna super burgerownie w Kato, a tu taki klops. Mad Mick dalej bezkonkurencyjny.
The Fries
::Dziś odwiedziłam restauracje i zamówiłam burgera. Byłam podekscytowana z myślą o nowej "burgerowni" w Katowicach, ponieważ chcąc nie chcąc uwielbiam wołowinę. Po wstępnym przejrzeniu karty (która jest wyjątkowo dobrze zrobiona pod względem estetycznym) rzucił mi się w oczy pewien burger o nazwie "Mangór" (czy jakoś tak, dokładnie nie pamiętam). W skład wchodziły standardowe składniki, ale sos o smaku mango z chili to było coś co od razu chciałam spróbować. Po otrzymaniu zamówienia zajęłam się jedzeniem i ku mojemu zdziwieniu owego sosu nie było tam praktycznie wcale! Jedynie dwie małe plamki na brzegach bułki. Szczerze się zawiodłam. Do tego smak burgera zabiła pietruszka dodana do mięsa. Jadłam różne opcje smakowe burgerów, ale nic nie zabiło tak smaku mięsa jak pietruszka. Bułka jak najbardziej smaczna, inne składniki standardowo. Ale żeby nie było tak cały czas negatywnie to muszę pochwalić sposób podawania burgerów. Świetnym pomysłem jest podawanie ich w specjalnych drewnianych tacach niż na zwykłych talerzach. Wielki plus! Podsumowując: burger 6,5/10, sposób podania 8/10, obsługa 9/10(Pani od razu po wejściu do lokalu proponowała nam różne opcje z karty), ogólny wystrój 7/10.
Jacob Wayne
::Nie powiem, że najgorszy, ale dalece daleki od najlepszego. Jest poprawny, ale dziwny i niezbyt udany moim zdaniem. Regularnie odwiedzam nowe burgerownie w regionie jako wielki fan wołowiny i za namową znajomych postanowiłem i tą. Niestety duże rozczarowanie od samego początku kartą - do wyboru jest opcja mały/zwykły burger, przy czym zwykły burger ma mięso o gramaturze 160gram, co dalece odbiega od konkurencji i cen (18 zł standardowy cheeseburger, u konkurencji w tej samej cenie 200g mięsa zwykły/400g duży). Dodatkowe mięso 160g za 8 złotych, do przeżycia. Przejdźmy do samego burgera - mam do powiedzenia na wstępie jedno - kto pomyślał, że PIETRUSZKA w burgerze to dobry pomysł?! To najgorszy pomysł jaki miałem okazję kosztować (jajko i awokado nawet wypadło lepiej). Pietruszka kompletnie zabija smak mięsa przez co wołowina traci swój smak. Drugi problem to w moim przypadku źle wysmażone mięso, zamawiając średniowysmażone niestety jak często bywa dostałem nierówno wysmażone, miejscowo na półsurowe bliżej do rare. Trzeci problem to u mnie była przesmażona bułka o smaku lekkiej spalenizny. Czwarty problem to tylko gust - "sos biały" dodawany do prawie każdego burgera smakuje jak zalewa śmietanowo-musztardowa do śledzi ze znanej firmy. Podsumowując w skali 1-10, dla mnie 6.5/10, może smakować, ale jeżeli ktoś chce zjeść porządnego burgera na Śląsku to myślę, że Wściekły Mick kawałek bliżej, a jak ktoś ma czas to Czerwone Habanero 20 km dalej - są dużo lepszymi miejscami.