Nie ma jak u Mamy in Wrocław

🕗 opening times

comments 5

• pl

  ewelina mikus

  :: 10 May 2018 17:32:08

  W barze panuje brak organizacji a personel zachowuje się jak śnięte ryby, zero otwarcia na oczekiwania klienta: po pierwsze nie ma możliwości zamówienia po pół porcji dwóch smaków pierogów, po drugie niedopuszczalnym jest aby to samo zamówienie dla dwóch osób było serwowane w odstępie dłuższym niż 5 minut, po trzecie nazwa pierogi ze szpinakiem to jakiś żart- pierogi nie mają nawet jednego procenta szpinaku a kosztują o złotówkę więcej, czyżby chodziło o wyłudzenie tej złotówki?;p, a po czwarte zdarzają się błędy w obliczeniu kwoty rachunku, po piąte dużym mankamentem jest brak możliwości dokonywania transakcji kartą płatniczą. Jedzenie jak a te ceny przeciętne.

• 

  Paweł Drażba

  :: 06 April 2018 17:17:53

  Bardzo fajne miejsce na zjedzenie domowego jedzenia które zawsze serwowane jest ciepłe, świeże, schludnie podane oraz w dobrej cenie. Porcje są duże wiec czasem warto się zastanowić czy damy radę zjeść zupę i drugie danie 😉 serdecznie polecam

• 

  Kasia Gajowska

  :: 14 March 2018 10:57:24

  bardzo smaczne jedzenie, prawdziwie domowe, czeka się nie za długo a porcje są odpowiednio duże. Miejsce dobre dla rodzin z dziećmi, są krzesełka no i jedzenie dla dzieci jest odpowiednie ale uwaga bo mało jest miejsca. Może się zdarzyć że rodzina po prostu się nie zmieści. Ceny średnie.

• pl

  MIROSLAW Tarnowski

  :: 04 March 2018 12:53:25

  Lokal niewielki, ale zajelismy jedyny wolny stolik , co juz samo w sobie cos znaczy. Salatka grecka dobra, swieza i obfita , co kompensowalo cene (16 pln). Po kolacji nie bylo niedosytu w zadnej mierze zatem. Dodatkowo kompocik na stolikach w dzbankach. Atmosfery intymnosci nie bylo, ale tez jej nie szukalismy. Sumarycznie, polecam!

• 

  Talisa Maj

  :: 26 January 2018 22:09:28

  Czasami tu zaglądam, gdy muszę zjeść na szybko, jednak jedzenie bardzo przeciętne, a porcje zdecydowanie za duże. Może warto pomyśleć o dodaniu do menu połowy porcji za niższa cenę? Po zupie jestem w stanie zjeść 1/3 drugiego dania. Zaznaczę, ze dorosły facet tez nie daje rady z całą porcją. Szkoda wyrzucać tyle jedzenia :( Mam jeszcze jedna duża uwagę - kelnerki przynosząc drugie danie nigdy nie zabierają talerza po zupie i nie patrzą, ze na stoliku nie ma juz na nic miejsca. Ostatnim razem, kiedy miałam przed sobą dwa talerze po zupach, drugie danie dostałam... DO RĄK 😂 na szczęście kelnerka widząc moja minę zlitowała się i zabrała talerz, abym mogła zjeść jak człowiek ;) Źle tez wyglada jak panie kucharki chodzą w te i we wte na papierosa przed drzwi, może powinny mieć wyznaczone jakieś miejsce z tylu?