abierto
🕗 horarios
Lunes | - | |||||
Martes | - | |||||
Miércoles | - | |||||
Jueves | - | |||||
Viernes | - | |||||
Sábado | - | |||||
Domingo | cerrado |
94, aleja 29 Listopada, 31-406, Kraków, Kraków, PL Polska
contactos teléfono: +48 502 080 704
sitio web: www.myszka-sklep.pl
mapa e indicacionesLatitude: 50.0879575, Longitude: 19.9548091
Rafał Wajda
::Gdyby była ocena -10 to wystawiłbym właśnie taką.. Obsługa porażka.. Żona zamawiała artykuły przez stronę internetową, jednak nie otrzymała maila z potwierdzeniem i nr konta na który powinna wpłacić należną kwotę. Poprosiła grzecznie mailowo o te dane. Po KILKU dniach otrzymała odpowiedź, jednak do tego czasu zdążyła się zaopatrzyć gdzie indziej. Odpisała więc, że rezygnuje z zamówienia. W odpowiedzi otrzymała informację, tutaj cytuję: "witam, do pytania i odpowiedzi w tym samym dniu używa się telefonu ale cóż widać pani nie potrafi". Porażka.. Jaką trzeba być osobą, prowadząc biznes, aby odpisać potencjalnemu klientowi w ten sposób?!! SERDECZNIE NIE POLECAM!!!
P C
::Witam, poczułam się zobowiązana do skontaktowania się z Państwem w celu wystawienia opinii. Spodziewam się dziecka, więc postanowiłam poszukać sklepu gdzie mogłabym zamówić na raz całą wyprawkę dla mnie i maluszka. Odwiedzam różne sklepy, porównuje ceny i dostępny asortyment. Przyznam szczerze, ze powyższe kryteria wypadały naprawdę dobrze przy innych sklepach - ceny przystępne, znane firmy oraz duży wybór. Niestety jednak mimo tego nie zrobię zakupów nawet na złotówkę. Dlaczego? Przez sposób w jaki zostałam potraktowana przez Panią „ekspedientkę” (piszę w cudzysłowiu, ponieważ owa Pani na ekspedientkę się nie nadaje, proszę pomyśleć o pracy gdzie nie ma się kontaktu z ludźmi). Termin porodu mam dopiero na lato, poza tym miałam zimową kurtkę i nie przyszłam w towarzystwie męża, wiec może Pani obsługująca nie pomyślała, ze jestem w ciąży i mogłabym zrobić duże zakupy - mimo to uważam, ze szacunek należy się każdemu klientowi, nie zważając na wygląd ani na to ile wydaje. W sklepie byłam pierwszy raz, od razu weszłam do bocznej sali, gdzie wzrok z zza lady już niestety nie sięga. Przeszłam się dookoła kilka razy i po kolei oglądałam wszystkie rzeczy ok 10-15min - widocznie za długo. Po tym czasie usłyszałam stukanie... Zignorowałam to i nie przerwałam oglądania smoczków i czytania etykiet. Gdy nie dawało mi to spokoju odwróciłam się i zobaczyłam stojąca ode mnie 5 metrów Panią obsługująca patrząca mi się w oczy i stukającą ostentacyjnie w kubeczek jak dziecko z podstawówki w ławkę. Pomyślałam, ze może przypadkiem i Pani speszy się, gdy przyłapałam ją na gapieniu się w taki sposób na mnie, jednak nic z tego. Za każdym razem zerkając w stronę coraz głośniejszego dźwięku stukania o plastikowy kubek, celowo wydęte usta wykrzywiały się coraz bardziej w niezadowoleniu. Byłam w takim szoku, ze zwyczajnie nie wiedziałam jak zareagować i po prostu wyszłam. Czułam się bardzo upokorzona i to w tak idiotyczny sposób. Nie wiem czy na tej sali jest monitoring, jeśli nie to rozumiem, ze czasem trzeba przejść się alejka i sprawdzić co się dzieje, ale myśle ze nie o to chodziło. Chodziło o stracony czas Pani ekspedientki, która nie mogła siedzieć za ladą i zajmować się swoimi sprawami tylko spacerować na drugiej sali. Nie wiem, czy swoją obecnością przesunęłam jej plany zjedzenia śniadania, czy pomalowania paznokci, ale myśle, że to nie jest powód, żeby kogoś tak potraktować. To jest powód, dla którego ani wtedy ani nigdy nie nie kupię nic. Jeśli właścicielem sklepu jest owa Pani za ladą to proszę zignorować ta wiadomość, bo to nawet szkoda słów na to... Z poważaniem, P. Cioch Wysłane z iPhone'a
Joanna ArturTravel
::Otrzymałam w paczce nie te rzeczy, które zamówiłam. Na pytanie kto zapłaci za przesyłkę zwrotną zostałam odesłana do regulaminu, z którego wynika, że paczki są pakowane w dwie osoby, więc takie pomyłki się nie zdarzają...brak słów.
Konrad Dom lux
::Brak mozliwosci zwrotów uszkodzonych towarów. Pani z obsługi chyba powinna pracować w innym miejscu. Towary brudne , wanienki jakby leżały dobrych kilka miesięcy. Sporo towarów leży na podłodze... Nie polecam również kobietą w ciąży gdyż trzeba wychodzic po obskurnych schodach i przechodzić przez sklep z odzieżą używaną.
Tamara Ziółkowska
::Wanienki dla dzieci obsyfione jakimś brązowym czymś, to samo wylane na podłogę... Zanim zrobicie zakupy przez internet radzę zobaczyć to miejsce na żywo... na pewno zrezygnujecie z kupna niektórych rzeczy... Poza tym ceny w sklepie różnią się od tych w sklepie stacjonarnym. Odradzam.