closed
🕗 opening times
Monday | - | |||||
Tuesday | - | |||||
Wednesday | - | |||||
Thursday | - | |||||
Friday | - | |||||
Saturday | - | |||||
Sunday | closed |
1A, Adama Vetulaniego, 31-227, Kraków, Kraków, PL Polska
contacts phone: +48 12 383 40 00
larger map & directionsLatitude: 50.0957022, Longitude: 19.9234232
Damian
::ODNOŚNIE MYJNI -> Takiego chamstwa wobec klienta nie widziałem jeszcze nigdzie. Grzeczne zwrócenie uwagi, że podany czas mycia (panowie podali 1 godzinę i 20 minut, przyszedłem po 1 godzinie i 35 minutach, a pracownik oznajmił, że potrzebuje jeszcze kwadransa) nie jest przestrzegany i nie szanuje się czasu klienta, skończyło się nie przeprosinami, a atakiem szału pracownika biurowego (szefa???). Mówił, iż „takich klientów nam nie potrzeba, bo mamy ich już tylu”, a wkrótce usłyszałem nawet „wypierdalaj” i groźby pod moim adresem. Pan szybko przeszedł „na Ty”, korzystając z tego, że jest starszy. Uwagi typu „nie zauważyłem, żeby pana ręce skalane były jakąś pracą, więc proszę mnie nie pouczać” też na najwyższym poziomie i intelektu i kultury. Szkoda czasu, jest tyle innych myjni w Krakowie, a w tej jak widać mają zbyt wielu klientów...
Bartek Mikrut
::Serwis całkowicie niekompetentny - po pełnym remoncie silnika silnik jest w stanie gorszym niż przed (przedmuchy ze skrzyni korbowej), skrzynia biegów po przeglądzie huczy, kawałka plastiku do wysprzęglika nie potrafili założyć, mimo 3 wizyt.
Szymon Woźniak
::W mitsu miałem wahania mocy na poziomie 20% (tak wychodziło na hamowni) sprawdzili mi ładowanie turbiny, pracę silnika i zrobili pełną diagnostykę. Wyszło na to że turbina nie domagała, zregenerowali i odchyleń od normy już nie ma
Online 2016
::Przyszedł dzień w którym pożegnałem sie z regularnymi wizytami niczym bumerang w Modlniczce kolo KRK finalizując naprawę u znajomego w zielonkach z tamta chwila auto odżyło, przestało sie psuć co pare tyg. Minął jakiś rok... i jak to bywa z pojazdami mechanicznymi czasem cos trzeba wymienic znajomy nie miał czasu wiec szybko vagiem sczytał błedy udałem sie do v-techu mowiac o co mi chodzi, chłopaki kasując mnie 150zl odmowili naprawy i wydrukowali mi kod bledu na kartce kierujac mnie do Pod krakow do AS. Zalezalo mi na szybkiej naprawie. Jak to na pierwszy raz troche niepewnie odwiedziłem MotoMagic z polecenia sasiada Problemem był DPF w Q7 4.2l który został rozwiazany w nie cale 24h, Problem polegał na nie działającym, czujniku który sterował procesem wypalania, chłopaki za rozsadna cene usuneli usterke. Zadowolony z pierwszej akcji udałem sie na naprawe nawiewu ktory juz od jakiegoś czasu charakterystycznym skrzypieniem i klekotem dawal sie we znaki, po czym odmowil posluszeństwa. Po szybkiej diagnozie auto zostalo naprawione juz na nastepny dzien. Marka/model samochodu: audi q7
Kamil Wąchała
::Hmm... nie wiem co myśleć, serwis miał parę wpadek: 1. Dzwoniłem do nich i umówiłem sie na środę rano, natomiast w środę na miejscu pan mi powiedział że zapisany jestem na czwartek. Na szczęście mogłem zostawić samochód u nich przez ten jeden dzień. 2. Pan z obsługi zapomniał wziąć odemnie kluczy, dobrze że sie zorienotwałem szybko i sam oddałem to nie musiałem się potem wracać 3. Nie znaleziono przyczyny głuchego dźwięku przy skręcaniu kierownicy, ale powiedziano mi że nasmarowano cały układ i rzeczywiście nie skrzypi po wyjeździe 4. Zapłaciłem dodatkowo 50zł za pakiet komplet na myjni. Po odebraniu samochodu był brudniejszy niż przed przyjazdem. Okazało się że zapomniano o myjni. Pan z obsugi obiecał żeby przyjechać w najbliższym czasie i umyją za darmo. 5. Wiedziałem że mam zaśniedziony akumulator do wymiany - na plusie po zimie powstał niebieski nalot. Rozumiem że panowie musieli dostać się do plusa i go ściągnąć, ale do cholery można było potem chociaż to odkurzyć, tak z własnej woli ku zadowoleniu klienta, a tak to mam fragmenty tego niebieskiego gówna wszędzie w okolicy akumulatora. 6. Reszta (oleje, filtry) chyba ok, aczkolwiek pan z obsługi jakaś niemowa chyba, trzebabyło się o wszystko dopytywać, żadego podsumowania prac, zwłaszcza że miałem wykupione sprawdzenie stanu technicznego pojazdu za 100zł. A więc: Jestem nowym klientem - a z nowym klientem trzeba jak z jajkiem, żeby wyszedł zadowolony i wrócił. Mam was uczyć biznes prowadzić? Ja wyszedłem z myślą "szału ni ma" i pewnie następnym razem spróbuję inny warsztat. 3/5.