åben
🕗 åbningstider
Mandag | - | |||||
Tirsdag | - | |||||
Onsdag | - | |||||
Torsdag | - | |||||
Fredag | - | |||||
Lørdag | - | |||||
Søndag | - |
49, Dietla, 31-054, Kraków, Kraków, PL Polska
kontakter telefon: +48 609 685 775
Større kort og retningerLatitude: 50.0521573, Longitude: 19.9424114
Hania Rudzik
::Wczoraj stałam dobre 3minuty przy sałatkach zanim jedna z pań barmanek raczyła do mnie podejść i pobrać zamówienie. Jedna siedziała na krześle i była zajęta telefonem a druga (w rudych włosach związanych w kok na górze głowy) stała i patrzyła tępo w dal. W końcu podeszła ta ruda a właściwie zwróciła się do mnie stojąc na tyle daleko, że musiałabym podnosić głos więc po prostu zapytałam czy może podejść bliżej miejsca nakładania jedzenia czyli tam gdzie zawsze dziewczyny pobierają zamówienie. Po podliczeniu wszystkiego, zapłaciłam, otrzymałam paragon odpowiedziałam uprzejmie "dziękuję" na co usłyszałam "proszę". Oniemiałam. Proponuję nauczyć pracownicę, że w rozmowie biznesowej, lub w rozmowie gdzie obie strony odnoszą korzyści na "dziękuję" od klienta powinno paść również "dziękuję" a nie "proszę". Obsługa fatalna. Nasuwa się myśl, że chyba zarabiają bardzo mało bo starań o klienta i zaangażowania w pracę - tu nie ma. Proszę zmieńcie to! Jeśli chodzi o jedzenie to jak zwykle wszystko świeże i pyszne - ciepłe pozdrowienia dla kochanych Kucharzy :-) Chodzę do Momo 11lat i nigdy nie spotkałam takiej obsługi jak wczoraj...
Ula Orłowska
::Menu nieskomplikowane, potrawy sycące i w dobrej cenie. Masala dosa z orzechowym sosem skradła moje serce. Niestety brak toalety dla gości na miejscu, co jest dla mnie problemem szczególnie po wypiciu sporej ilości soku
Ewa Łośko
::Stagnacja, czas się tu zatrzymał, nuda, od wielu lat te same dania..., niektóre nawet smaczne ( ale kiedyś były lepsze np.smaczniejsze były zupy, ciasta, dania były bardziej konkretnie przyprawione ). Wystrój od początku ten sam. Plusem jest niezobowiązująca atmosfera.
Satja Graham
::Jedzenie zdrowe i prawdziwe, ale moglibyście Państwo zmieniać sałatki co jakiś czas, przynajmniej częściowo. Chodzę tu bardzo często, bo pracuję blisko, ale po kilku tygodniach choćbym chciała u Was zjeść, to przesyt tego samego sprawia, że coraz częściej chodzę do konkurencji.
Artur Smith
::Kiedyś fantastyczny lokal - teraz - trochę nie wiem co. Jedzenie zwykle dobre i zróżnicowane, ale czasami bardzo kiepsko przyprawione i mdłe. Wystrój wnętrza - skandal! Lokal nie był nawet odświeżony chyba z 20 lat, meble byle jakie, a toaleta jest dużo lepsza chyba na każdym wiejskim dworcu. Ceny jak na ten standard po prostu wysokie. Nawet porównując do Chimery jest drożej, a Chimera leży 100 m od Rynku. Wg. mnie to wstyd, że właściciele nie inwestują ani grosza w ten lokal. A klienci przychodzą cały czas, więc chyba grosza nie brakuje.