cerrado
🕗 horarios
Lunes | - | |||||
Martes | - | |||||
Miércoles | - | |||||
Jueves | - | |||||
Viernes | - | |||||
Sábado | - | |||||
Domingo | - |
3, Kazimierza Brodzińskiego, 30-506, Kraków, Kraków, PL Polska
contactos teléfono: +48 12 430 01 47
sitio web: www.makaroniarnia.com
mapa e indicacionesLatitude: 50.045431, Longitude: 19.9480002
Adam Borys
::Lokalizacja na plus, rzeczywiście klimat trochę Zatybrza. Chociaż w chłodne i wietrzne popołudnie na zewnątrz zimno. Wegeckie gnocchi niezłe choć banalne, rozsądna porcja, wcześniej czekadełko z dobrą oliwą. O rachunek trzeba monitować
Daro DROOBKERS
::Bardzo słabiutko. Trafiliśmy tu z polecenia znajomych i nigdy nie wrócimy. Obsługa kelnerska z Ukrainy sprawna, miła, posługująca się dobrze językiem polskim - bez zastrzeżeń. Czas oczekiwania ok 20 min. I to koniec pozytywów. Spaghetti kiepskiej jakości miało smak nie osolonej wody ze ścierki. Sos Carbonarra nie doprawiony, rzadziutki, śmietana nie odparowana, z najtańszym bladym boczkiem dawał do zrozumienia,że kucharz nie wie co to włoski smak, nie ma smaku, albo go ma tylko nie zależy mu na zadowolonym gościu restauracji. Porcja dla 10 latka jest wystarczająca , danie 22 zł. Spaghetti z rydzami podano z kurkami (kelner oczywiście grzecznie nas o tym uprzedził) Danie odrobinę lepiej wypadło smakowo chociaż makaron ten sam co powyżej. Natomiast kurki rozmrożone w gorącej wodzie na chwilkę przed dodaniem do sosu również miały smak wody ze ścierki - lekko gorzkawe. Sos absolutnie nie miał żadnego posmaku grzybowego tylko kilku warzyw które w nim się znalazły. Porcja równie mała, cena podobna. Najsmaczniejsza była WODA z cytryną. Należy omijać to miejsce na mapie kulinarnego Krakowa
Katarzyna Bergel
::Niestety zgadzam się z ostatnimi opiniami, przykre bo jedzenie do pewnego czasu bylo tam bardzo dobre, co zmieniło moja opinie ? Mniejsze porcje, zimne mięso w sałatce z kurczakiem, zimne sosy warzywa jakby prosto całe danie wyciagnieto z lodówki, cięcia w postaci ujęcia od sałatek czy dan bułeczek które zawsze dostawalam z oliwą, pan z Ukrainy trochę nie ogarnial językowo. Na razie 2 gwiazdki, mam nadzieje ze sie zmieni na lepsze to dam więcej ;) szkoda lokalu
Bernard Badur
::Mial byc hit - wyszedl kit. Zamowilem spaghetti all'amatricana, pieczywo czosnkowe z serem i piwo. Czas oczekiwania - na zamowione piwo - przeszlo 30 minut (gdyby nie fakt, ze akurat jest niedziela 'nie handlowa' to bym poszedl do pobliskiej Zabki czy innego Fresha po piwo, a tak to bylem zmuszony czekac o suchym pysku. Czas oczekiwania na przystawke? - jeszcze lepiej, bowiem dotarla na stolik jak juz konczylem danie glowne! Na dodatek - zimna. Samo spaghetti - ponoc z boczkiem, ktory musialem szukac na moim talerzu. Talerz - o poezja! Wielki, piekny (nawet dwa talerze dostalem - jeden pod drugim) - ale prawie pusty (jak moj brzuch po wyjsciu z restauracji). Porcja - jak dla przedszkolaka, a nie zamawialem z menu dla dzieci. Smak dania glownego? W sumie nie bylo zle, ale szalu nie zrobilo - taki makaron mozna na spokojnie w domu przygotowac. Uroku calosci dopelnil kelner z Ukrainy, ktory w jednakowym stopniu nie znal polskiego jezyka, jak i menu restauracji. To byl moj pierwszy i ostatni raz tutaj.
Małgorzata Badur
::Niestety nie jest to ta sama restauracja co parę lat temu. Czas oczekiwania na zamówione dania baaaardzo długi. Po złożeniu zamówienia piwo otrzymaliśmy po jakiś 30 minutach. Przystawek ani widu ani słychu. Po jakiejś godzinie dotarły zamówione dania. Zamówiłam penne z kurczakiem, szpinakiem i cukinią - wielkość porcji pozostawia wiele do życzenia. Sos wodnisty jakby zamiast śmietany użyto mleka (a miał to być sos śmietanowy). Przystawki nadal brak. W połowie posiłku dotarła przystawka - trzy grzanki z zimnym, roztopionym i mało apetycznie wyglądającym serem). Ogromny minus za podanie przystawek podczas konsumpcji dania głównego. Plus taki, że po tych mikroskopijnych porcjach makaronu mogliśmy "dopchnąć" puste brzuchy bułeczką. Ceny jak na takie porcje zbyt wysokie. Raczej nie do zobaczenia!