åben
🕗 åbningstider
Mandag | - | |||||
Tirsdag | - | |||||
Onsdag | - | |||||
Torsdag | - | |||||
Fredag | - | |||||
Lørdag | - | |||||
Søndag | - |
Klewi 1, Olsztyn, 10-687 Olsztyn, Polska
kontakter telefon: +48
internet side: lesne-wrota.pl
Større kort og retningerLatitude: 53.7776188, Longitude: 20.4792178
Milena Wysocka
::Zimno, 50 kotów (na plus sa inne zwierzęta), łazienki w opłakanym stanie, jedzenie paskudne (przez 10 dni miałam 4 "niespodzianki" z jedzeniem: 3 włosy, sfermentowany kompot, pleśń w zupie). Ładne widoki i jezioro.
Arkadiusz Hrync
::Uważajcie na tych oszustów!!! Nie róbcie przedpłaty! Na ich prośbę zapłaciłem z góry za zakwaterowanie i imprezę. Nie dość, że kwota jaką w to włożyłem nie była mała, ze względu na ilość gości, to jeszcze mi grożą gdy się upominam o zwrot. Przygotowania jakie poczynili były żałosne. Jedzenia zabrakło po połowie imprezy. W samych pokojach smród i bród. Zanim będziecie chcieli wprowadzić się tu obejrzycie dokładnie pokój. Zużyta prezerwatywa walała się pod szafką, a niby dbają o higienę. Zero środków zapobiegawczych przed insektami. Uporczywa noc wywołana robactwem gwarantowana. Szczerze nie polecam.
Pan Rolnik
::Pościel brudna, sztućce brudne, toalety brudne, długo się czeka na obiad, który też smakiem nie zachwyca, wszędzie są odchody zwierzęce, farba odchodzi ze ścian, umeblowanie nietrwałe i zniszczone, w nocy słychać różne dźwięki. Nie polecam płacić tyle pieniędzy, aby się z tym męczyć.
Northern Skies
::Beznadzieja. Przez ostatnie trzy dni (23 - 26 maja 2017) stacjonowaliśmy tutaj z wycieczką klasową. W pokojach zimno, na podłodze połamane kafelki, ze ścian odpada farba, a tam, gdzie jeszcze się trzyma, jest zwyczajnie brudna. Szyby brudne, widać zacieki, firany i zasłony w wielu miejscach dziurawe. W naszym pokoju paliły się dwie żarówki na osiem, przy czym jedna stale migała. Meble stare, każdy element wyposażenia z "innej parafii". W łazience pół rolki szarego papieru, przeciekający prysznic, przez co pół pomieszczenia było zalane. Żeby mieć ciepłą wodę, trzeba było czterdzieści minut czekać, aż spłynie zimna. Drugiego wieczoru w pokoju znalazła się mysz, która później zniknęła w dziurze za toaletą. Drzwi popękane, z dykty, zamki szczątkowe, łazienki wcale nie dało się zamknąć. Przyjaciel miał robaki w łazience, czyjeś włosy na brudnym, poplamionym łóżku. Obsługa, poproszona o mopa i worek na śmieci, zadeklarowała, że za chwilę przyjdzie i sama posprząta. Nie doczekaliśmy się. Jedzenie było okropne - przez trzy dni żywiliśmy się praktycznie samymi zupkami z biedronki. Pierwszego dnia były niedogotowane, niedoprawione ziemniaki, śliskie buraczki i przypalony pulpet. Drugiego nawet zjadliwa pierś z kurczaka, za to znów niedogotowane ziemniaki bez smaku. Trzeciego dnia niemal surowe frytki, niedosmażone, krwiste mięso i ogórki z pomidorem i cebulą, które zostały ze śniadania. Przez trzy dni dostawaliśmy niedoprawione zupy. Na samo śniadanie chleb z dnia poprzedniego, suchy. Bułki smakowały jak surowe pyzy. W stołówce czuć było zapach dolatujący ze znajdującego się obok zwierzyńca. Nawiązując do zwierząt - po ośrodku pałęta się mnóstwo kotów, większość z nich jest zaniedbana, podobnie część zwierząt w zwierzyńcu. Zdecydowanie nie polecam, nigdy tu nie wrócę.
Aleksander Ścisłowski
::Najgorsze miejsce w jakim można przespać noc, posiedzieć, czy nawet zjeść. Ziemniaki nie mają smaku i są niedogotowane, mięso to czysty dramat- mój kawałek "kurczaka" zamiast być ugotowany/upieczony to był z krwią. W pokoju są zdechłe robaki, czyjeś włosy w pościeli, a same łóżka zdarzają być się brudne od... w sumie nie wiem czego. Prysznic przecieka prze co woda zamiast być w "brodziku" (nie ma go tak naprawę) to znajduje się na całej powierzchni płytek. Wytrzeć samemu nie można bo nawet nie ma nigdzie mopa, a gdy poprosi się pracowników o mopa lub worek na śmieci to odpowiadają, że przyjadą i posprzątają, a po kilku godzinach łazienka nadla jest cała mokra od wody z nieszczelnego prysznica. Następna sprawa także dotyczy wody- jest zimna, trzeba bardzo długo czekać aż się nagrzeje. W pokojach jest zimno, zwłaszcza gdy jest się w 2 osoby. Czasem mysz przebiegnie po podłodze w miejsu naszego pobytu w tym ośrodku. W łóżkach czuć sprężyny, które wybijają się w plecy. Firany po próbie zasłonięcia spadają na ziemię, a przez "żabki" jest bardzo trudno w ogóle przypiąć je z powrotem. Balustrada na balkone chwieje się przez co nie można czuć się bezpiecznie. Jestem pewnien, że nigdy tutaj nie wrócę. Jestem zażenowany zachowaniem obsługi, wyglądem i czystością pokoi. Jeżeli ktoś chciały się tutaj najeść to radzę kupić swoje jedzenie.