cerrado
🕗 horarios
Lunes | - | |||||
Martes | - | |||||
Miércoles | - | |||||
Jueves | - | |||||
Viernes | - | |||||
Sábado | - | |||||
Domingo | - |
1, Sandomierska, 26-600, Radom, Radom, PL Polska
contactos teléfono: +48 48 366 77 84
sitio web: www.laspezia.pl
mapa e indicacionesLatitude: 51.3810833, Longitude: 21.1583215
daria rogacka
::Nie polecam zamawiać czekałam ponad 2 godziny na pizze i dzwoniłam się dowiadywać gdzie jest i mówili mi ze juz wyjechał dostawca a jego przez kolejne 40 min nie było ... zatrudnijecie jeszcze jednego dostawce skoro tego nie ogarniacie i straciliscie właśnie stałego klienta tym co robicie ... !! Zamawialam dwa sosy pomidorowe i jeden czoskowy. A dostałam dwa czoskowe i jeden pomidorowy ... Nauczcie się robić jak klient chce a nie wy robicie jak chcecie
Kama Mika
::Polecam na spotkania w większym gronie znajomych - fajna atmosfera, dobre jedzenie, ceny na odpowiednim poziomie, jednak najlepiej wcześniej zarezerwować stolik. W okresie letnim bardzo fajny ogródek. Obsługa na niezłym poziomie. Wystrój bardzo ładny i nowoczesny.
Paulina Włodarczyk
::Nigdy nie wystawiam opinii publicznych, zawsze pomijam rożnego rodzaju niedogodności z wyrozumiałością. Jednak, dotarło do mnie, ze dawanie ludziom jedzenia to nie sprzedawanie ubrań !!!! Wypadałoby traktować tą branżę z odpowiedzialnością !!!!!!!! Jeśli kupię porwaną bluzkę, nie zagrozi to mojemu życiu, ale jak zjem pizzę z kamieniem ?!!!! TAK ! Z KAMIENIEM !!!!!! W czwartek pizza dojechała do mnie szybko, jednak radość nie trwała długo ! Dziękuje za kamienia w suszonym pomidorze w Neapolitanie !!!!!! Mam zdjęcia oraz film, które wyrazie udowadniają ze nie jest to „pesta” Jestem bardzo ciekawa, jak się Państwo do tego odniosą oraz skąd wziął się KAMIEŃ w pomidorze?! Katastrofa..
AlePri
::Wszyscy bardzo zadowoleni, obsłużyła nas bardzo miła i sympatyczna kelnerka Alina, siedzieliśmy w towarzystwie i wszystko było na najwyższym poziomie. Więc stawiam 5 gwiazdek)
Rafał Kocewiak
::Nie mają pojęcia o obsłudze klienta i serwowaniu posiłków. Nie spodziewałem się nie wiadomo czego, ale tu zabrakło podstaw. Idąc pierwszy raz do nieznanej mi restauracji, muszę polegać na kelnerze. A tu — podczas przyjmowania zamówienia "Pan kelner" nawet nie wiedział, jaka jest zupa dnia. Musiał iść zapytać o to w kuchni. Żenada. Od razu pomyśleliśmy, że pracuje tam od 10 minut i nie przeszedł żadnego przeszkolenia. Zamierzaliśmy zamówić makaron Carbonara. W menu napisano, że porcja ma 300g. Prawdę mówiąc, nie do końca potrafię przełożyć gramy na rozmiar porcji makaronowej, więc zapytałem, czy 300g to duża porcja i czy dla dzieci lepiej wziąć jedną na pół, czy dwie oddzielne porcje. Pan kelner z wielkim uśmiechem odpowiedział, że nie ma pojęcia i powtórzył, że porcja ma 300g. To nas upewniło, że pracuje tam od 10 minut — skoro nawet jeszcze nie widział, jak dzieci radzą sobie z jedną i ich sztandarowych potraw. Jako że byliśmy zmęczeni, głodni i zmarznięci zamówiliśmy najpierw po zupie (dla dorosłych) a jako danie główne 4 porcje makaronu Carbonara (dla dzieci po pełnej porcji) oraz dzbanek pepsi. Dostaliśmy dzbanek pepsi natychmiast. Po ok. 25-30 minutach i niemal całkowitym odgazowaniu się napoju dostaliśmy naszą ciepłą Carbonarę oraz dwie niemal wrzące zupy. Wszystko JEDNOCZEŚNIE. Ja rozumiem, że na przygotowanie potrawy potrzeba czasu, ale nalanie gotowej zupy z garnka i przyniesienie nie powinno zająć więcej niż 5 minut. Nie wspominając o tym, że samo podanie zupy-wrzątku wraz z daniem głównym to wręcz głupota. Ja zmęczyłem swoje wrzące flaczki i dopiero po nich zabrałem się do zimnej już Carbonary. Żona stwierdziła, że woli ciepły makaron i zaczęła od niego. Oczywiście po nim na zupę nie miała już ochoty. Dzieci zjadły po 1/3 porcji i wymiękły — mam nadzieję, że nasz pan kelner dzięki temu zrozumiał co mówić na przyszłość rodzicom na pytanie postawione przez nas przy zamawianiu. Poprosiliśmy więc jeszcze o spakowanie tego, co niedojedzone. Okazało się, że posiadają pojemniki na makaron, ale zupy już nie są w stanie dać nam na wynos. Oczywiście nie zająknęli się przy wystawianiu rachunku i policzyli nam za NIETKNIĘTĄ zupę, która została na stole. Niezjedzona przez IDIOTYCZNY sposób podania ani niezabrana przez niegotowość restauracji do jej zapakowania. Sama potrawa — makaron Carbonara — był bardzo dobry (za to ta gwiazdka), jednak nie był w stanie zmienić tego, że wyszliśmy z restauracji z głębokim niesmakiem.