öffnen
🕗 öffnungszeiten
Montag | - | |||||
Dienstag | - | |||||
Mittwoch | - | |||||
Donnerstag | - | |||||
Freitag | - | |||||
Samstag | - | |||||
Sonntag | - |
17, Obrońców Getta, 05-825, Grodzisk Mazowiecki, grodziski, PL Poland
kontakte telefon: +48 22 724 09 18
webseite: www.lapetitnalesnikarnia.pl
größere karte und wegbeschreibungLatitude: 52.1054397, Longitude: 20.6210328
Artur Tyrański
::Jechaliśmy do Grodziska Maz. pięćset kilometrów (!) by spotkać się z naszą księgową (w domu ma remont, więc nie mogła zaprosić nas do siebie). Poleciła nam ten lokal, jako miejsce, gdzie będziemy mogli spokojnie porozmawiać. Zamówiliśmy jedzenie, bo trochę zgłodnieliśmy po podróży. Właścicielka uprzedziła, że na nasz stół jest rezerwacja od godz. 17:00. Ponieważ była 16:10 powiedzieliśmy, że spokojnie zdążymy :) Jedząc i pijąc kawę zaczęliśmy omawiać nasze sprawy. Minęło jakieś 15 minut, kiedy to właścicielka tego lokalu podeszła do stolika i przerwała nam bardzo niegrzecznym tonem, z jakimiś dziwnymi pretensjami w te słowa: "Proszę państwa, ja za ten lokal płacę czynsz, płacę za energię itd. Państwo tutaj sobie jakieś biuro urządzacie i jakieś rozmowy o pracę tu sobie robicie!". Przyznam, że trochę mnie to rozbawiło, trochę zirytowało, tym bardziej, że "dołożyliśmy się" do czynszu tej pani wydając razem około 60 zł., jednak zachowałem spokój, bo mieliśmy ważniejsze rzeczy do przedyskutowania. Za chwilę kolejne 500 kilometrów przed nami i powrót nad morze :). O godz. 16:47 podeszła do nas ponownie i ewidentnie nas wyprosiła mówiąc, że mamy zwolnić stolik, bo przyszła osoba na tę rezerwację. To już było przegięcie! Nie chcieliśmy siedzieć w tej burackiej spelunie, więc stwierdziliśmy, że dopijamy kawę i wychodzimy. Pani, pożal się boże, właścicielka nie potrafiła jednak się zamknąć i dalej puszczała tyradę swoich debilnych oskarżeń, że "ja was znam, wy tu już byliście nie raz! Przyjeżdżacie sobie tu biuro urządzać! Wy z Łodzi jesteście! Byłam na parkingu sprawdzić rejestrację!". Sytuacja zrobiła się żenująca. Kobita pomyliła nas z kimś z Łodzi, bo nie robi problemu różnica pomiędzy EL (Łódź) i EKU (Kutno, z którego pochodzę i od 22 lat nie mieszkam). Co tam? Ważne, że jedna literka się zgadza ;) Pierwszy raz w życiu byliśmy w Grodzisku Mazowieckim, który w sumie ma bardzo ciekawą historię (poczytaliśmy po drodze) i spotkaliśmy się z tak nędznym buractwem. Abstrahując już od naszej sytuacji, bo zasadniczo to olewam, to dlaczego ludzie nie mogą sobie iść do knajpy, w której wydają pieniądze jak wszyscy inny klienci i przeprowadzić nawet tej głupiej rozmowy o pracę, czy spotkać się w interesach?? Niech się właścicielka zastanowi ponadto jak traktuje ludzi!! Pierwszy raz widziała nas na oczy, ubliżała nam przy całej knajpie i o mały włos nie wyprowadziła mnie z równowagi - jej szczęście ;) No to taka sytuacja. P.S. Nie można dać ZERO, więc ta JEDYNKA za naleśniki. Dupy nie urywają, ale całkiem ok.
Marcin Bąk
::Znakomite naleśniki. Miła obsługa. Polecam serdecznie
games blondi
::Smacznie i sympatycznie. Miła atmosfera. Ceny trochę za wysokie
Marta Kossakowska
::Jak nie mam pomysłu na smaczny obiad lub kolację, to często odwiedzam to miejsce. Jedzenie bardzo dobre, zawsze miła obsługa, ceny przystępne :)
Poranna Kawa
::Nice place for families. Unformal and peacefull. I recommend.