closed
🕗 opening times
Monday | - | |||||
Tuesday | - | |||||
Wednesday | - | |||||
Thursday | - | |||||
Friday | - | |||||
Saturday | - | |||||
Sunday | - |
4, Mały Rynek, 31-041, Kraków, Kraków, PL Polska
contacts phone: +48 12 422 16 67
website: www.facebook.com
larger map & directionsLatitude: 50.0611095, Longitude: 19.9407591
Michał Ozimek
::Tragedia. I jeszcze raz tragedia. Piwo to najgorsza Szczytna a w podwójnej wódce z cola była chyba podwójna woda. Obsługa niesympatyczna nie uwzględniająca kolejek, obsługują kto im się spodoba. Jedynym plusem jest sala dla palących koło sali tanecznej. Słabo
Alicja Kuśpik
::Tanio, dobra muzyka (różnorodna, do tańca, a nie typowo klubowa) i sympatyczna obsługa. Trochę mały parkiet, ale daliśmy radę ;) Czesto bywamy ze znajomymi.
susel120
::Fajny klimat, dobre karaoke, piwo dosyć marne, ale czasem wjeżdżają z fajnymi promocjami. Trochę vwieśniactwa się kręci ale raczej nie przeszkadzają. Pomysł z obowiązkową szatnią nawet jak ma sie cienką wiatrówkę jest tragiczny i strasznie denerwuje. Muzyka w miarę ok, troche za głośno do rozmów.
Borys Stepanyan
::Miejsce z którym wiąże mnie wiele pozytywnych wspomnień. Czasami piwo kosztuje tyle, co nic - trzeba jedynie trafić w odpowiedni dzień i można cieszyć się niemal darmowym, pysznym piwem. Plus za osobny parkiet, dużą palarnie, klimat i rewelacyjną muzykę. Za każdym razem spędzałem tam miłe chwile, do czasu... Pewnego wieczoru wchodząc do klubu spotkaliśmy się z "ochroną", która stwierdziła, że nie wpuści nas do klubu, gdyż - "Za dużo masz pasków". Obsługa stwierdziła drwiącym tonem, że nie wpuści mnie do klubu, bo mam na wyjściowej bluzce "za dużo pasków" (czyt. firma adidas). Rozumiem brak wstepu za dresy, lub inną niestosowną do owego miejsca odzież, lecz sam ton kolesia, który zażartował sobie ze mnie i nie podał żadnego konkretnego powodu sprawił, że nigdy więcej nie odwiedzę tego miejsca, a w dodatku będę je odradzał wszystkim znajomym z Krakowa ;)
Katarzyna Nowak
::Pub w piwnicy na Małym rynku, wczesnym wieczorem gdy nie ma tłumu. Im później tym więcej osób i tym gorzej. Spore kolejki do baru, obowiązek pozostawienia kurtek w płatnej szatni, zapach papierosów wydobywający się z palarni. Plus za lane piwo za 6 zł