open
🕗 opening times
Monday | - | |||||
Tuesday | - | |||||
Wednesday | - | |||||
Thursday | - | |||||
Friday | - | |||||
Saturday | - | |||||
Sunday | - |
9, Rynek Główny, 31-042, Kraków, Kraków, PL Polska
contacts phone: +48 533 329 131
larger map & directionsLatitude: 50.060568, Longitude: 19.9382541
Mirosław Laskoski
::Drogo po pierwsze a nic specjalnego płacisz za piwo grzane 12 zł. Pani miła bez zastrzeżeń . Są fajniejsze miejsca ,żeby trwonić kasę w takiej mordowni .
Rafal Oczachowski
::Znajomi polecali z dobrego jedzenia, wczoraj mialem okazje jesc w karczmie maryna i potwierdzila sie opinia moich znajomych ze jedzenie jest bardzo dobre, szybko wydane i porcje byly podane od serca. i nie mowie juz o bardzo milej obsludze, pani za barem w czarnych wlosoch bardzo mila i usmiechnieta do klienta,
Filip Skulski
::Pizza smakowała jak spagetti, można to potraktować jak coś na + i coś na - (jest trochę tłusta) lecz w ogólnym rozrachunku jest ok. Nie wiem jednak jak można dać 1 gwiazdkę. Pani z obsługi była sympatyczna. To chyba jacyś znudzeni z 500+ rodzice(lub pobierający te pieniądze) narzekający na wszystko ludzie.
agawa07 republica
::To jest najgorsza restauracja w jakiej kiedykolwiek byłam w Polsce. Dobrowolnie by mnie tam nie zaciągnęli, bo z daleka widać czym to pachnie. Niestety mój szef wpadł na pomysł aby zaprosić tam zagranicznego kontrahenta, no i to był po prostu wstyd. Wszystko na absolutnie najniższym poziomie. Strzeżcie się tego miejsca będąc na Krakowskim Rynku. Es ist das schlechteste Restaurant , in dem ich jemals in Polen gewesen bin. Wir waren dort zu einem Geschäftsessen und haben uns vor dem eingeladenem Gast für das Niveau des Lokals einfach nur geschämt. Unterstes Niveau, dreckig und schlechtes Essen. Nicht hingehen!
csalfa991
::Tragedia!!! Zamowilem najbardziej proste danie jakie maja wkarcie czyli filet z kurczaka w panierce z frytkami i surowkami. Cena cos okolo 29 zl. Kotlet tragedia... wielki na pol talerza fakt... ale gruby, wgl nie rozbity, zero przypraw, panierka tragedia, nie wspominajac ze kotlet rozerwany na kilka kawalkow... Nieda sie go zjesc .., frytki normalne najtansze z marketu, surowki stare skiśnięte. jedyne co mi smakowalo to cydr... Kelnerki brak umiejetnosci lelberskich nadrabiaja tym ze sa w miare mile.