Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Mariusz Witała en Katowice

🕗 horarios

comentarios 5

• pl

  Justyna Stępień

  :: 14 marzo 2018 08:51:12

  Doktor jest profesjonalny. Bez ceregieli wykonuje wszystkie zabiegi naszemu psu (w innym gabinecie pies dostał smaczki, ale też dostał chip dopiero przy piątym wkuciu) Do tego zawsze z uśmiechem. Polecam!

• pl

  Patryk LTZ

  :: 13 febrero 2018 18:57:54

  Bardzo miły Pan Doktor, wszystko wytłumaczył i doradził.

• 

  Thekwspl

  :: 26 enero 2018 13:56:53

  Po prostu Weterynarz z pasją i wie co robi

• pl

  Danusia Jędrszczyk

  :: 22 junio 2017 21:54:29

  Lekarz na prawde z powolania, zawsze wszystko wytlumaczy jak nalezy, ma rewelacyjne podejscie do zwierzat i ck najwazniejsze ma indywidualne podejscie do kazdego przypadku! Chodzilam po wielu placowkach i nigdzie nie bylan tak zadowolona jak tu.

• 

  reszka liliana

  :: 17 septiembre 2015 23:27:12

  UWAŻAJCIE NA TEGO LEKARZA!!!!! NIE CHODŹCIE DO NIEGO ZE SWOIMI ZWIERZĘTAMI !!!!! Pod blokiem na osiedlu mieszkał, kot. Około 2 lata, płci męskiej, dużo osób go dokarmiało, jadł chętnie lecz mimo tego był ostatnio strasznie wychudzony. Kiedy wraz z synem udało mi się go złapać poszłam z kotem do tego "lekarza" by go zbadał, zaszczepił zanim wezmę go do domu gdzie mam dwie inne kotki. Witała nie przebadał go, zaszczepił, krzywo obciął pazury - jeden za długi kolejny za krótki, za co policzył sobie AŻ 10zł, nie mówiąc już o innych rzeczach, które radośnie podliczał na koniec odbębnionej wizyty. Nie zainteresował się tym dlaczego kot jest wychudzony, nie zaproponował badań krwi. Przez co kiedy wróciłam do domu chcąc jak najlepiej karmiłam go wołowiną, śmietaną, kurczakiem, dobrym saszetkami - w dobrej wierze. Po trzech tygodniach kto nie wytrzymał w domu, musiał zostać wypuszczony na zewnątrz, po dwóch dniach inna Pani, która go dokarmiała wzięła go do PRAWDZIWEGO WETERYNARZA, gdzie zrobiono mu badania na koci HIV, białaczkę i inne choroby. Po wizycie okazało się, że kotkowi kompletnie wysiadły nerki, a dieta zawierająca białko tylko go wyniszczała i że potrzebuje specjalnej diety na karmie dla zwierząt chorych na nerki - RENAL. Gdyby nie wizyta tamtej Pani u DOBREGO WETERYNARZA, kot nadal by dostawał wołowinę i śmietanę co szybko by go dobiło. Lekarz nie rokuje dla niego przyszłości w kolorowych barwach, lecz jest nadzieja, że jeszcze pożyje przestrzegając specjalnej diety i jedząc specjalną karmę. Gdyby nie INNY WETERYNARZ, po wizycie u specjalisty od wyciągania kasy Witały, po kilku tygodniach kot by wykorkował. ZERO KOMPETENCJI !!!!!