lukket
🕗 åbningstider
Mandag | - | |||||
Tirsdag | - | |||||
Onsdag | - | |||||
Torsdag | - | |||||
Fredag | - | |||||
Lørdag | - | |||||
Søndag | - |
Roosevelta, 60-829, Poznań, Poznań, PL Polska
kontakter telefon: +48 61 646 75 63
internet side: www.fabryka-formy.pl
Større kort og retningerLatitude: 52.4071156, Longitude: 16.9117882
Marzena Szajek
::Duży wybór sprzętu, po południu tłoczno i czasami ciężko z dostępnością. Polecam przychodzić z rana. Podczas biegania na bieżni można oglądać ładny widok - Kaponierę, Zamek i PKP.
Marcin Skrzypczak
::Nie jest idealnie jednak i tak polecam. Szczególnie duzo różnych zajęć, bieżni itp. czysto w szatniach. Mogłyby być większe szafki albo więcej miejsca przywołanych ciężarach.
Magdalena Ornatowska
::Niby wszystko jest, ale... Za mało jak na taki obiekt toalet. Są tylko w szatni i trzeba biegać między piętrami. Wejście do damskiej szatni jest na wprost pulpitu recepcji i nie ma komfortu dla osób przebierających się.
K. miL
::Korzystam tylko z czesci "maszynowej" i cardio - na piętrze. Ładne miejsce. Miła obsługa. Trenerów nie zauważyłem. Ale może tak ma być... Zdzwiłem sie, że tak nowoczesny klub ma szafki na kłódki. Da się przeżyć ;) Prysznice super, lecz w szatni zdecydowanie zbyt chlodno. Za malo lawek w szatni. Robi się tłok (nie popołudniu). Szafki małe - zimą ciężko sie pomieścić. Rozmieszczenie maszyn nie zawsze logiczne. Jak i odwrócenie niektórych od luster. Nie żebym lubił się w siebie wpatrywać, ale lustra pomagają kontrolować poprawność ćwiczeń. Duzo bieżni. Pod tym względem idealnie. Ogólnie jest ok, ale chyba czasem będę też chadzał do Greenpointu, mimo że Bałtyk mam bliżej. Trochę mniej ciasno.
Natalia Teresita .Natalia Teresita
::W klubie Poznań Bałtyk byłam 2 razy. Za pierwszym razem został mi on zareklamowany przez obsługę i powierzchownie przestawione warunki w najlepszym świetle, a za drugim udałam się tam ze strojem i zamiarem ćwiczeń. Niestety reklama z obietnicą, która odbyła się tego pierwszego dnia nie spotkała się z potwierdzeniem. Klub jest zaplanowany chaotycznie, nieintuicyjnie, nie można odnaleźć pomieszczeń. Nie można połączyć treningu funkcjonalnego z siłowym na jednym piętrze, ciągłe przemieszczanie się między dwoma piętrami było irytujące. W miejscu, gdzie są hantle jest zdecydowanie za ciasno, w związku z czym już nawet 3-4 ćwiczące tam osoby powodują tłok. Ćwiczenia na które się udałam - „Brazylijskie pośladki” - były prowadzone przez niekompetentną, śmiejącą się i opowiadającą dowcipy osobę. Z tych ćwiczeń po 10 minutach wyszłam. Na zajęcia musiałam zapisać się telefonicznie, nie było możliwości przez internet (w ogóle zapisywanie się na zajęcia, które są w otwartym klubie jest nieporozumieniem). Przed zajęciami dostałam do ręki karteczkę!!! Do wręczenia osobie prowadzącej fitness. W szatni okazało się, że muszę nosić ze sobą kłódkę i kluczyk! Zakupić własną kłódkę. Dowiedziałam się o tym jak weszłam do szatni na 10 minut przed zajęciami. Nie byłam informowana o tym przy podpisywaniu umowy. A mogłam zakupić kłódkę przy podpisywaniu umowy. Bo przecież niekoniecznie mogę mieć przy sobie pieniądze na kłódkę przy okazji następnej wizyty. Ale sobie poradziłam, pożyczając ją. Podsumowując: chodziłam po siłowni z kluczem, kłódkę i karteczką, wodą! Na końcu, w chłodnej szatni, po tym jak obróciłam się w stronę szafki, KTOŚ UKRADŁ MI ŻEL POD PRYSZNIC. A pod prysznicem mydła nie ma, - jak w innych klubach.