open
🕗 opening times
Monday | - | |||||
Tuesday | - | |||||
Wednesday | - | |||||
Thursday | - | |||||
Friday | - | |||||
Saturday | - | |||||
Sunday | - |
7, Aleja Jana Nowaka-Jeziorańskiego, 44-102, Gliwice, Gliwice, PL Polonia
contacts phone: +48 32 775 58 00
larger map & directionsLatitude: 50.3058711, Longitude: 18.6505892
Jadzia Sawi
::Polecam. Duży asortyment. Sklep podzielony tematycznie wg sportów. Jest odpowiednia ilość przymierzalni. Obsługa kilku kas. Bardzo sprawna. Sklep ma swoje toalety które są dość czyste. Parking pomieści sporo samochodów.
Krzysztof Hanzel
::Fajny sklep, dobry asortyment w niedużych cenach. Do tego całkiem spory parking. Czasem tylko parę osób do kasy może irytować, ale sumarycznie nie ma to wcale tak dużego wpływu na radość zakupów w tym miejscu :D
Zbig foto
::W sklepie kupiłem rower BTWIN. Rower został sprawdzony i przygotowany przez serwisanta przed jego zakupem. W sklepie przed zakupem można sprawdzić jak się na nim jeździ i tak jest z wieloma towarami - na terenie sklepu sprawdzamy czy dany towar nam odpowiada i pasuje. Przed sklepem jest duży parking. Polecam ten sklep.
A. W.
::To jest jakaś kpina - opis produktu na rachunku w języku angielski?! Jak zrobisz większe zakupy to nie zidentyfikujesz produktów w koszyku, nie będziesz wiedział czy zostały poprawnie naliczone a w razie reklamacji nie zareklamujesz. Zapytana kasjerka dlaczego w Polsce otrzymuję rachunek w języku angielskim - odpowiedziała, że ona nie wie, nie zna się i nie pomoże.
Krzysiek Stelmaszczyk
::Polecam przeczytać ten komentarz przed kupnem roweru w decathlonie. Jest długi, ale opisuje moje przejścia jedynie z ostatnich 2 tygodni. Kupiłem jeden z najdroższych rowerów górskich w Decathlonie w moim mieście, miał być gotów do jazdy po kupnie. Powiedziałem sprzedawcy, że 20 minut po wyjściu ze sklepu jadę na dłuższą wycieczkę. Pierwszy problem wystąpił chwilę po wyjściu ze sklepu podczas jazdy wykonałem ruch skretu, skręciła kierownica ale nie koło, bo śruby w kierownicy były luźne, co skutkowało awaryjnym hamowaniem nogami, przy większej prędkości pewnie upadkiem. Koła były mocno niedopompowane. Drugi problem: dzień po kupnie, na początku wycieczki, okazało się, że hamulec hydrauliczny jest założony krzywo i trze o tarczę. Wróciłem kilkadziesiąt kilometrów do sklepu, tracąc w dwie strony pieniądze na paliwo. Sprzedawca przeprosił, powiedział że nie miał czasu się dokładnie przyjrzeć hamulcowi i zapewnił, że takie problemy się praktycznie nie zdarzają. Hamulec został zdjęty i zamontowany jeszcze raz. Rower działał sprawnie chyba przez 2 dni. Kolejne podejście do pierwszej dłuższej wycieczki i trzeci problem. Hamulec znów tarł, dzień niepłatnego urlopu stracony, kumplowi popsułem wycieczkę, kolejne pieniądze na benzynę w dwie strony. Tym razem okazało się, że.. rama jest krzywo zespawana i nic się z tym nie da zrobić. Miałem pojeździć na rowerze jeszcze dobę, w tym czasie miał zostać sprowadzony nowy. Przyjechałem po nowy zgodnie z terminem umówionym przez sprzedawcę i serwisanta. Czwarty problem - okazało się, że roweru nie ma, więc zmarnowałem kolejne na paliwo. Rower został wymieniony na nowy dwa dni po umówionym terminie. Drugi rower, problem pierwszy. Na pierwszej wycieczce okazało się, że tarcza jest krzywa. Znów tylny hamulec. Znów kilkadziesiąt złotych w plecy. Teraz zaczyna się najlepsze. Przez niekompetencję pracowników, którzy nie wykryli wad sprzętu przy jego przygotowywaniu, straciłem łącznie 2 dni niepłatnego urlopu, kilka godzin wolnego czasu w inne dni, ok 200 zł na paliwo i musiałem odwołać kilka zleceń, więc realnie jest to dla mnie jeszcze kilkaset złotych w plecy, duża część wartości roweru. Zdenerwowałem się bardzo, wezwałem kierowniczkę, która z uśmiechem na twarzy policzyła odległość od mojego domu do decathlonu i wręczyła mi bon na 30 złotych sugerując, że mogłem wysłać rower kurierem, wtedy uzyskałbym 100% zwrotu za transport roweru. W ten sposób decathlon stracił wieloletniego klienta.