abierto
🕗 horarios
Lunes | - | |||||
Martes | - | |||||
Miércoles | - | |||||
Jueves | - | |||||
Viernes | - | |||||
Sábado | - | |||||
Domingo | - |
Krasińskiego, 01-615, Warszawa, Warszawa, PL Polen
contactos teléfono: +48 667 115 113
sitio web: a-blikle-plac-wilsona.business.site
mapa e indicacionesLatitude: 52.2693825, Longitude: 20.9869766
Mariusz Cyzio
::Kawiarnia, w której ludzie rozmawiają, bywa, że jest jak w ulu, jak na bazarze. Spotkać tu można oryginałów, mędrców wszelakich profesji, plotkujących i ciekawskich obserwatorów życia. Stoliki jeden przy drugim, wystrój zatrzymany w czasie - już nie PRL, a na pewno nie „trendy dizajn”. Szukający kawiarnianych smakowitości - kaw, herbat, ciast - mogą odczuć niedosyt lub nawet konsternację. Odnoszę wrażenie, że nie o to chodzi, bo głównym powodem jest raczej spotkanie bogate w słowa.
Ewa J.
::Nie polecam. Mam z Blikle dużo więcej przykrych doświadczeń niż pozytywnych - stare paczki w tłusty czwartek, jedna z ekspedientek niemiła, większość niesmacznych ciastek, sprzedawanie tortów w kawałkach wg widzi-misia pań - raz tak a raz nie. 👎🏻
Aleksandra Polak
::Wystrój jak za dawnych czasów :) A poza tym - kawa jak ze stacji benzynowej, beza z marakuja z bita śmietana z proszku i uwaga - niepijalne czerwone wino, które stało otwarte 3 tygodnie (!). Blikle, wróć!
Irena Klein
::Wreszcie naprawiono spaczone drzwi od WC. Ale taniutkie mydło i zepsury podajnik do papierowych ręczników - nie robią dobrego wrażenia! Tort Czarny Las nieszczególny ale beza z marakują - obłędnie pyszna
Daria Zmiejewa
::Bardzo przykra rzecz mnie spotkała wczoraj w kawiarni przy pl. Wilsona. Tarta czekoladowa. Zamiast musu czekoladowego na kruchym spodzie otrzymałam suchą brązową gąbkę bez smaku na spodzie, który był stary i z niskiej jakości składników (nawet nie stał obok masła). Zostawiłam cały rozgrzebany kawałek na talerzu - a jestem niebywałym łasuchem. To naprawdę źle świadczy o firmie. "Czekoladowa fantazja" mojego kawiarnianego towarzysza też była oblana jakimś czekoladopodobnym wyrobem, a ganache w środku to kpina. Nie dość, że w firmie, która reklamuje się tradycyjnymi recepturami i dbałości o jakość i estetykę podaje stare, nieświeże wyroby, z miernej jakości składników, które apetycznie wyglądają tylko przez szybkę lodówki, to jeszcze każe sobie słono za to płacić. Trudno znaleźć dobrą czekoladę do picia na mieście. Klasyczna czekolada Blikle jest skandalicznie słodka, po łyku już mdli. Nie da się jej pić. Niestety zostało jedno wielkie rozczarowanie i rachunek na 50zł. Wątpię, by firma podwyższyła standardy, dlatego jedynie, co mi zostało, to przestrzec innych, by nie korzystali z wątpliwej przyjemności odwiedzenia kawiarni tej sieci. Serwowanie takich rzeczy jest nieuczciwe i niesmaczne, a płacenie za to poniżej godności.