otwarte
🕗 godziny otwarcia
Poniedziałek | - | |||||
Wtorek | - | |||||
Środa | - | |||||
Czwartek | - | |||||
Piątek | - | |||||
Sobota | zamkniete | |||||
Niedziela | zamkniete |
35/9, Garbary, 61-868, Poznań, Poznań, PL Polska
kontakt telefon: +48 539 601 600
strona internetowej: www.silverhand.eu
większa mapa i wskazówkiLatitude: 52.4051648, Longitude: 16.9371985
Robert Lang
::Wyjeżdżam z nimi odkąd pamiętam i zawsze wszystko było dobrze. Mają dużo ofert w róznych miesjcach dlatego jezeli cos nie pasuje z roznych wzgledow moga zawsze wyslac gdzie indziej, ogolnie polecam
Krystian Molcz
::Pani rekruterka mila, praca tez ok byle tak dalej
Joanna Tasarek
::Warto !! Polecam
Piotr P
::Do niczego takie pośrednictwo, skoro nawet do najgorszej, najmniej płatnej pracy potrzeba doświadczenia. Powinniście się cieszyć, że ktokolwiek chce się tego podjąć, a nie wybrzydzać.
Tom Sawyer
::Opinia z ogłoszenia na stronie Jober.pl firmy pośrednictwa pracy "Silverhand"-pracownik produkcyjny Irlandia-Clifden. Opinia o G.M.T Ireland Ltd.bo to o tę firmę chodzi w ogłoszeniu o pracę. Stawka 10,50/h plus bonus miesięczny do 150Euro,5 tygodni w roku płatnego urlaopu ciągiem (2 tyg.wolnego w okresie świąt i 3 tyg.ciągiem od sierpnia). To wszystko z plusów. A minusy? -praca bardzo ciężka fizycznie,potrzebna tężyzna fizyczna i to spora bo jest sporo dźwigania ciężkich,bardzo gorących matryc z maszyn. -wysokie normy produkcyjne,często niemożliwe do osiągnięcia, -zła atmosfera w zakładzie pracy, -praca w Irlandii,ale w zakładzie pracuje 90% polaków co wcale nie jest plusem, -brak wętylacji na hali produkcyjnej, a pracujecie przy zgrzewaniu w wysokich temperaturach różnego rodzaju gum więc są toksyczne opary.Oczywiście możecie nosić maskę,ale nie da się w niej oddychać więc nikt ich nie używa, -zaczynacie od obsługi 3 maszyn w pierwszym dniu co już jest wyzwaniem bo trzeba się sporo naschylać,uważać na bardzo gorące elementy pras(temp.160stC),poprzenia to norma, -brak przerw choć w umowie stoi jak byk,że wam się należą,ale ze względu na normy szefostwo patrzy na was z byka kiedy chcecie przerwę, -w Irlandii na start obowiązuje tzw.emergency Taxczyli zabierają wam 40% podatku,trzeba znaleźć czas żeby jechać aż do Galway(20euro wydatek! i cały dzień stracony)żeby załatwić sprawy urzędowe tzn.złożyć podanie o numer PPS-numer ubezpieczenia społecznego.potem trzeba poczekac na ten numer i na kartę z urzędu,zarejestrować się online i zgłosić do skarbówki fakt podjęcia pracy. Na zwrot emergency tax czeka się do 12 tygodni! a załatwienie PPS może wam zająć trochę czasu ponieważ często urzędnik nie akceptuje dokumentów od pracodawcy i żąda poświadczenia o miejscu zamieszkania więc trzeba iść do banku i założyć konto,czekać na list z banku i dopiero z tym listem i dokumentem od praco.jechać do urzędu...załatwiana masa! Jest parę osób w zakładzie krórzy wciąż nie mają tego PPS i pracują za 200 tyg!! -A pozatym w zakładzie pracują element kryminalny z Polski i "bardzo miły" rosjanin któ©y spędził w więzieniu 10 lat swojego życia pewnie za niewinność :D -Mieszkania w Clifden są bardzo drogie i bardzo zimne! To tyle. pozdrawiam i spróbujcie sami. Pracodawca ciśnie tych Poalków tutaj strasznie,młodzi Irlandczycy nie pracują w tym zakładzie bo cała miejscowość wie,że warunki pracy są fatalne.Jak ktoś naiwnie myślał,że w Iralandii przestrzega się praw pracowniczych to się zdziwi. Poza tym maszyny na których pracujesz są z roku 1948! więc jest hardcore. -zakłąd jak z początków rewolucji przemysłowej w Anglii XXw! Nie polecam,ale możecie spróbować i sami się przekonać.