Salon Agata Nowy Sącz en Nowy Sącz

🕗 horarios

comentarios 5

• pl

  Kinga KA

  :: 18 abril 2018 12:12:13

  Kupiliśmy tam narożnik i Pani obsługująca nas pomogła nam dokonać najlepszego wyboru. Przechodząc przez kasy spotkaliśmy się z prze miła obsługa później chcieliśmy ustalić sobie transport, panie również uprzejme, ale żeby ochrony się czepiać?!.. Porażka! Nie widzę ani jednego miejsca, w którym by Nas zle potraktowano. Tak więc ludzie!! Zostawcie swoje frustracje w domu..... 😊

• pl

  Grzegorz S

  :: 14 abril 2018 16:00:36

  Dawno nie spotkałem tak fatalnej obsługi i podejścia do klienta. Oddawanie towaru za 40 zł trwało prawie godzinę, przy czym sprzedawczyni cały czas zachowywała się wręcz arogancko. Szczyt szczytów to są pracownice firmy ochroniarskiej, które krzykiem ustawiały klientów w kolejce do kas!!!

• 

  Aga K.

  :: 11 abril 2018 14:05:38

  Kupowałam tam szkło, szklanki, kieliszki i paterę. O ile patera miała "swoje" pudełko i nie było problemu z wyniesieniem jej i transportem o tyle problemy były ze szklankami. Pani kasująca oznajmiła, że nie ma w co mi tego zapakować i mogę sobie ewentualnie owinąć folią (15 szklanek). Po prośbę kolejnej, że nie mam jak się z tym zabrać znalazło się jakieś zbędne pudło akurat za ladą, które chwilę wcześniej ktoś rzucił. Moja siostra innym razem chciała kupić lustro stojące. Było ostatnie, które stało na wystawie, ale pudła brak, nie było w co zapakować. Trochę by trzeba było popracować nad tą kwestią.

• pl

  edek wisiak

  :: 08 abril 2018 21:16:28

  Sklep dla Braci Koral. Jak mam dac 16tys za sofe. Poza tym drobny asortyment to duzo szajcu a ceny wywindowane . Po pobycie 20 minut , obrucilem sie na piecie i wyszlem. Jedyny plus to maja fajny kibel. Obsluga spoko .

• 

  mona mone

  :: 04 marzo 2018 17:39:20

  Proponuje zwrócić uwagę na panie kasjerki. Uważam ze jak obowiązuje jedna kolejka to przede wszystkim panie pracujące na kasach powinny ten temat ogarniać, tj zapraszać klientów stojących w kolejce według kolejności a nie według swoich własnych widzi misie. Druga sprawa, pani kasjerka po „uprzejmym” przyjęciu nas w końcu do swojej kasy, miała tak długie tipsy które uniemożliwiały jej otwarcie pudełka w celu sprawdzenia zawartości, po dłuższej chwili, rozerwaniu brzegu, lekkiej irytacji w końcu zrezygnowała całkowicie z otwarcia. Nie sprawdziła, skasowała. Obrażona, w ciszy dokończyła kasowanie, oczywiście bez dziękuje, proszę, czy do widzenia. No cóż, tego typu przyjęcie przez pracownika nie zachęca do powrotu.