Klinika medycyny estetycznej Queens Clinic in Warszawa

🕗 opening times

comments 5

• 

  woman sonic Monika

  :: 11 May 2018 19:14:01

  Nie polecam tego salonu i proponuję zastanowić się dwa razy zanim skorzystają Państwo z ich usług. Miałam wykonany niedawno zabieg kosmetyczny i obecnie walczę o zwrot kosztów, ponieważ stan mojej skóry po zabiegu jest opłakany. Zabieg nieprawidłowo i nieprofesjonalnie wykonany!

• 

  agnieszka polaniecka

  :: 07 February 2018 08:41:03

  Umówiłam się z ponad tygodniowym wyprzedzeniem na malowanie hybrydowe paznokci. Zaznaczyłam, że chcę malowanie gradientowe. Szacowany czas oszacowano na 60 min.po przyjeździe na umówiona godzinę (niecałe 3 h wcześniej dostałam sms(!) Czy nie przyjadę 30 min wcześniej. Odpisałam że się postaram ale raczej się spoznie) Pani stwierdziła że "jej schodzi" z takim malowaniem 3h! Zero szacunku do planów innych osób:/ musiałam podziękować bo o 15 miałam inną wizytę... (Edit: minęło ponad 4 miesiące i nikt do mnie zadzwonił/napisał w sprawie propozycji rozwiązania sytuacji... Dlatego ocena jest niezmienna)

• pl

  Magda GZxhhhyy

  :: 17 November 2017 18:58:21

  Pani Aneta robi cuda z pazokciami! Pani Sylwia zaś świetnie oczyszcza twarz i nadaje jej świetny wygląd. Polecam! :))

• 

  Ana Małachowska

  :: 10 November 2017 20:17:23

  Paznokcie niewypał. Żelowe robię już bardzo długo a po wizycie (i kolejnej- reklamacji) bardzo szybko się zaczęły łamać, zaledwie po 5 dniach. Dałam szansę, ale się zawiodłam i to nie za małe pieniądze. Nie polecam

• 

  1 2

  :: 09 November 2017 07:59:18

  Bardzo odradzam wszelkie zabiegi, które wykonywane powinny być przez lekarza. W czerwcu byłam na zabiegu botoksu. Przyszłam na konsultację aby spytać co mogłabym zrobić aby przeciwdziałać starzeniu. Nie mam jeszcze 30 lat, o cerę dbałam więc była dobra. Pani doktor, młoda chirurg zaproponowała botoks. Fakt, że sama zapytałam się jej o opinię, zaznaczając jednak, że bardzo boję się jakichś skutków ubocznych. Pani doktor ochoczo zaproponowała, że zrobi mi dwie strefy - kurze łapki (których nie miałam) oraz lwią zmarszczkę (której nie miałam, a wręcz nie mam takiej mimiki żeby powstała) - o ile zastanawiałam się nad oczami o tyle lwia zmarszczka była dla mnie zaskoczeniem bo naprawdę nie widziałam takiej potrzeby, jednak pani doktor powiedziała, że jak zrobimy jedną strefę to druga może bardziej pracować i powinno się tak dla równowagi zrobić. Pytałam kilkukrotnie jakie mogą być skutki uboczne bo bardzo się tego boję i nie jestem pewna czy chcę robić ten zabieg. Pani doktor stwierdziła, że żadnych skutków ubocznych być nie może, że sama sobie robi i najlepiej jak najwcześniej zacząć robić botoks bo wtedy zmarszczki się nie pojawią. Dałam się namówić tak spokojnemu podejściu, pomyślałam, że skoro sama to robi to chyba wie co mówi. Przyszłam na kolejną wizytę, kolejny raz pytając czy na pewno to bezpieczne. Zrobiłam zabieg. Kolejny tydzień był najgorszym w moim życiu, oczy mi spuchły, miałam napady paniki, myślałam, że zwariuje. Dodatkowo w jednym oku zrobiło się jakieś zapalenie - być może zbieg okoliczności, ale to było moje pierwsze zapalenie w oku w życiu. Na twarzy w okolicach wkuć miałam okropne odczucia, coś jak mrowienie, pulsowanie, ledwo mogłam spać. Te odczucia nie dawały mi spokoju, myślałam, że jeśli nie miną to po prostu zwariuję. Na szczęście po okołu dwóch tygodniach to ustąpiło. Dzwoniłam do pani doktor mówiąc o tych odczuciach, ale ona z pobłażliwością twierdziła wciąż, że nic nie może się stać, że to nietypowe. Wtedy zaczęłam dopiero szukać informacji głębiej w internecie. Oczywiście przed zabiegiem szukałam też skutków ubocznych, ale jeśli nie pokopie się głębiej to wszędzie powtarzane są bzdury o lekkim bólu głowy itp małych reakcjach w pierwszych dniach po botoksie. No cóż niestety, ale prawda jest dużo bardziej dramatyczna. Botoks jest bardzo szkodliwy. Od czasu zabiegu minęło 4,5 miesiąca. Ruchomość mięśni dosyć szybko powróciła, po około 2,5-3 miesiącach. Ale podczas pierwszych dwóch miesięcy miałam różne nieprzyjemne wrażenie typu uczucie napięcia skroni, przez cały jeden miesiąc drgała mi dolna powieka oka, było to bardzo irytujące, poza tym codziennie po nocy miałam opuchnięte górne powieki (wciąż trochę mam po 4,5 miesiąca), oczy zaczęły być suche z czym borykam się do tej pory, najgorzej jest po nocy - powieki są ciężkie. Nie wyglądałam też lepiej, ale to już drugorzędna kwestia, chociaż jak się płaci ponad 1000 zł za zabieg to chyba nie po to żeby wyglądać gorzej... Przez cały ten czas bardzo bałam się i wciąż jeszcze trochę boję skutków zdrowotnych wykonanego zabiegu. Mam ogromny żal do lekarki, że nawet nie wymieniła możliwych skutków ubocznych, o których dowiedziałam się z internetu z forum, na którym wypowiadają się poszkodowane kobiety, niektóre z bardzo poważnymi problemami. Botoks to naprawdę nie są żarty i lekarz powinien uświadomić to potencjalnej pacjentce, a nie zachęcać ją do zabiegu zwłaszcza tak młodą osobę jak ja, która naprawdę nie miała żadnych zmarszczek. Nigdy nie zrozumiem takiej bezmyślności lekarza. Do tego wszystkiego nawet nie dostałam żadnego dokumentu do podpisania ani paragonu! nie mam nawet dowodu na to wszystko. W tej chwili moje skutki uboczne to wciąż suche oczy po nocy, lekki ból mięśni między brwiami, dziwne odczucie na skroni (w tym jednym miejscu od czasu do czasu czuję jakby pulsowanie czy coś w tym stylu) oraz nowy skutek kiedy botoks puścił - zauwazyłam, że mięśnie na czole są teraz zarysowane, nigdy wcześniej nie były. Mam nadzieję, że to jeszcze zejdzie... Odradzam to miejsce. A zabiegi z botoksem przy okazji. Naprawdę chciałabym cofnąć czas.