Gabinet Weterynaryjny DOKTOREK w Rzeszów

🕗 godziny otwarcia

komentarze 5

• pl

  Gabriela Katarzyna Piśko

  :: 11 maj 2018 13:16:35

  Na chwilę obecną, oceniam gabinet zdecydowanie na plus, zobaczymy jak moja opinia po zabiegu sterylizacji kotki. Sprostowanie co do jednej z negatywnych opini, Pani weterynarz bardzo dobrze odpowiedziała na to, że rozciecie zwierzaka to jedyny sposob by zobaczyć czy kotka byla sterylizowana. Mialam taki sam problem i pytałam u kilku weterynarzy, w Rzeszowie oraz w klinice w innym miescie gdzie od 10 lat lecze mojego drugiego kota i zaufanie mam do tamtych ludzi. Wszedzie powiedzieli, ze macica kotki jest tak mala ze nie widac jej na usg, mozna ja pomylic z pęcherzykami czy czyms innym. Wiec jesli ktos chcial Cie naciagnac na koszty bezsensownego usg to super weterynarz 😉 Mozna ewentualnie zgolic kotce brzuszek i wtedy widocznosc rany to jakies tam 5%. Wiec uwazam ze niestosowna jest ponizsza opinia.

• pl

  Neo Matrix

  :: 30 grudzień 2017 10:05:05

  Jestem w szoku. Mam Kotka ok. 1,5 roku którego znalazłem. Pojechalem odrobaczyc i odpchlic Niunie. Na pytanie czy kotek był sterelizowany, Pani Doktor odpowiedziała, że nie wie bo nie widać blizny pod sierścią, ale stwierdziła, że rozetnie się kota i zobaczymy. Szok!!!!!!! Rozcinac kota pod narkoza, zamiast zrobić usg. Porażka!

• 

  Monika Zim

  :: 28 listopad 2017 19:42:42

  Przybyłam do tego gabinetu z mlodym szczeniakiem. Jestem zachwycona podejsciem i lagodnoscia w stosunku do mojego psa, masa cierpliwosci i wielkie serca, tak moglabym opisac pracownikow tej lecznicy :)

• pl

  Natalia Kamińska

  :: 21 listopad 2017 19:38:18

  Moim zdaniem gabinet jest godny polecenia. Lekarz może i młody ale zna się na rzeczy i zawsze stawiał przy moich zwierzakach trafna diagnoze. Lepszego gabinetu i lekarza nie widzę !

• pl

  Marek Swieton

  :: 18 listopad 2017 11:03:17

  Też nie polecam i też uważam ten gabinet za jeden z gorszych w jakim byłem - nie tylko w Rzeszowie. Kot spędził tam dwa dni pod kroplówka. Pierwszego dnia miał mieć USG na które odbyło się wieczorem (nie wiem czemu tak późno). Młody chłopak (ciężko go nazwać weterynarzem) wystawił błędną diagnozę której nie potwierdził i na którą leczył kota co mu nie pomogło - wystarczyło zrobić RTG które wykonał weterynarz w innym gabinecie. Drugiego dnia kot mi został oddany z słowami "Jutro musi pan sobie radzić sam." - (było święto). W Rzeszowie są gabinety które mają dyżury w święta, a nawet są w stanie przeprowadzić operację.